Pod napięciem recenzja

Niewidzialny morderca

Autor: @enga ·3 minuty
2010-12-05
Skomentuj
1 Polubienie
Nowy Jork, miasto-gigant, pełne ludzi, samochodów, maszyn, urządzeń elektrycznych i... prądu. Wśród milionów mieszkańców nagle pojawia się jedna osoba, która - zafascynowana prądem oraz jego możliwościami - postanawia użyć nietypowej broni by przeprowadzić prywatną zemstę. Akcję zaczyna stworzeniem łuku elektrycznego, który zabija przypadkowego przechodnia i rani kilka osób. A potem jest gorzej i gorzej... Za co się mści? Co daje mu zabijanie w tak okrutny sposób wielu osób? Jaki jest jego cel?

Sprawa trafia do znanego duetu: sparaliżowanego kryminologa Lincolna Rhyme oraz jego partnerki Amelii Sachs. Razem z policją i FBI starają się wyśledzić zamachowca, poznać jego motywy, przewidzieć kolejne kroki. Jednak jest on tak sprytny i drobiazgowo przygotowany, że śledztwo idzie im jak po grudzie. Zmieniają się motywy, pomysły, a nawet podejrzani, a końca nie widać. Dodatkowo Rhyme jest zajęty również drugą sprawą. Okazało się bowiem, że nagle zdołał władzom umknąć słynny Zegarmistrz, do ujęcia którego duet ten przyczynił się aktywnie jakiś czas temu. Rhyme pomaga Kathryn Dance i meksykańskiej policji w poszukiwaniach tego genialnego przestępcy, co rozbija jego uwagę na dwie sprawy i niestety grozi konsekwencjami nie tylko zawodowymi, ale prywatnymi. Tak, prywatnymi - wielbiciele cyklu wiedzą, że Rhyme jest tetraplegikiem, a tak intensywna praca nad dwiema sprawami rzutuje na jego zdrowie i zaczyna wręcz zagrażać życiu. Jak sobie poradzi z tym faktem perfekcjonista Rhyme? Jakie decyzje a propos dalszego życia podejmie?

Deaver kolejny raz pokazuje, że solidnie przygotowuje się do napisania książek, ma dobry warsztat i wie, jak pisać książki sensacyjne :) Książka wciąga od pierwszej strony, wpadamy w akcję, napięcie jest bardzo dobrze stopniowane i okraszane szczegółami, które wzbudzają w nas chęć samodzielnego rozwiązania zagadki. A akcja toczy się w takim tempie, że nie chce się odkładać książki, tylko czytać dalej i dalej.

To już 10 książka tego autora, którą miałam okazję przeczytać (a 4 z tego cyklu) i mogę powiedzieć, że z każdej wiele się uczę. Swoją drogą ciekawe, jak z każdej dobrze przygotowanej książki może człowiek wyciągnąć wiele informacji, niezależnie czy jest to romans, sensacja, książka obyczajowa czy kryminał. Deaver za każdym razem daje nam dawkę wiedzy na inny temat. Tym razem miałam szansę pogłębić moją wiedzę dotyczącą prądu i przyznam, że przedstawiona jest ona na tyle ciekawie, że w żadnym momencie nie poczułam się znudzona (czego nie mogę powiedzieć o lekcjach w podstawówce ;p). Wiedza wpleciona jest w akcję w taki sposób, że praktycznie niespostrzeżenie dostaje nam się do mózgu ;) A książka trzymała mnie w napięciu do tego stopnia, że zaczynałam bać się używania urządzeń elektrycznych, kontaktów, a nawet komputera ;p To według mnie bardzo dobrze świadczy o książce!

Jak zwykle też u tego autora mamy interesująco przedstawionych bohaterów. Lubię czytać dobrze napisane cykle, bo możemy obserwować rozwój bohaterów, ich relacji, doświadczeń. Tutaj mam tego kolejny przykład - zarówno obserwując dwójkę głównych bohaterów, jak i bohaterów drugoplanowych (Pulaski) czy nawet i zbiega - Zegarmistrza. To wszystko okraszone jest ciekawie skonstruowanym motywem zemsty, powoli rodzącej się obsesji - strachu przed elektrycznością, a na dodatek wątkiem zmagań się ze zdrowiem.

"Pod napięciem" to świetnie napisana książka sensacyjna. Cieszę się, że mam jeszcze kilka książek tego autora na półkach, więc mogę je sobie od czasu do czasu dozować :) Polecam wszystkim fanom gatunku, dreszczyka emocji oraz ciekawych gliniarzy i zbrodniarzy.

[Recenzja ukazała się wcześniej na moim blogu - www.ksiazkowo.wordpress.com]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-12-05
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pod napięciem
Pod napięciem
Jeffery Deaver
8.5/10
Cykl: Lincoln Rhyme, tom 9

Kolejna część cyklu z Lincolnem Rhyme i Amelią Sachs w rolach głównych. Nowy Jork drży ze strachu przed falą zamachów. Ich sprawca dysponuje potężną bronią, niewidzialną i wszechobecną - miejską siec...

Komentarze
Pod napięciem
Pod napięciem
Jeffery Deaver
8.5/10
Cykl: Lincoln Rhyme, tom 9
Kolejna część cyklu z Lincolnem Rhyme i Amelią Sachs w rolach głównych. Nowy Jork drży ze strachu przed falą zamachów. Ich sprawca dysponuje potężną bronią, niewidzialną i wszechobecną - miejską siec...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po pierwsze - dobry kryminał, po drugie - ciekawa książka, po trzecie - wzór do naśladowania dla innych pisarzy. Tak mógłbym w skrócie określić najnowszą produkcję pióra Jeffery'ego Deavera. Z początk...

@fri2go @fri2go

Pozostałe recenzje @enga

Każdy kot ma dwa końce
Kocio-ludzka rzeczywistość

Nie może to być recenzja w typowym tego słowa znaczeniem, bo też i książka nie jest typowa. Wszyscy znamy masę mniej lub bardziej ciekawych polskich przysłów i powiedzeń,...

Recenzja książki Każdy kot ma dwa końce
Matki, żony, czarownice
Saga o kobietach

Joanna, czterdziestoletnia żona i matka, szczęśliwa i spełniona kobieta. Pochodzi z rodu nietypowych kobiet, które zawsze mają burzliwe i niewiarygodne życie. A jak to wy...

Recenzja książki Matki, żony, czarownice

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało