Niepokorna księżniczka recenzja

Dziś mam dla Was recenzję trzeciej części serii #kingtonofmartagon, która nosi tytuł „Niepokorna księżniczka” autorstwa @ewelina.nawara @malgorzatafalkowska. Historia niczym z bajki Disneya, w której dobro wygrywa ze złem. Opis sugeruje nam, że trzecia część trylogii ma wiele wspólnego z jedną doskonale nam znaną nam bajką i rzeczywiście, czytając #niepokornaksiężniczka można było poczuć klimat latających motylków. Co więcej ma do zaoferowania ta historia?

Książka to historia młodziutkiej Jasminy, pyskatej i niesfornej dziedziczki korony. Pozornie idealne życie, nie jest nawet w połowie tym, którego chciałaby dziewczyna. Jako dziedziczka tronu ma obowiązek wykazywać się niezłomną powagą i dostojnością, jednak tego jej brakuje. Ojciec traktuje ją jak ptaszka uwięzionego w klatce, z której Jasmina nie może wyfrunąć bez jego pozwolenia. Wiele by dała aby uciec i zacząć żyć po swojemu. Rodzice wysyłają ją do miejsca gdzie ma spokornieć. Pilnować jej ma ochroniarz, z którym dziewczyna zaczyna łapać wspólny język. Przy ochroniarzu Jasmina pokazuje się z zupełnie innej strony. Między młodą księżniczką a ochroniarzem zaczyna dziać się coś, do czego nie ma prawa dojść. Uczucie tych dwojga nie ma prawa się ziścić. Czy to co ich połączy przetrwa?

Plusem jest na pewno fakt, że historia jest muśnięta lekko aspektami, które nie mają nic wspólnego z bajką. I to właśnie spowodowało, że ta historia nie była przesłodzona, autorki zachowały balans między słodyczą a gorzkim realnym światem. Doskonałym zabiegiem było również poprowadzenie narracji z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu mogliśmy wniknąć w ich myśli.
Książkę czytało się szybko i naprawdę przyjemnie, ale jest jedna rzecz, która nie spodobała mi się do końca, to fakt, że przy poprzednich częściach nie odczułam różnicy ze strony autorek. Czytało się obie doskonale, a przy ostatniej części troszkę mi zabrakło takiej spójności między stylem ich pisania. Mimo to bardzo mi się podobało i czekam na kolejne nowości!

Ode mnie 8/10⭐️