Największy błąd recenzja

Niektórzy z bohaterów tej książki pewien błąd, ten "Największy błąd", mogą popełnić tylko raz!

Autor: @liber.tinea ·3 minuty
2023-11-02
Skomentuj
1 Polubienie
Recenzja patronacka

Do Olka Zielonki napisałam w sprawie jego nadchodzącego wielkimi krokami debiutu na dobre pół roku przed premierą książki. Wtedy już od jakiegoś czasu śledziłam jego niezwykle ciekawie prowadzony profil na Instagramie i uznałam, że ta powieść, to może być naprawdę COŚ. Gdy Autor przesłał mi mailowo pokaźną "próbkę" swojego dzieła, od razu poczułam, że to stanowczo będzie lektura dla mnie! Akcja, która ruszyła z kopyta już od pierwszych akapitów, wyraziści bohaterowie i silna, główna postać kobieca. Bez cienia wątpliwości wiedziałam, że objęcie tej książki patronatem to niezwykle cenny przywilej.

Autor udostępnił formalnym, jak i zakulisowym patronkom, klimatyczne zdjęcia oddające nastrój “Największego błędu”, wykonane przez Alicję Dębek. Możecie je oglądać w różnych postach promujących powieść, a ja dzięki nim podczas czytania śmiało wyobrażałam sobie Aidę, główną bohaterkę w różnych sytuacjach. Ten obraz młodej kobiety z fioletowymi włosami na trwałe wyrył się w mojej wyobraźni i nieodłącznie będzie mi się kojarzyć z tą powieścią i jej mglistą, jesienną aurą.

Właśnie od takiego szarego, zasnutego lepką mgłą dnia rozpoczyna się akcja. Pewnego październikowego popołudnia nieśmiała Laura zgadza się umówić na randkę z pewnym chłopakiem. Wracając późnym wieczorem do domu przez park, czuje nagle na karku tajemniczy powiew nieokreślonego niepokoju i zrywa się do biegu, potykając o korzenie i kalecząc o gałęzie drzew. Kiedy następnego dnia okazuje się, że jej przyjaciółka tej samej nocy zaginęła, młoda dziewczyna postanawia wziąć sprawy w swoje ręce.

W tym samym czasie zadziorna detektywka, Aida Lisicka, otrzymuje intratne zlecenie odnalezienia córki sławnej aktorki i bogatego biznesmena. Jak dowiadujemy się z dalszej lektury, wiele się działo tej niefortunnej nocy we Wrocławiu. Doszło tam też do zamordowania popularnego dziennikarza. Do tego śledztwa zostaje przydzielony policjant z Warszawy. Jak te sprawy (i osoby) się ze sobą łączą? Czy w ogóle można podejrzewać, że te wszystkie zdarzenia mają ze sobą coś wspólnego? Zapewniam Was, że Autor doskonale przemyślał fabułę i utrzymuje Czytelnika w nieustannej niepewności oraz chęci rozwiązania tych zagadek. Dzieje się tak szczególnie gdy zostawia swoich Czytelników z wielkimi znakami zapytania po zakończeniu wielu z rozdziałów, kończąc je jakimś sensacyjnym akcentem, którego rozwinięcie zostaje przed nami tajemnicą, aż do kolejnego rozdziału dotyczącego danego bohatera. Ale żeby nie było tak łatwo, to segmenty o różnych postaciach przeplatają się ze sobą, a Odbiorca czym prędzej chce dotrzeć do kolejnych stron. Kilka razy ocknęłam się po wrażeniu, że rzeczywistość dookoła mnie rozmazywała się niczym wspomniana wcześniej mgła, a ja pędziłam śladem bohaterów wrocławskimi ulicami.

Poza zachwytem nad całokształtem, muszę wspomnieć o sprawie, która w książce wywarła na mnie spore wrażenie. Otóż bardzo podoba mi się bijąca z kart tej historii niezwykła empatia Autora do spraw kobiet i mniej uprzywilejowanego usytuowania nas w hierarchii świata, z racji dysponowania mniejszą siłą fizyczną od mężczyzn. Olek swoją powieścią uświadamia jak wiele z nas musi nadrabiać brak możliwości obrony przed bezpośrednim atakiem za pomocą sprytu, ucieczki, a czasami odstraszającą maską siły. Pokazuje Aidę niczym superbohaterkę broniącą praw słabszej z płci. Niekoniecznie robi to ona zgodnie z regułami ustanowionego prawa :) Aida jest bardzo wyrazistą postacią. Uwielbiam jej niewyparzony język, cięte riposty i pozorną arogancję. Jedna z moich ulubionych akcji to ta, kiedy detektywka staje przed dziennikarzami w trakcie konferencji prasowej, mając zbudować pozytywny wizerunek. Nie powiem nic więcej, ale uśmiałam się przy tym fragmencie do łez, jednocześnie niezwykle dumna z tej bohaterki. Teraz pozostaję z nadzieją, że niebawem pojawi się drugi tom, który z pewnością będę chciała przeczytać.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-31
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Największy błąd
Największy błąd
Olek Zielonka
8.3/10

W tej rozgrywce każdy błąd może kosztować życie Kontrowersyjna i bezkompromisowa Aida Lisicka otrzymuje pierwsze w karierze prywatnej detektyw poważne zlecenie – ma odnaleźć zaginioną córkę wpływowe...

Komentarze
Największy błąd
Największy błąd
Olek Zielonka
8.3/10
W tej rozgrywce każdy błąd może kosztować życie Kontrowersyjna i bezkompromisowa Aida Lisicka otrzymuje pierwsze w karierze prywatnej detektyw poważne zlecenie – ma odnaleźć zaginioną córkę wpływowe...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Recenzja 159/2023 (37) Tytuł: "Największy błąd” Autor: Olek Zielonka Wydawnictwo: Oficynka Premiera: 2023-10-05 Gatunek:kryminał, sensacja, thriller [współpraca reklamowa] Witajcie, ksi...

KD
@kd.mybooknow

Pozostałe recenzje @liber.tinea

Żółć
Najnowsza część “Kolorów zła” - “Żółć” M. O. Sobczak [recenzja]

Paleta barw serii “Kolory zła” autorstwa Małgorzaty Oliwii Sobczak coraz bardziej się rozrasta. Do trzech poprzednich części dołączyła “Żółć”. Jakie wrażenia niesie ze s...

Recenzja książki Żółć
Wieczorne gody
Zamknięcie trylogii “Saga o ludziach ziemi” - “Wieczorne gody” A. Fryczkowskiej

Ostatnia część sagi o “prostym” życiu chłopów z kujawskiego Sokołowa. Zachwycające zakończenie historii “o ludziach, którzy cenili ziemię i rodzinę ponad wszystko” “Wie...

Recenzja książki Wieczorne gody

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka