Mówiłam Wam ostatnio, że bardzo lubię czytać debiuty. Ostatnio mam do nich szczęście. Są rewelacyjne. A przy tym kontrowersyjne i takie naprawdę mocne. Aż momentami człowieka przechodzą ciarki. Tak było również w tym wypadku. Zapraszam Was na moją opinię, bo lektura naprawdę mnie poruszyła.
Nasz bohater od najmłodszych lat, nie wie nawet, jak się naprawdę nazywa. Matka od zawsze nazywała go bękartem. Nie miała dla syna żadnych ciepłych, matczynych uczuć. Potrafiła jedynie go obrażać i tłuc kablem od żelazka nawet za najmniejsze przewinienia. Nigdy nie interesowała się tym, co robił. Najważniejsze było, by jej nie przeszkadzał i był po prostu niewidzialny. Chłopiec miał też dziadka. Lubił go, bo mógł spędzać z nim czas. Jednak to również nie był typowy dziadek. Swoją córkę traktował jak totalne zero. Nie miał do niej szacunku. Nie wylewał też za kołnierz. Za to często chodził na polowania do lasu, na które zabierał chłopaka. Strzelali razem do saren czy dzików, zastawiali wnyki na zające. Młody od najmłodszych lat był przesiąknięty krwią. Krwią niewinnych zwierzątek... Od zawsze czuł się odrzucony przez rówieśników. Nie miał przyjaciół ani nowych ubrań. Zawsze czuł się gorszy. Wszystko miało się zmienić, gdy zaczął uczęszczać do liceum w Krośnie. Jego życie miało się odmienić. Nowi koledzy i koleżanki, pełna anonimowość i czysta karta. Tylko jak być niewidzialnym, kiedy jest się klasową ofiarą... Kiedy czujemy się zbrukani... Jakie są nasze granice wytrzymałości? Kiedy puszczają wszelkie hamulce? I jakie to może mieć konsekwencje? Odpowiedzi poznacie, gdy tę mocną publikację przeczytacie.
Choć pozycja ta nie liczy wiele stron, a i jej format jest dość mały, to niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Nic dziwnego, że w opisie jest napisane, że lektura ta jest przeznaczana wyłącznie dla osób pełnoletnich. Ale sądzę, że też nie dla wszystkich. Bo niektórzy po prostu by sobie nie poradzili z tym, o czym mogą tutaj przeczytać. Ta książka ukazuje wszystkie nieprawidłowe wzorce oraz ich późniejsze skutki. Młody, od małego niekochany przez matkę, puszczony niemal samopas. Wyśmiewany i wyszydzany na każdym kroku. Często "worek treningowy" starszych, bogatszych kolegów. Ile jest w stanie znieść? Czy brak wzorców wyniesionych z domu może doprowadzić do tragicznych sytuacji? Co tak naprawdę da nam ukojenie? I jaką rolę odegra tutaj ta tytułowa krew?
Przyznam Wam się, że ta publikacja ogromnie mnie poruszyła. Sądzę też, że jak na debiut, jest napisana rewelacyjnie. Aż ciężko uwierzyć, że to dopiero pierwsza książka Autora. Z niecierpliwością będę oczekiwała na kolejne pozycje. Jestem ogromnie ciekawa, czym Autor jeszcze mnie zaskoczy i czy kolejne jego publikacje będą równie kontrowersyjne i intrygujące zarazem. To książka dla ludzi o mocnych nerwach, ale uważam, że też potrzebna. Bo ukazuje, do czego mogą doprowadzić złe decyzje i brak odpowiedniego przykładu. Jeśli lubicie mocne publikacje, i macie twardą psychikę, to polecam Wam bardzo tę lekturę. Mi mimo tematyki się podobała. Gratuluję Autorowi świetnego debiutu. Przyznaję 9 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐/10 punktów i czekam na następne książki. Za egzemplarz do recenzji dziękuję Autorowi.