Non omnis moriar recenzja

Nie(zapomniana) historia

Autor: @milalettere ·3 minuty
2021-05-29
Skomentuj
1 Polubienie
To historia pełna wzruszeń, emocji...
Sama przedmowa okazała się być bardzo obiecująca. Bogdan Wojdowski doskonale zachęcił do zapoznania się z lekturą w swoich krótkich, ale treściwych przemyśleniach. W moim mniemaniu to już nie są wspomnienia dziecka, ani nawet nastolatki, to są wspomnienia osoby dorosłej, która musiała porzucić dziecinne czynności, nastoletnie chwile, zauroczenia. A to wszystko przez okrutnych ludzi, dla których cierpienie społeczeństwa okazało się bez znaczenia. Zamiast zatrzymać tą fatalną machinę, wciąż ją nakręcano, przyzwalając na niemoralne traktowanie ludzi, a w efekcie na kolaboracje by tylko zachować życie.
Birnbaum opisuje to, jak się czuła w tak okrutnych warunkach, najpierw wydawało się, że nawet w getcie da się zachować pozory normalności- uczęszczać na kursy, spotykać się z kimś, jednak to trwało do czasu. Przerażająca jest wizja przeżycia szesnastych urodzin w tak piekielnym miejscu, jak getto. Autorka wyznała, że gdyby Dante szukał inspiracji do opisania piekła w "Boskiej komedii" to getto przedstawiało by ten obraz. Dzień, w którym każdy chciałby cieszyć się ze swojego święta nie mógł być celebrowany tak jak wcześniej, bo nic nie przypominało już dawnego świata...

To już kolejna opowieść z czasów II wojny światowej, w której zauważyłam ogromną potrzebę relacji. Marek Edelman w reportażu "Zdążyć przed Panem Bogiem" Hanny Krall przyznał, że było to konieczne, niezbędne w tak okrutnych warunkach- myśl, że ktoś cię kocha dodawała siły w walce o przetrwanie.
Irena Birnbaum przyznała, że nigdy potem nie poznała takiego oddania, szczerości i czułości w relacji, jak w wtedy, w tym piekielnym miejscu. Jednak muszę wspomnieć tutaj o dość kontrowersyjnym mniemaniu jednego z bohaterów- Kubusia Siemiatyckiego, który twierdził, że potrzebuje fizycznej bliskości z drugą osobą, a prowokujące ubrania kobiety ( w tej historii- Irenki) są prowokujące. Totalnie nie zgadzam się z takim zachowaniem, wiem jednak, że takie mniemanie na temat relacji damsko-męskich wciąż jest obecne wśród części społeczności. Ważne, aby pamiętać o tym, że żadna, nawet najbardziej dramatyczna sytuacja życiowa nie upoważnia nikogo do natarczywych namów o charakterze seksualnym. Ten fragment bardzo mnie zadziwił, wiem jednak, że o takim sprawach trzeba nadal przypominać, bo nie powinny one mieć miejsca.

Forma wspomnień jest bardzo przystępna. Zwróciłam uwagę, że Birnbaum opisuje głównie historię wojenną, dodając niewielkie szczegóły z życia po roku 1945. Książka jest pewnego rodzaju próbą pozbycia się dręczących myśli, które z pewnością wpłynęły na dalsze życie Birnabaum. Język jest klarowny, zrozumiały, choć z paroma archaizmami, w końcu to nie jest literacka nowość. Do tego podział na liczne rozdziały znacznie przyspiesza czytanie i pozwala wyodrębnić kluczowe momenty wspomnień. Poza tym muszę przyznać, że poczułam swoista więź z bohaterką, gdy ta wyznała:
"Jakaż by to była wspaniała scena z filmu."
Często łapię się na tym, że myślę o rzeczywistych sytuacjach z życia przeniesionych na ekran. To taka mała anegdotka także z mojego życia. 😉

Kończąc, muszę przyznać, że moja metoda szukania książek ukrytych w zakamarkach biblioteki okazuje się owocna. Poznałam już kolejną pozycję nie z pierwszych stron gazet, pokrytą warstwą przysłowiowego kurzu, która okazała się być wyjątkowa. Historia Ireny Birnbaum odżyła na nowo, poznałam dzieje kobiety, która wiele w życiu przeszła, zachęcam Was do zapoznania się z ta pozycją, zdecydowanie warto ją znać, zwraca uwagę na wiele ważnych kwestii, pozwala podjąć refleksję i przede wszystkim poznać getto warszawskie od strony dziewczynki, którą musiała dużo szybciej dorosnąć, by przetrwać najbardziej traumatyczne momenty swojego życia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-28
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Non omnis moriar
Non omnis moriar
Irena Birnbaum
8/10

„Non omnis moriar” Ireny Birnbaum to pamiętnik z życia żydowskiej nastolatki dorastającej w getcie warszawskim. Wspomnienia pisarki zawarte w książce umiejscowione są głównie w kilku kwartałach miasta...

Komentarze
Non omnis moriar
Non omnis moriar
Irena Birnbaum
8/10
„Non omnis moriar” Ireny Birnbaum to pamiętnik z życia żydowskiej nastolatki dorastającej w getcie warszawskim. Wspomnienia pisarki zawarte w książce umiejscowione są głównie w kilku kwartałach miasta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @milalettere

Złodziejka listów
Astrid Rosenthal

Autorka cenionej przeze mnie „Lekarki nazistów” napisała kolejną świetną książkę!! Tym razem akcja toczy się przede wszystkim w Warszawie, choć podobnie jak i w debiutan...

Recenzja książki Złodziejka listów
Dziewczyna lotnika
Dziewczyna lotnika

Zaczęłam czytać "Dziewczynę lotnika" i sama nie wiem kiedy skończyłam tę książkę, bo tak mocno mnie wciągnęła. Fani "Czasu Honoru" lub ci, którym przypał do gustu musica...

Recenzja książki Dziewczyna lotnika

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka