Komu ukazał się wiatr? recenzja

Nie ukazał mi się wiatr

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @OutLet ·3 minuty
2023-08-18
5 komentarzy
40 Polubień
Autorka znana mi tylko ze słyszenia, ale kojarzona jako jedna z uznanych. Ciekawa, fachowa recenzja tego zbioru opowiadań, na którą trafiłam. Postanowiłam przeczytać.

Tom zawiera 21 opowiadań, pierwsze zostało napisane około roku 1934. Mój osobisty odbiór każe mi te teksty podzielić na czytelne dla mnie, z widoczną myślą przewodnią – oraz takie, które nie wiem, po co powstały i co autorka miała na myśli, pisząc je. Mówiąc prościej – takie, które zrozumiałam (naliczyłam ich 12) oraz takie, których za diabła nie. Ale dodać jeszcze należy, że w grupie zrozumianych znalazło się zaledwie jedno opowiadanie, które naprawdę mocno mnie poruszyło. Pozostałe wywarły zdecydowanie mniejsze wrażenie. Niektóre zaciekawiły. W tych, których pojąć nie zdołałam, odrzucały mnie irracjonalne zachowania bohaterów – szczyt to Ballada o smutnej kawiarni, zbyt dziwaczna, groteskowa wręcz. Choć z ładnym fragmentem o miłości.

Dużo uwagi poświęca autorka relacjom międzyludzkim w rodzinach, przejmuje ją los cierpiących dzieci (oba te wątki łączą np. opowiadania Tchnienie z nieba i Znękany chłopiec):
Ale dziecięce serca to delikatne narządy. Okrutne początki na tym świecie potrafią osobliwie je wykoślawić. Serce skrzywdzonego dziecka może się tak skurczyć, że już zawsze potem jest twarde i dziobate jak ziarno brzoskwini. Serduszko może też jątrzyć się i puchnąć, aż stanie się brzemieniem nie do udźwignięcia i podatnym na zranienie najdrobniejszą błahostką (Ballada o smutnej kawiarni, s. 295-296).
Wspaniale i bardzo celnie opisuje trudny i złożony proces przejścia z dzieciństwa w okres nastoletni – to chyba najcenniejsza dostrzeżona przeze mnie wartość tej prozy:
Mieszkali razem i spędzali ze sobą mnóstwo czasu, więc Andrew nie od razu zauważył, jak ona się zmienia. Oczywiście bardzo szybko rosła (…), ale nie o to szło. Sara wyglądała jak ktoś, kto sennie się potykał w ciemnym pokoju, dopóki raptem nie włączono światła. Często miewała zagubioną, oszołomiona minę i trudno było zrozumieć, skąd jej się to bierze (Bez tytułu, s. 122).
Opis stanów zagubienia i nieokreśloności z tym związanych wychodzi świetnie w kilku opowiadaniach (Skoro to tak, W weselnym gronie). Poza tym bohaterowie McCullers dźwigają wiele innych ciężarów, są w różnym stopniu odszczepieńcami trawionymi przez tęsknoty, ograniczenia, niespełnione pragnienia, braki czy straty, często na coś czekają. Powtarza się motyw marzenia o byciu kimś innym albo bycia gdzie indziej. W tle wielu tych bardzo osobistych historii brzmi muzyka (a czasem jest ona na pierwszym planie), co nie dziwi, zważywszy na fakt, że Carson McCullers Miała studiować w słynnej Juilliard School of Music, ale porzuciła pianistykę na rzecz literatury*. W ogóle, gdy poczytać życiorys autorki, widać, że zawarła w swoich tekstach wiele elementów autobiograficznych, choć zwykle nie podała ich wprost. Gdzieś w tym wszystkim są wnioski na ważne, uniwersalne tematy. Myśli, które warto poddać refleksji czy dyskusji. I tak mogę patrzeć na ten zbiór opowiadań – fragmentarycznie, to jednak nie wystarcza, bym mogła wysoko go ocenić. Nie widzę i nie czuję tej książki jako całości, nie stanie się ona ważną dla mnie pozycją.

Czy chociaż zachwyciłam się stylem? Otóż nie. Tu też nam z Carson McCullers nie wyszło. Język jej opowiadań często jakby dawał nadzieję na to, że się rozwinie i czymś zaskoczy, a potem zdania po prostu się kończą i są takie oczywiste, że chciałoby się zapytać – to już? Wspomniane fragmenty o uniwersalnej, metaforycznej wymowie mają oczywiście swoją wartość, ale poza nimi w języku nic się nie dzieje. Nawet nie wiem, jak miałabym go dokładniej określić.

Wydawnictwo Czarne opublikowało teksty Carson McCullers w serii Opowiadania amerykańskie. W nocie informacyjnej o tej serii czytamy, że Opowiadania są gatunkiem narodowym Ameryki, jej nerwem i pulsem, na okładce zaś, że tłem historii opisywanych przez McCullers jest często amerykańskie głębokie Południe. Może też w tym tkwi problem – taki, a nie inny mój odbiór: w nieznajomości kontekstu.

Podsumowując. Książka na przemian mnie nudziła i irytowała, w nielicznych momentach przykuwała uwagę i budziła ożywienie.

