Zbrodnia wigilijna recenzja

(Nie)idealne święta

Autor: @tea.books.fox ·3 minuty
2020-12-15
Skomentuj
4 Polubienia
Czy można spędzić święta Bożego Narodzenia w bardziej uroczy i klimatyczny sposób, niż w otulonej śniegiem posiadłości na angielskiej wsi? Kiedy jednak Joseph Herriard organizuje w domu swojego brata świąteczny rodzinny zjazd, nikt z uczestników nie podziela jego entuzjazmu. W istocie trudno byłoby znaleźć mniej zachwycone swoim towarzystwem grono, a ponury i złowrogi nastrój przybiera na sile, kiedy gospodarz posiadłości zostaje znaleziony martwy w zamkniętym na klucz pokoju. Policja nie ma wątpliwości, że w Lexham Manor dokonano morderstwa, a pytanie tym razem nie brzmi: “kto miał motyw?”, ale raczej: “a kto go nie miał?”. I jak morderca zdołał przeniknąć przez zamknięte od środka drzwi?

Kiedy dostałam od wydawnictwa zapowiedź tej książki, od razu poczułam, że to coś dla mnie. Z twórczością Georgette Heyer spotkałam się już wcześniej, ale w romansowym wydaniu, więc byłam bardzo ciekawa, jak poradziła sobie z kryminałem. Opis sugerował powieść w stylu Agathy Christie, która jest dla mnie królową gatunku, liczyłam więc na podobne wrażenia podczas lektury. Czy moje oczekiwania zostały spełnione? I tak i nie.

Na pewno w “Zbrodni wigilijnej” sporo jest podobieństw do twórczości Christie, która często wybierała na miejsce akcji swoich powieści stare angielskie posiadłości, gdzie podczas spotkania w większym, zazwyczaj dość zróżnicowanym gronie, dochodziło do morderstwa. Dramatis personæ u Heyer to ciekawy, choć zdecydowanie antypatyczny zbiór osobowości, zaczynając od zrzędliwego Nathaniela - właściciela Lexham Manor, zdecydowanie przeciwnego rodzinnemu spędowi w święta. Jego brat Joseph stanowi jego kompletne przeciwieństwo - jest do bólu radosny, stara się łagodzić wszelkie spory, zawsze dostrzega jasną stronę i na siłę chce wprowadzić do posiadłości świąteczny nastrój, ale jest w tym wszystkim tak irytujący, że nie sposób go polubić. Dalej mamy opryskliwego bratanka, Stephena, który dodatkowo rozwściecza stryja przywożąc na rodzinne spotkanie swoją głupiutką narzeczoną, a jego siostra Paula dolewa oliwy do ognia, przyjeżdżając z początkującym dramatopisarzem, zdeterminowana, żeby wyciągnąć od Nathaniela pieniądze na sfinansowanie jego sztuki. Na miejscu znajduje się też Mottisfont, wieloletni wspólnik gospodarza, choć nie można powiedzieć, żeby panowała między nimi idealna zgoda. Chyba tylko Mathilda Clare, daleka kuzynka Herriardów, zdaje się nie mieć w swojej wizycie w Lexham ukrytego celu, i tylko ona z całej tej paskudnej gromady daje się lubić.

To nagromadzenie negatywnych bohaterów i cała jawna wrogość między nimi o dziwo przypadły mi do gustu. Może dlatego, że było to dla mnie coś świeżego w tego typu literaturze, bo u Christie nawet nieznoszące się postacie zachowywały się zwykle w sposób cywilizowany, a tutaj nikt nie bawi się w sztuczną grzeczność. Na pewno dialogi, jak i cała akcja, zyskały w ten sposób na dynamiczności.

Jeśli chodzi o zagadkę kryminalną, czyli to, co powinno być w tego typu powieści najważniejsze, to była naprawdę ciekawie skonstruowana. Sprawy morderstw w zamkniętych pomieszczeniach należą do najbardziej intrygujących, a zakończenie zazwyczaj wbija w fotel. Niestety tym razem udało mi się dość wcześnie rozwiązać zagadkę, więc zabrakło mi elementu zaskoczenia, ale zapewne gdybym wcześniej nie trafiła na podobny motyw, to nie poszłoby mi tak łatwo. Mimo to z ciekawością śledziłam postępy w śledztwie i to, jak inspektor ze Scotland Yardu stopniowo dochodził do prawdy.

Nie jest to powieść dla miłośników krwawych, współczesnych kryminałów, ale ci, którzy gustują w klasyce gatunku i lubią przemierzać razem z bohaterami rozległe korytarze rodowych siedzib brytyjskiej arystokracji, powinni znaleźć w “Zbrodni wigilijnej” to, czego szukają.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-12-14
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zbrodnia wigilijna
Zbrodnia wigilijna
Georgette Heyer
6.7/10

Zbrodnia wigilijna autorstwa Georgette Heyer to klasyczna zagadka kryminalna. Doskonała pozycja dla wielbicieli Zagadki w bieli J. Jeffersona Farjeona. Nadeszła pora… na morderstwo. Święta B...

Komentarze
Zbrodnia wigilijna
Zbrodnia wigilijna
Georgette Heyer
6.7/10
Zbrodnia wigilijna autorstwa Georgette Heyer to klasyczna zagadka kryminalna. Doskonała pozycja dla wielbicieli Zagadki w bieli J. Jeffersona Farjeona. Nadeszła pora… na morderstwo. Święta B...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wigilijne klimaty w środku lata? Czemu nie Słońce, wysoka temperatura, przyjemny cień, urlopowe lenistwo i tęsknota za klasycznym kryminałem sprawiły, że zdecydowałam się przeczytać "Zbrodnię wig...

@Katarzyna_Wasowicz @Katarzyna_Wasowicz

Morderstwo pod choinkę Święta Bożego Narodzenia kojarzą się nam z czasem miłości, radości i pokoju. W ten wyjątkowy czas ludzie przebaczają sobie nawzajem wszystkie przewiny. Jest to wyjątkowy okres...

@karolina92 @karolina92

Pozostałe recenzje @tea.books.fox

Taylor Swift. Era stylu
Era stylu

W związku z nadchodzącymi koncertami Taylor Swift w Polsce, na rynku wydawniczym pojawiło się ostatnio sporo pozycji poświęconych tej artystce. W odróżnieniu od większoś...

Recenzja książki Taylor Swift. Era stylu
Zuza Wróbel na tropie
Nastoletni detektywi w międzywojennej Warszawie

Czy da się napisać kryminał dla dzieci i młodzieży, który zainteresuje też starszych czytelników? I czy to dobry pomysł, żeby stworzyć-spin off kryminalnej serii dla dor...

Recenzja książki Zuza Wróbel na tropie

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało