To co mnie zaskoczyło po rozpoczęciu lektury Nic tu nie jest prawdą Lisy Jewell to budowa książki. Połączenie tekstu scenariusza filmu, w który wplatane są wypowiedzi różnych osób, z typową dla książki narracją. Czytelnik ma w ten sposób wrażenie, że czyta o czymś, co się zdarzyło naprawdę. Jakby książka była rekonstrukcją, odtworzeniem rzeczywistej sytuacji. Potwierdza to zastosowanie daty jako tytułu rozdziałów. Taka budowa powieści może być zabiegiem artystycznym w celu przykucia uwagi czytelnika albo zabiegiem marketingowym, pokazaniem że to faktycznie gotowy materiał na film dla Netflixa.
Treść książki stanowi historia dwóch kobiet: Josie Fair i Alix Summer. Josie i Alix spotkały się 8 czerwca 2019 roku w restauracji, w której obie świętowały 45 urodziny. Dwie różne kobiety, które urodziły się tego samego dnia w tym samym szpitalu – urodzinowe bliźniaczki. Zafascynowana Alix Josie doprowadza do ich ponownego spotkania i namawia podcasterkę do wysłuchania jej życia. Do tej pory podcasty Summer Cała kobieta przedstawiały kobiety sukcesu. Josie nie jest kobietą sukcesu, ale jej historia zaciekawia Alix na tyle, że zaczyna regularnie spotkać się z nią nagrywając prowadzone rozmowy. Nie wie do czego i jak wykorzysta te nagrania. Rozpraszana przez problemy osobiste z mężem nie zauważa, że Josie za bardzo wchodzi w jej życie. Nie ma też czasu skupić się bardziej na informacjach od innych osób o życiu Josie i jej rodziny, które różnią się od wersji kobiety. Wiele rzeczy zostaje przez nią zauważonych dopiero, kiedy Josi zniknie.
Od początku postać Josi wymyka się jednoznacznej ocenie. Dlaczego chce zwrócić na siebie uwagę podcasterki? Co jest jej motywem? Próbując wyrobić sobie zdanie o niej i jej rodzinie otrzymujemy różne, często sprzeczne informacje. W relacji z Alex jest zaborcza, narzucająca się, kontrolująca sytuację. Czy to jak ją widzimy to prawda, czy też jakaś wersja prawdy o sobie, którą chce pokazać? Jej mąż mówi o niej „Jeśli jedna wersja rzeczywistości jej się nie podoba, znajduje taką, która bardziej jej odpowiada”. Czy wypieranie pewnych faktów, udawanie, że ich nie ma to kłamstwo czy samoobrona, a może choroba?
Lektura książki zachęciła mnie do refleksji nad kilkoma kwestiami. Po pierwsze nad względnością prawdy, czy jest prawda obiektywna czy wszystko jest jakąś interpretacją rzeczywistości i każdą sytuacje widzimy poprzez pryzmat wiedzy o niej, tego co usłyszeliśmy od innych i naszych doświadczeń życiowych. Po drugie nad tym, jak widzą mnie inni. Zastanawialiście się kiedyś jak jesteście spostrzegani? Jaki obraz siebie im pokazujecie? Jak widzą Was sąsiedzi, przyjaciele, rodzina? Czy to ten sam obraz? Na pewno nie. Czy chcielibyście, żeby zobaczyli Was inaczej? Inni oceniają nas poprzez to co widzą i wiedzą o nas, a jeśli dowiedzą się innych rzeczy czy nadal będą patrzeć tak samo? I jeszcze kwestia zaufanie wobec innych. Alex zaufała Josie zaintrygowana jej historią, uwierzyła w przedstawioną jej wersję rzeczywistości, ale też zaufała opowiadając o swoim życiu, odkryła siebie. I poniosła tego konsekwencje. Każdy z nas jest pewnie inny jeśli chodzi o zaufanie, zaufanie dotyczące wiary w to co, co mówią nam inni o sobie i zaufanie jakim obdarzamy opowiadając na swój temat. Kształtują w nas tę cechę doświadczenia życiowe, to jak często zostaliśmy oszukani i ktoś nadużył naszego zaufania.
Intrygujący jest tytuł Nic tu nie jest prawdą, czy odnosi się do tego, że opowieść Josie była nieprawdziwa, czy może wszystko co zostało opisane, wbrew formie zapisu, jest wymyśloną opowieścią? Niczego nie można być pewnym.
Świetnie napisany thriller psychologiczny, wprost fizycznie czuje się osaczanie Alex przez Josie. Podcast o kobiecie, która kwestionuje życiowe wybory zmienia się dokumentalne true crime. Mroczna, trudna do zrozumienia postać Josie, przekazywanie przez nią informacje o sobie i jej rodzinie, gęstniejąca atmosfera napięcia i to co wychodzi na jaw po jej zniknięciu powodują, że trudno oderwać się od lektury. Tak jak Alix próbujemy poskładać sobie świat rodziny Fair, ale niektóre rzeczy są zaskakujące. Czy córki Josie mówią prawdę? Zasiane ziarno niepewności ciągle drąży nasz umysł, do samego końca.
Zapewniam, że po lekturze trudno będzie Wam zaufać innym.