Ale może czyta tę recenzję osoba ceniąca sobie twórczość Carson McCullers i nie trafił jej szlag po moich obrazoburczych wynurzeniach. Albo ktoś, kto chciałby skonfrontować swoje odczucia z moimi. Ktoś, kto chciałaby mieć ten zbiór opowiadań. Jeśli tak, niech do mnie napisze. Mnie ta książka do niczego się już nie przyda.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-08-18
× 40 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Komu ukazał się wiatr?
Komu ukazał się wiatr?
Carson McCullers
6.5/10
Seria: Opowiadania amerykańskie

Pierwsze polskie wydanie wszystkich opowiadań Carson McCullers, autorki wybitnej powieści Serce to samotny myśliwy. Młoda pianistka, którą niepostrzeżenie opuścił talent. Niespełniony pisarz z roz...

Komentarze
@Mackowy
@Mackowy · 8 miesięcy temu
Mam wrażenie, że Czarne to taki bierze wszystko co do tej pory nie zostało u nas wydane (w tym niezły szuwar) i wrzuca to jako np: "klasyka amerykańskiej literatury", albo "seria amerykańska" w reportażach" i sądzi, że ludzie co do zasady muszą się tym zachwycać, bo to "Czarne". Tak jak kiedyś byli czytelnicy co forsowali mit, że "non fiction od czarnego to się bierze w ciemno". Jednym słowem: Czarne mocno jedzie na opinii sprzed lat.
Inna sprawa, że bardzo cienię Kłobukowskiego i liczyłem, że chociaż czytać się będzie dobrze.
× 7
@OutLet
@OutLet · 8 miesięcy temu
Wiesz co, no ja nie wiem - może Tobie akurat czytałoby się to dobrze? Mnie jakoś nie ruszyło. Nie ta stylistyka, brak "tego czegoś". Nie znam Kłobukowskiego jako tłumacza, ale nie wydaje mi się, żeby to była jego "wina".
× 4
@Tanashiri
@Tanashiri · 8 miesięcy temu
Ale ten cytat o serduszkach dzieci ładny i prawdziwy.
× 3
@OutLet
@OutLet · 8 miesięcy temu
Tak, to prawda. Bo też ten temat - dzieci i ich krzywd - autorce wyszedł.
× 2
@meryluczytelniczka
@meryluczytelniczka · 8 miesięcy temu
Nie wszystko, co uznane zostało za dobre przez krytyków literackich, takie musi być dla czytelnika. Też wielokrotnie zastanawiałam się nad faktem, co dana książka w sobie ma, że uznana została za arcydzieło. A na półkach bibliotecznych stoi i nikt jej nie wypożycza... Podoba mi się Twoja recenzja. Jest szczera i konkretna. Poza tym czytelnik ma prawo do własnej oceny i to jest super w czytaniu - można mieć własne zdanie, czytać do końca lub odkładać książkę, która nam nie leży. Akurat tej autorki nie czytałam, więc nie mogę zweryfikować Twoich odczuć ze swoimi.

× 2
@OutLet
@OutLet · 8 miesięcy temu
Dzięki za ten komentarz. :)
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · 8 miesięcy temu
Przeczytaj „Serce to samotny myśliwy”. To jest po prostu „autorka jednej książki” i to wcale nie przytyk.
× 1
@OutLet
@OutLet · 8 miesięcy temu
Może kiedyś. Ale wątpię.
× 1
@Airain
@Airain · 8 miesięcy temu
Ale okładka ładna (szukając pozytywów).
× 1
@OutLet
@OutLet · 8 miesięcy temu
Tak, wydanie ogólnie jest fajne, począwszy od okładki, na przyjaznej czcionce kończąc.
Tylko że no, cóż to za radość, czytać nudną, choć ładnie wydaną książkę.
× 2
Komu ukazał się wiatr?
Komu ukazał się wiatr?
Carson McCullers
6.5/10
Seria: Opowiadania amerykańskie
Pierwsze polskie wydanie wszystkich opowiadań Carson McCullers, autorki wybitnej powieści Serce to samotny myśliwy. Młoda pianistka, którą niepostrzeżenie opuścił talent. Niespełniony pisarz z roz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @OutLet

Konrad Wallenrod
Konrad

Jeśli miałabym stworzyć swój prywatny ranking ulubionych lektur szkolnych, Konrad Wallenrod z pewnością znalazłby się na podium. To wg mnie zachwycająca, przepięknym jęz...

Recenzja książki Konrad Wallenrod
Mrok
Antarktyda - tam nie zmarzniesz

Zalegał sobie Mrok na owadomarketowej półce, kosztował nieco ponad 10 zł, kusił opisem… Kupiłam. Bardzo szybko okazało się, że powinien zostać tam, gdzie leżał. Rzecz...

Recenzja książki Mrok

Nowe recenzje

Równanie
Doskonały kryminał, który przenosi nas w mroczn...
@Czytajka93:

Przedstawiam doskonały kryminał pt. "Równanie" autorstwa Krzysztofa Domińskiego. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Ag...

Recenzja książki Równanie
Apteka marzeń
Dzieci kontra nowotwór
@sylwiacegiela:

Bo jak tu żyć bez fortuny męża, luksusowych posiadłości, służby na każde skinienie, luksusowych marek czy biżuterii war...

Recenzja książki Apteka marzeń
Rozwódki Konstancina
Rozwód wart miliony
@sylwiacegiela:

Po "Żonach Konstancina" i "Kochankach Konstancina" przyszedł czas na "Rozwódki Konstancina". Autorka po dwóch dobrze pr...

Recenzja książki Rozwódki Konstancina
© 2007 - 2024 nakanapie.pl