Spowiedź Nikosia zza grobu recenzja

NIKOŚ BEZ LUKRU - BATYR OBALA TRÓJMIEJSKĄ LEGENDĘ

Autor: @mrocznestrony ·3 minuty
2022-01-27
Skomentuj
2 Polubienia
Nie jest żadną tajemnicą, że opowieści o mafii dobrze się sprzedają. Swego czasu był boom na wspomnienia ex-gangsterów takich jak "Masa", "Grek" (a właściwie "Cygan"), czy "Szlachet". A jeszcze zanim to było modne i Wydawnictwa zaczęły tę modę wykorzystywać, swoje książki wypuścili "Dziad" i "Słowik". "Autobiografie" byłych gangusów mają jedną podstawową wadę: nie są do końca szczere. Przestępcy dzięki takim publikacjom próbują się wybielić, a jednocześnie pokazać publiczności, jakie to miał jeden z drugim fajne życie. O tym, że to "fajne życie" odbyło się kosztem życia i zdrowia innych, już tak chętnie nie wspominają. Tego typu publikacje trudno więc nazwać literaturą faktu, bo i z faktami nie muszą mieć wiele wspólnego. Najczęściej jest to zlepek prawd, półprawd i kompletnych bzdur. Pod tym względem Spowiedź Nikosia zza grobu Tadeusza Batyra znacząco różni się od dziesiątek innych książek o mafii. Różni się też od najnowszego polskiego hitu Netflixa Jak pokochałam gangstera. Przy czym do filmu Kawulskiego nawet nie można mieć pretensji, bowiem na początku wyraźnie jest napisane, że nie jest to film biograficzny. A zatem jeśli jesteście ciekawi, jak naprawdę wyglądało życie "Nikosia", koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę.

Spowiedź Nikosia zza grobu to nie tyle biografia, co reportaż biograficzny napisany przez człowieka spoza środowiska przestępczego - przez publicystę i historyka, który od lat jest związany z Trójmiastem, a zatem doskonale zna klimat miejsca, miejscowe zależności, zwyczaje i układy. Z dystansem kreśli kolejne rozdziały życiorysu legendarnego gangstera, obalając kolejne mity oraz legendy, jakie przez lata rozrosły się wokół postaci Nikodema Skotarczaka, niczym chwasty. Podpierając się źródłami, a nie plotkami zasłyszanymi w knajpie przy setce czystej, Tadeusz Batyr przedstawia Czytelnikom rzetelny i najbardziej prawdopodobny przebieg życia "Nikosia". Autor skupia się przede wszystkim na "karierze" przestępczej swojego bohatera, ale również opisuje jego relacje z rodziną i kolejnymi kobietami. Widzimy go więc zarówno jako bezwzględnego złodzieja i oszusta, ale także kochającego ojca, brata i syna; niespełnionego sportowca i obrotnego działacza sportowego, który każde przedsięwzięcie potrafi zmonetyzować, w mniej lub bardziej legalny sposób.

To także historia powiązań i zależności, jakie obowiązywały w trójmiejskim półświatku. Przestępców z milicją i SB konsolidowały wspólne interesy. Przedstawiciele prawa chętnie, lecz nie za darmo, roztaczali parasol ochronny nad działaniami Skotarczaka i jego ferajny. Tak funkcjonowali wszyscy gangsterzy PRL-u. "Nikoś" nie był tu wyjątkiem, zarówno w początkach przestępczej "kariery", kiedy to występował w roli cinkciarza, jak i później, gdy przerzucał kradzione samochody m.in. z RFN. Ale Skotarczak nie jest jedynym bohaterem tej opowieści. Przez całą książkę przewija się sporo postaci drugo- i trzecioplanowych, również przestępców, którzy działali przed "Nikosiem", którzy - można powiedzieć - przecierali złodziejskie szlaki branży samochodowej, ale także milicjantów, księży i esbeków. Wszystko to składa się na wciągającą lekturę, napisaną przystępnym, reporterskim, a nie naukowym językiem.

