Niewinny recenzja

Matt Hunter – student prawa, w czasie jednej ze studenckich imprez, w wyniku bójki nieumyślnie zabił człowieka. Mimo to wylądował we więzieniu i odbył swoją karę. Od tych wydarzeń minęło dziewięć lat. Matt jest teraz przykładnym mężem Olivii, a wkrótce również zostanie ojcem. Rozwija też swoją karierę prawniczą. Wszystko się zmienia, kiedy z numeru telefonu swojej żony otrzymuje tajemnicze zdjęcie i nagranie, na którym jest ona z innym mężczyzną w stroju prostytutki. Hunter za wszelką cenę próbuje dowiedzieć się, czy Olivia go oszukuje. Postanawia więc śledzić mężczyznę ze zdjęcia. Nie trwa to jednak długo, gdyż wkrótce jego podejrzany zostaje znaleziony martwy, a FBI podejrzewa właśnie jego, jako byłego więźnia o jego zabójstwo. Czy Matt udowodni swoją niewinność? Co wspólnego z całą historią ma zakonnica, prostytutki i jego żona Olivia?

Jest to historia bogata w wiele postaci, i w wiele wątków, ale zupełnie nie przeszkadza to w odbiorze całości. Mimo, że na początku trzeba się zorientować w fabule, to później książka czyta się praktycznie sama.

Coben jest autorem, który pisze według pewnego schematu. Długo, długo niewiele wiadomo, wszystko wydaje się bardzo prawdopodobne. Z chęcią dajemy się porwać i angażujemy się w wątek, sami oceniamy, który z bohaterów jest naszym podejrzanym oraz próbujemy odgadnąć dalszy ciąg wydarzeń, aby na zakończenie to wszystko uległo zburzeniu, bo myśleliśmy zupełnie inaczej. Owszem czegoś się domyślamy i być może nawet trafimy w myśl autora, ale z pewnością trafimy na elementy zaskoczenia.

Ten kryminał podobał mi się, dlatego, że autor wciągnął mnie w historię od początku do końca. Mogłam zapoznać się z uczuciami osób, które opuszczają zakład karny, a także z szufladkowaniem takich osób – skoro zabił raz, z pewnością nie sprawi mu problemu dokonanie tego czynu po raz kolejny. Coben wprowadził mnie również w świat prostytucji i walki tych kobiet o każdy dzień. Nie zabrakło też intryg oraz tajemnic, które tak naprawdę były kluczem do poznania wyników i rozwiązania śledztwa. Wszyscy bohaterowie i wątki poboczne ubarwiły tę opowieść i pozwoliły stać się ich uczestnikiem.

Cała akcja natomiast rozwijała się od powolnej i leniwej, aby dobrze zapoznać się z naszymi bohaterami, po wartką, szybką i trzymającą w niepewności do samego końca.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to kryminał, który trafi do każdego. Niemniej Ci, którzy lubią twórczość Cobena nie rozczarują się. A Ci, którzy go nie znają, będą mieli okazję poznać go od dobrej strony.