"Sowiniec nie zapomina. Tu nikt niczego nie zapomina."
"Myślą, że jeśli złość wyładują na nas, to smutek minie. Ale tak się nie stanie. Po nas będą inni, na których będą próbowali się wyżyć."
Nienarodzona to historia patchworkowej rodziny, w życiu której jeden dramatyczny dzień stał się początkiem końca. Chwila nieuwagi, jedna zła decyzja i brak odpowiedzialności zniszczyły życie wielu. Bohaterowie zmagają się z napiętnowaniem, karą za cudze winy. Czas płynie, ale ludzie nadal pamiętają.
"Chwytasz się wszystkiego, kiedy w oczy zagląda śmierć. (...) Chwytasz się wszystkiego, bo nie możesz na to pozwolić, póki jeszcze jest nadzieja."
Jednocześnie ta powieść ma drugie, zupełnie inne dno. Jak daleko jest w stanie posunąć się człowiek w imię miłości?
"To moje wspomnienie, a jakby odbite na kalce strachu. Rzeczywistość i halucynacje w jednym."
Mimo że ta książka stylem lekko różni się od dwóch poprzednich to nie zabrakło mrocznej, miejscami dusznej atmosfery. Bohaterów nawiedzają dziwne sny i tajemnicze wizje. To wytwór chorego umysłu, czy projekcje najgłębszych pokładów podświadomości?
Ewa Przydryga zwinnie żongluje czasem. Teraźniejszość przeplata z retrospekcjami, które raz za razem wyjaśniają kolejne zawiłości fabuły. Historia jest dość złożona, a jej rozwiązanie trudne do przewidzenia. Autorka potrafi zmanipulować czytelnika, doprowadzić niemal do graniczącego z pewnością rozwiązania, by ostatecznie z pełną satysfakcją wyprowadzić w pole. Nie będę się gniewać, mnie to pasuje. Tajemnica goni tajemnicę, a napięcie jest odczuwalne od pierwszej strony. Atmosfera stopniowo się zagęszcza, a strach narasta. Bohaterowie czują upływający czas i zbliżający się koniec. Tylko jaki on będzie. Co zwycięży? Dobro czy zło?
Jedną z ciekawszych bohaterek jest autystyczna dziewczynka. Dziecko, które mimo zagubienia w kleszczach choroby przejawia symptomy pełnej świadomości. Na swój sposób stara się pomóc i przekazać istotne informacje. Dla mnie to bardzo intrygująca i jednocześnie fascynująca postać. Wielu wydaje się, że dziecko żyje we własnym świecie, zupełnie oderwane od rzeczywistości. Nie zwracają uwagi na to, co próbuje zakomunikować. Ale to przecież także rozumna istota i mimo swoich ułomności może dostrzegać nawet więcej pozornie nieistotnych szczegółów.
Oczywiście nie zabrakło natury. Z tym właśnie kojarzy mi się Ewa Przydryga. Jest las, rzeka, wątek ziołolecznictwa. Moment rozkwitu Królowej Jedynej Nocy stał się jednocześnie symbolem i pewnego rodzaju przełomem.
"Dawne wspomnienia rozlewają się w moich żyłach jak trucizna. Infekują wszystko"
Niektóre wydarzenia nigdy nie ulegają przedawnieniu. Żyją głęboko w człowieku, drażnią, jątrzą i wylewają się na zewnątrz w najmniej spodziewanym momencie.
Niektórzy nie potrafią przebaczać, a zadawnione waśni jedynie eskakują.
Ale czym tak naprawdę jest przebaczenie? Czy można w pełni odciąć się od tego co minęło?
Gdzie znajduje się granica zadośćuczynienia? Co trzeba zrobić by odkupić winy?
Te i mnóstwo innych pytań nasuwa się po lekturze "Nienarodzonej". To powieść, którą każdy może interpretować w inny sposób, kładąc naciskać na różne jej aspekty. Jednak na pewno wspólnym mianownikiem okaże się jej duża emocjonalność. Ja jako matka mocno ją odczułam.
Polecam bez cienia wątpliwości!