Batyr, opierając się na dokumentach, aktach i zeznaniach, a także rozmowach ze świadkami, nie lukruje opowiadanej przez siebie historii. Bo i prawda, w odróżnieniu od filmowej fikcji (tu nawiązanie do Jak pokochałam gangstera, nasuwa się samo), słodka nie jest. Życie ma wiele barw, niestety, również odcieni szarości, a tych przez blisko 44 lata egzystencji "Nikosia" nie brakowało. Z jednej strony utrata kolejnych bliskich, ucieczki i ukrywanie się przed wymiarem sprawiedliwości, a ostatecznie śmierć, z drugiej zaś niemałe pieniądze, kobiety, dobre samochody i życie celebryty. Żyj szybko, umieraj młodo - to motto pasuje jak ulał do "Nikosia" i jego życiorysu. Co było kłamstwem, a co prawdą? Czy Skotarczak rzeczywiście był takim mocnym graczem, na jakiego kreowały go media? Co spowodowało, że jego samochodowe konsorcjum upadło, a on stał się ścigany? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań, znajdziecie w książce Spowiedź Nikosia zza grobu, którą gorąco polecam wszystkim tym, którzy lubią prawdziwe kryminalne historie, i którzy oczarowani filmem Netflixa, chcieliby się dowiedzieć jak było naprawdę.

© by MROCZNE STRONY | 2022

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-01-26
× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spowiedź Nikosia zza grobu
2 wydania
Spowiedź Nikosia zza grobu
Tadeusz Batyr
5/10

Jego życiorys jest gotowym scenariuszem sensacyjnego serialu. Gdyby żył do dziś, zapewne jako celebryta pozwalałby się fotografować na czerwonym dywanie. Karierę zaczynał początku lat 70. jako bramka...

Komentarze
Spowiedź Nikosia zza grobu
2 wydania
Spowiedź Nikosia zza grobu
Tadeusz Batyr
5/10
Jego życiorys jest gotowym scenariuszem sensacyjnego serialu. Gdyby żył do dziś, zapewne jako celebryta pozwalałby się fotografować na czerwonym dywanie. Karierę zaczynał początku lat 70. jako bramka...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Interesują mnie takie tematy. Takie, to jest przestępczość zorganizowana w Polsce. Od gangu Taty Tasiemki do dzisiaj. W związku z tym czytałem „Skarżyłem się grobowi...” Andrzeja Zielińskiego (pseud....

@Meszuge @Meszuge

Pozostałe recenzje @mrocznestrony

Ostatni gość weselny
MIĘDZY TOASTEM A TAJEMNICĄ - THRILLER ŚLUBNY JASONA REKULAKA

Wreszcie mogę wyjść na balkon i – przy szumie ulicy, krzykach nawołujących się mew, turkocie kosiarek rodem z "Prostej historii" i piskach tramwajów na zakręcie – postuk...

Recenzja książki Ostatni gość weselny
Tajemnice XX wieku
METAMFETAMINA, HEYDRICH I DÜRER - HISTORIA WEDŁUG BOCHUSA

Krzysztof Bochus to autor kojarzony z kryminałami o mocno historycznym zabarwieniu. Choć najlepiej widać to w serii o radcy kryminalnym Abellu (nic dziwnego – to w końcu...

Recenzja książki Tajemnice XX wieku

Nowe recenzje

Północne siostry
𝗧𝗿𝘇𝘆 𝘁𝗮𝗷𝗲𝗺𝗻𝗶𝗰𝗲
@gala26:

Są takie książki, które nie tylko wciągają od pierwszej strony, ale zostają z czytelnikiem na długo po zamknięciu ostat...

Recenzja książki Północne siostry
Tajemnicze kamienie. Gosia i Janek
Wakacje już za pasem. Macie już jakieś plany wy...
@g.sekala:

Wakacje już za pasem. Macie już jakieś plany wyjazdowe? Zdarza się- u nas dość często(!)- że życie weryfikuje plany. I ...

Recenzja książki Tajemnicze kamienie. Gosia i Janek
Czarne łabędzie
"Czarne łabędzie" Alicja Filipowska - opinia
@Katarzyna_W...:

Po skończeniu książki uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nie znam genezy jej tytułu. W powieści nie znalazłam ani słow...

Recenzja książki Czarne łabędzie
© 2007 - 2025 nakanapie.pl