Zanim recenzja

"Zanim" to fikcyjna opowieść o młodości Marii Skłodowskiej, osnuta na prawdziwych wydarzeniach. Jest to po części powieść obyczajowa, po części romans. Pierwsza połowa bardzo ciekawa i wciągająca, druga połowa ciut nużąca, zbyt dużo jednych i tych samych rozterek, zbyt wiele podkreślania sytuacji materialnej Marii, w tym posiadania przez nią li tylko dwóch znoszonych sukienek ;)

Pomysł na powieść bardzo fajny. Mieliśmy szansę zaobserwować jak młoda, silna ciałem i duchem dziewczyna, pełna ambicji, marzeń o studiach w Paryżu, skora i chętna do bezinteresownej pomocy, na naszych oczach traci część tej swojej niezłomności i ulega afektacji, silnemu i pierwszemu zakochaniu. Autorka dobrze uchwyciła ówczesne realia, idealnie odmalowała rządzące tamtym światem konwenanse, wplotła szerzący się duch pozytywizmu a wszystko to okrasiła niemożliwą do spełnienia miłością, która nie miała szansy zaistnieć ze względu na ciągle jeszcze silnie funkcjonujące podziały klasowe i wymagane bezwzględne posłuszeństwo woli rodziców.

Jestem zadowolona z lektury. Otrzymałam bardzo sympatyczną opowieść o młodej, uzdolnionej kobiecie, która stąpała twrado po ziemi, ze ściśle wyznaczonymi cealmi i marzeniami o byciu kobietą światłą, doskonale wykształconą. Otrzymałam również opowieść o miłości, o wewnętrzenj przemianie, o odkrywaniu pierwszych, nieznanych, dziwnie intensywnych porywach serca, o gotowości porzucenia własnych marzeń, o poświęceniu i czekaniu w imię tej miłości, a w końcu o zrozumieniu, że niektóre marzenia nigdy się nie spełnią a świat ma nam przecież do zaoferowania o wiele więcej.
Książkę czytało mi się bardzo dobrze. Druga połowa odrobinę mnie znużyła ale nie na tyle, żeby ogólna ocena wypadła słabo. Daję całe 6.5/10 :)