Z panią Małgorzatą Kursą zetknęłam się przy książce "Teściową oddam od zaraz" i bardzo polubiłam jej styl pisania - dowcipny i lekki. Ostatnio przypadkowo wyjęłam z półki, zakopaną z tyłu (nie wiem czemu...) książkę "Najlepsze jest najbliżej" i jak zaczęłam ją czytać przy regale - i tak chodziłam z książką po domu , póki jej nie skończyłam :) Okazała się świetną, zabawną lekturą.
Przenosimy się do malowniczego Kraśnika i poznajemy w nim ciekawe postacie, wprost jak z życia wzięte. Olinka jest lekarzem ginekologiem, wiecznie zapracowana, nie ma czasu na własne życie. Stara się sprostać oczekiwaniom swojej matki. Jest oddana swoim pacjentkom, zawsze znajdzie dla nich czas i dobre słowo. Ta zapracowana kobieta marzy o wielkiej, romantycznej miłości - nie dostrzega tego, co ma obok siebie... a może kogo ma obok siebie.
Andrzej jest przyjacielem Olinki, zupełnie innym niż ona, spokojnym, poukładanym. Znają się i przyjaźnią od piaskownicy, czasem się obrażają na siebie, często kłócą, ale jedno stoi za drugim i wspiera. Andrzej prowadzi restaurację i spotyka się z różnymi kobietami. Coś jednak ciągnie go w stronę Olinki, jednak sam sobie nie chce się do tego przyznać.
Jest jeszcze Marta, zwana Malutką, ich przyjaciółka, która ma oczy szeroko otwarte i widzi to, czego jej przyjaciele nie dostrzegają. Postanawia uświadomić im, co się w życiu naprawdę liczy.
Czy jej się uda? Jak potoczy się dalsze życie trójki naszych bohaterów? Przeczytajcie - gwarantuję Wam świetną zabawę!
"Najlepsze jest najbliżej" to zabawna romantyczna opowieść o miłości, przyjaźni, lojalności. Autorka pokazuje nam jak ważna w życiu jest przyjaźń i miłość oraz jak łatwo jej nie dostrzec, choć ma się ją na wyciągnięcie ręki. Pani Małgorzata ma bardzo lekką ręką rękę do pisania - jej książka jest zabawna, świetnie napisana, a dialogi chwilami rozbawiają do łez. Zdarzyło mi się kilka razy parsknąć śmiechem - co moja rodzina skwitowała pukaniem się w czoło :)
Opowieść wydaje się być wzięta wprost z życia, każdy ma wokół siebie Andrzejów i Olinki - dlatego wydaje się być taka realna, prawdziwa. Świetnie się ją czyta, wręcz błyskawicznie - nim się obejrzałam był już koniec, a książka wcale cienka nie jest. Kiedyś zaczytywałam się książkami Joanny Chmielewskiej, ze względu na jej poczucie humoru, teraz znalazłam jej godną następczynię - panią Kursę, i już robię na półce miejsce na jej książki.
Książki Małgorzaty J. Kursy to świetny sposób na relaks i totalne odstresowanie - jej cięty humor i plastyczny język gwarantują doskonałą lekturę. Polecam serdecznie, a sama ruszam na poszukiwanie najnowszej powieści - "Ekologiczna zemsta".