Moja heroina recenzja

Narkoman na dwie trzecie

Autor: @Meszuge ·3 minuty
2020-07-22
Skomentuj
1 Polubienie
Od wielu lat problematyka uzależnień jest jednym z moich hobby. Oznacza to między innymi, że czytam na te tematy wszystko, co mi tylko wpadnie w ręce – właściwie bez względu na poziom publikacji. Z tego względu moja ocena książki Macieja Kozłowskiego może się mocno różnić, od oceny kogoś, kto z uzależnieniami, uzależnionymi i tekstami na te tematy w zasadzie nie ma kontaktu, albo sporadyczny. W każdym razie „Moja heroina” wydaje mi się pozycją szczególną. Jest zarówno typowym „narkorysem” (opowieścią narkomana o sobie, jak na przykład „My, dzieci z Dworca ZOO”, albo „Pamiętnik narkomanki”), jest analizą uzależnienia dokonaną przez psychiatrę, który pracował w lecznictwie odwykowym, jest oceną stanu polskiego lecznictwa odwykowego, jest wreszcie książką napisaną przez narkomana, który w zasadzie nie osiągnął trwałej abstynencji i nadal, co pewien czas, wraca do ćpania.

W „Mojej heroinie” jest całe mnóstwo elementów, z którymi w pełni się zgadzam, choćby dlatego, że znajdują one potwierdzenie w innych książkach, albo pozytywnie weryfikowane są przez moich znajomych narkomanów. Z dwoma przekonaniami autora jest mi się zgodzić dość trudno.Po pierwsze, uważa on, że narkomania niszczyła tylko i wyłącznie jego samego i jego rodzinę, oszczędzając innych ludzi, co oznacza, że nigdy nie popełnił błędu lekarskiego, ani w stanie nietrzeźwości nie badał i nie leczył pacjentów.Po drugie, odnoszę wrażenie, że przynajmniej częściowo, odpowiedzialnością za nawroty obarcza on środowisko narkomana (rodzinę, szefa, współpracowników), które wymaga od niego postaw, zachowań, działania itp., którym ten nie jest w stanie sprostać.Czy jest to realne? Na te pytania każdy czytelnik musi odpowiedzieć sobie sam.

Poza tym niewątpliwie warte uwagi są treści, których fragmenty przedstawiam niżej.

„Przed wieloma już laty przeszedłem szkolenia dla terapeutów, których poziom oceniałem bardzo wysoko. Po ich ukończeniu miałem szczęście trafić na odpowiednie miejsce pracy. Szef kliniki wysłuchał wpojonych mi poglądów i nie krytykował ani nie usiłował mnie przekonywać. Wiedział, że padłem ofiarą ideologii i z pewnością czuł, że nie chcę nikomu szkodzić. Spokojnie przyniósł gruby amerykański biuletyn poświęcony uzależnieniom. Pamiętam tytuł: »Alkoholizm – współczesny stan wiedzy«. Poprosił, abym na zebranie pracowników kliniki przetłumaczył wnioski zawarte w ostatnim rozdziale. Po tygodniu cała wbita mi do głowy konstrukcja dogmatów i mitów runęła w gruzy. Dwudziestu najwybitniejszych na świecie profesorów – znawców zagadnienia mówiło »nie wiadomo« lub »nie sprawdzono« tam, gdzie nasi terapeuci po trzymiesięcznych kursach wiedzieli, sprawdzili i nauczali innych. Nie zakładam złej woli terapeutów, lecz trudno mi w tej sprawie ukryć swoją krytyczną opinię.
[…]
Już samo twierdzenie: »Wszystko zależy od motywacji pacjenta«, jest niepokojące, bo oznacza, że lekarz lub terapeuta nie czują się w najmniejszym stopniu odpowiedzialni za jego los”*.

„Najczęściej słabością poradnictwa jest brak świadomości własnej niekompetencji wśród personelu, który między innymi przyjmuje formę niechęci do zmiany poglądów i postaw”**.

„Często mawia się, że uzależnienia są chorobami przewlekłymi, nieuleczalnymi i śmiertelnymi. Jak pogodzić tę tezę z licznymi faktami samoistnych remisji albo sporadycznie zdarzającymi się powrotami do możliwości picia alkoholu w sposób umiarkowany i bez popadania w ciągi? Wielu terapeutów neguje istnienie tych zjawisk tylko dlatego, że nie pasują do ich poglądów albo by pacjentom ułatwić pogodzenie się z nieodwracalną utratą kontroli nad własnym życiem (co dotyczy prawie wszystkich alkoholików)”***.



--
* Maciej Kozłowski, „Moja heroina: Świadectwo psychiatry”, Znak, 2004, s. 87-88.
** Maciej Kozłowski, „Moja heroina: Świadectwo psychiatry”, Znak, 2004, s. 108.
*** Maciej Kozłowski, „Moja heroina: Świadectwo psychiatry”, Znak, 2004, s. 83.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Moja heroina
2 wydania
Moja heroina
Maciej Kozłowski
6.6/10

Bolesna i szczera autobiografia, ostrzeżenie. To próba zrozumienia mechanizmów uzależnienia i świata narkomanów, który wcale nie jest tak odległy, jak się nam może wydawać.

Komentarze
Moja heroina
2 wydania
Moja heroina
Maciej Kozłowski
6.6/10
Bolesna i szczera autobiografia, ostrzeżenie. To próba zrozumienia mechanizmów uzależnienia i świata narkomanów, który wcale nie jest tak odległy, jak się nam może wydawać.

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Kairos
Tragiczne losy Górnego Śląska

Musiałem przeczytać nieco ponad dwa tomy siembiedowej trylogii, żeby znaleźć właściwe określenie na jego warsztat. Jeśli Nikifor Krynicki był przedstawicielem prymitywiz...

Recenzja książki Kairos
Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo

Nowe recenzje

Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera
Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem