Dwór cierni i róż recenzja

No Szklany tron to to nie jest.

TYLKO U NAS
Autor: @slodka-humanka ·4 minuty
2022-01-08
Skomentuj
4 Polubienia

Ale oczywiście to wciąż Sarah J. Mass, której sposób pisania sprawia, że książki spod jej pióra czyta się bardzo szybko, dosłownie wszędzie i na każdym możliwym urządzeniu elektrycznym. (Co jak się okazało, w tym przypadku dotyczyło jedynie dwóch pierwszych książek tej trylogioserii.)

Kiedy był taki czas, że ludzie zaczytywali się i jarali obiema seriami, ja byłam w trakcie Szklanego tronu i twardo trwałam przy postanowieniu, że wszystko po kolei, a swojego faworyta wybiorę później. Choć podświadomie wiedziałam, że Dwory Szklanego nie przebiją.
Oczywiście miałam rację.


ACOTAR

"– Oczywiście, że możemy kłamać. Traktujemy to wręcz jako rodzaj sztuki. I oczywiście skłamaliśmy, kiedy wieki temu zapewniliśmy ludzi, że nie jesteśmy zdolni dawać fałszywego świadectwa."

Czytając Dwór cierni i róż na myśl nie raz przychodziła mi seria Żelaznego Dworu Julie Kagawy. I nie powiem było to całkiem przyjemne skojarzenie. Taki wyraz ulgi, spowodowany zachwytem, że Sarah poszła bardziej w stronę Julie Kagawy a nie Holly Black.

Początek okazał się niezwykle wciągający. Zima, las, polowanie, chata, życie w ubóstwie i na skraju śmierci głodowej. Kiedy jednak przenieśliśmy się do Prythianu i aż prawie do ostatniej ćwiartki Dwór cierni i róż okazał się być jedynie dobry, co wyraźnie utwierdziło mnie w przekonaniu, że Szklany tron pozostanie moim faworytem. Dopiero ostatnia część, kiedy to Feyra staje przed obliczem Amaranthy, ma okazję się wykazać, a akcja nabiera tempa i wreszcie pojawia się Ryshand, fabuła znów stała się bardziej pochłaniająca.
Dwór cierni i róż zakończyłam, z uczuciem wyczekiwania na drugą część i oczywiście więcej postaci Ryshanda.


ACOMAF

"– Są różne rodzaje ciemności – powiedział Rhys. Nie otworzyłam oczu. – Jest ciemność, która przeraża; ciemność, która koi; ciemność, która daje odpoczynek. – Wyobraziłam sobie każdą z nich. – Jest ciemność kochanków i ciemność skrytobójców. Staje się tym, czym jej nosiciel chce, żeby się stała; czym potrzebuje, żeby się stała. Sama z siebie nie jest ani zła, ani dobra."

To zdecydowanie moja ulubiona część. A już zwłaszcza pierwsza połowa. Feyra trafia na Dwór nocy i wreszcie mamy okazję poznać bliżej słynną ekipę.
Zabawną i żywiołową Morrigan, bezpośredniego jajcarza Kasjana, zdystansowanego i poważnego Azriela oraz groźną Amrene.
No i oczywiście zajebistego Ryshanda.
Drugi tom to idealne zbalansowanie między problemami bohaterów, leczeniem starych ran, poznawaniem nowego dworu i przyjaciół, rodzącym się uczuciem między Feyrą a Ryshandm, a widmem nowego zagrożenia oraz pełnego napięcia i akcji finału.

Jak się później przekonałam, to właśnie ACOMAF uświadomił mi, jak schematyczna odnoście opisywania bohaterów potrafi być Sarah J. Mass. Jednakże skoro są to w większości schematy, które mi się podobają, jak mogę mieć o to pretensje.


ACOWAR

"– Pokażemy im Dwór Snów – powiedział cicho."

Mam taką niepisaną zasadę, że jeśli jakaś książka, albo seria mi się podobała, ale tak naprawdę podobała, tak, że była dziesięć na dziesięć, to z automatu zakładam, że nigdy nie przeczytam jej po raz drugi. I nie tylko dlatego, że mam całą listę innych książek, które dopiero muszę przeczytać, a z obawy, by nie naruszyć zajebistych wspomnień. No bo, co jeśli po paru latach stwierdzę, że te książki wcale nie były takie dobre i jak właściwie mogły mi się tak bardzo podobać? (Problemy ludzi pierwszego świata.)
Nieprzyjemne uczucie nadeszło inaczej niż się spodziewałam. W trakcie czytania ostatniej części zaczęłam rozkminiać, czy przypadkiem nie przekroczyłam jakiegoś progu, w którym przestało podobać mi się to, co kiedyś uznawałam za zajebiste.
Ale nie.
Na szczęście nie.
Wystarczyło, że przypomniałam sobie dwa poprzednie tomy i przeczytałam parę scenek, by mieć pewność, że nie ja jestem problemem a Dwór skrzydeł i zguby, który okazał się być niczym Wieża świtu w Szklanym tronie. Cholernie i niepotrzebnie rozwleczony.
Nadal dobry, momentami nawet bardzo, ale już nie taki porywający. Z kolei to wszystko, co miało swój nieodparty urok w ACOTAR i ACOMAF przestało na mnie oddziaływać, albo już nie było takie samo. Z kolei niektóre wątki, choćby relacja Feyry i Rysha stanęły w miejscu.
Zdarzały się momenty, kiedy miałam ochotę rozpocząć inną książkę i mieć ACOWAR wreszcie za sobą. W rezultacie zmęczyłam Dwór skrzydeł i zguby po ponad dwóch miesiącach.
Z pewnością ACOWAR byłby o wiele lepszy, gdyby skrócić go o parę set stron.
Co zaskakujące, mimo tego rozwlekania, na koniec okazało się, że większość wątków zostało niedomkniętych. Zapewne dlatego, że seria jest kontynuowana, ale w takim wypadku, po przeczytaniu niemal tysiąca storn, tym bardziej zirytowałam się, że ACOWAR był tak długi.
Sam finał zaś nie był zbytnio wciągający. Opisy bitwy niczym przeciąganie liny raz w jedna, raz w drugą stronę przypominały mi opis wojny w Królestwie Popiołów. A ostatecznie nasza główna bohaterka zamiast uczestniczyć w akcji lub jakkolwiek na nią wpływać, okazała się być jedynie naszymi oczami w ostatecznej bitwie.


Jak na to "właściwe" zakończenie trylogii. Nie jest to niestety zbyt miły akcent.
Zobaczymy jednak jak to będzie dalej...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-10-24
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dwór cierni i róż
4 wydania
Dwór cierni i róż
Sarah J. Maas
8.0/10
Cykl: Dwór cierni i róż, tom 1

Autorka bestsellerowej serii "Szklany Tron" powraca z porywającą opowieścią o miłości, która jest w stanie pokonać nienawiść i uprzedzenia! Co może powstać z połączenia baśni o Pięknej i Bestii oraz l...

Komentarze
Dwór cierni i róż
4 wydania
Dwór cierni i róż
Sarah J. Maas
8.0/10
Cykl: Dwór cierni i róż, tom 1
Autorka bestsellerowej serii "Szklany Tron" powraca z porywającą opowieścią o miłości, która jest w stanie pokonać nienawiść i uprzedzenia! Co może powstać z połączenia baśni o Pięknej i Bestii oraz l...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czy można napisać retelling Pięknej i Bestii, w której Bestia jest księciem Fae? Okazuje się, że tak! Gdy Feyra - nowa Piękna - musi spłacić dług istocie, którą gardzi i której się obawia, jej życie...

@wybrednabooktok @wybrednabooktok

Uwielbiam retellingi baśni, a moją ulubioną jest Piękna i Bestii. Najbardziej lubię współczesne aranżacje tej baśni. Choć w przypadku książki "Dwór cierni i róż" sytuacja wygląda nieco inaczej, bo je...

@katexx91 @katexx91

Pozostałe recenzje @slodka-humanka

Gorączka. Przewodnik dla rodziców
Gorączka w tabletce

"Gorączka. Przewodnik dla rodziców" autorstwa Pana Tabletki to książka, która stanowi niezwykle wartościowe źródło informacji dla każdego opiekuna dziecka. Książka przed...

Recenzja książki Gorączka. Przewodnik dla rodziców
Zasada wzajemności
Gra pozorów

Ależ to było dobre👍! Długo myślałam o tym, co by Wam o tej książce napisać, żeby nie zdradzić zbyt wiele i nie pozbawić Was, tym samym, możliwości smakowania wzrasatajac...

Recenzja książki Zasada wzajemności

Nowe recenzje

Pięcioro dzieci i "coś"
Pięcioro dzieci i "coś"
@greta.zajko:

Już jako mała dziewczynka miałam przyjemność spotkać się z twórczością Pani Edith Nesbit i dać ponieść się przygodom, k...

Recenzja książki Pięcioro dzieci i "coś"
Beret i Kapot. Inspektor Anton
Prosiaki i ich draki
@alicya.projekt:

@ObrazekBeret i Kapot, dwa prosiaki, urwisy, gałgany i łapserdaki. Myślą, że sprytne są z nich chłopaki kradną więc n...

Recenzja książki Beret i Kapot. Inspektor Anton
Ulotny zapach czereśni
Ulotny zapach czereśni.
@Malwi:

"Ulotny zapach czereśni" Magdaleny Witkiewicz to wciągająca podróż przez czas i emocje, gdzie wspomnienia splatają się ...

Recenzja książki Ulotny zapach czereśni
© 2007 - 2024 nakanapie.pl