Dzień orła. Agenci Hendersona recenzja

Niedosyt

Autor: @MMichal ·2 minuty
2013-04-02
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Dzień orła” to druga część serii „Agenci Hendersona”, autorstwa Roberta Muchamore, który na swoim koncie ma już serię dla młodzieży CHERUB.
Bohaterowie są ci sami, co w pierwszej części, czyli: Marc, Paul, Rosie i Charles Henderson. Ponadto dołącza do nich chłopak, zwany PT. Jak pamiętamy, ucieczka Rosie i Paula do Wielkiej Brytanii nie powiodła się, statek został zatopiony. PT ratuje Paula i uzyskuje dozgonną wdzięczność Rosie. Na całe szczęście los znów łączy całą grupę. Dzieci, a także Charles i Maxime, są zmuszeni poznać datę Dnia orła, czyli dnia, w którym Hitler i jego żołnierze rozpoczną nalot na imperium brytyjskie. Dokumenty, które mieli dostarczyć do Anglii przepadły, ale Henderson się nie poddaje i zdobywa wysoka pozycję tłumacza, skąd może swobodnie przesyłać informacje do swojego ukochanego kraju. Jest zdeterminowany, aby za wszelką cenę ocalić Wielką Brytanię od upadku.
W poprzedniej części dla mnie akcja była za wolna. Nie zapierała tchu w piersiach, nie wyrywała z fotela. Na całe szczęście już nie musimy się o to martwić. Z ulgą mogę oznajmić, że „Dzień orła” nie tylko dorównuje, ale i przewyższa „Uciekinierów”. Zachowana jest doskonała równowaga między akcją, pościgami i strzelaninami, a normalnym życiem.
Książkę pokochają miłośnicy historii. Można się z niej tyle dowiedzieć! Jest przedstawiona w sposób bardzo ciekawy, który z pewnością zainteresuje młodego czytelnika. Przedstawia domowe życie, i zadaje kłam stereotypowi, że w czasie wojny ludzie nie żyli normalnie. Po lekturze tej książki widać wyraźnie, że nie wszyscy toczyli bitwę.
Dla fanów CHERUBA także się coś znajdzie. Zostaje wyjaśnione co oznacza ten skrót i kto zaprojektował cherubina z łukiem na kuli ziemskiej. Tak samo jak wcześniej uważam, że o ile CHERUB był łagodniejszy i małe dzieci mogły go przeczytać, o tyle „Dzień orła” jest brutalniejszy i nie należy go dawać do czytania młodszemu rodzeństwu.
Przyznaję – zaczytałem się. Nie słyszałem wołania siostry, ani nawet nie potrafiłem się oderwać od książki, tylko po to, aby zjeść. Po lekturze poprzedniej części byłem przekonany, że autor nie odkrył wszystkiego. Bez fałszywej skromności – miałem rację. Ta część jest zupełnie inna, o wiele ciekawsza od „Uciekinierów”. Jedna z lepszych przygodowych książek jakie czytałem, dlatego czystym sumieniem mogę postawić wysoką ocenę. Ale mimo wszystko nie najwyższą. Czegoś mi jeszcze brakowało. Może większego realizmu? Czuję pewien niedosyt, za który muszę obniżyć ocenę.
5,5/6
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dzień orła. Agenci Hendersona
Dzień orła. Agenci Hendersona
Robert Muchamore
8/10
Cykl: Agenci Hendersona, tom 2

Koniec lata 1940 r. Hitler pokonał Francję, a teraz zamierza przekroczyć kanał La Manche i podbić Wielką Brytanię, jeszcze zanim nastanie zima. Grupa młodych uchodźców, którymi zaopiekował się brytyjs...

Komentarze
Dzień orła. Agenci Hendersona
Dzień orła. Agenci Hendersona
Robert Muchamore
8/10
Cykl: Agenci Hendersona, tom 2
Koniec lata 1940 r. Hitler pokonał Francję, a teraz zamierza przekroczyć kanał La Manche i podbić Wielką Brytanię, jeszcze zanim nastanie zima. Grupa młodych uchodźców, którymi zaopiekował się brytyjs...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nieletni szpiedzy mogą pomóc w II wojnie światowej. Sęk w tym, że organizacja zrzeszająca nastolatków w tym celu zwyczajnie nie istnieje, a brytyjski agent Charles Henderson jeszcze nie wpadł na taki ...

@Nadeine @Nadeine

Pozostałe recenzje @MMichal

Nawałnica mieczy: Stal i śnieg
Najwyższa ocena

Cykl Pieśń Lodu i Ognia zdobył sławę za sprawą kultowego serialu Gra o Tron. Nawałnica mieczy. Stal i śnieg to pierwsza część trzeciego tomu tej serii. Siedem Królestw ro...

Recenzja książki Nawałnica mieczy: Stal i śnieg
Osaczenie
Lekka i przyjemna

Muszę przyznać, że nazwisko Kelley Armstrong niewiele mi powiedziało. Nigdy się nie spotkałem z twórczością tej autorki, i byłem przekonany, że „Osaczenie” to jej udany d...

Recenzja książki Osaczenie

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka