O chłopcu, który rysował potwory recenzja

O chłopcu, który rysował potwory

Autor: @Nigrum ·3 minuty
2019-06-15
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mały Jack Peter Keenan miał ciężki wypadek jako dziecko - on i jego kolega Nick omal nie utonęli w oceanie. Od  tamtego czasu chłopiec  nie wychodzi z domu. Zamknięty w czterech ścianach tworzy potwory, rysuję je dniami i nocami. Fobia Jacka przed opuszczaniem domu przekłada się na życie rodziny Keenan. Holly, matka chłopaka, szuka pomocy wszędzie, chce uratować dziecko przed szaleństwem i zamknięciem. Ojciec Tim ma inne podejście niż jego żona. Nie przyjmuję do wiadomości, że z Jackiem jest źle. Rodzinny dramat pogłębia się gdy w okolicy pojawiają się osobliwe stworzenia, wielkie wściekłe psy i ...duchy. Od strony oceanu słychać dziwne odgłosy, na plaży Tim widuję białe, niematerialne postaci. Mężczyzna zaczyna gorączkowo poszukiwać niezwykłych i bardzo możliwe, że również nierzeczywistych anomalii w okolicy co niesie ze sobą niebezpieczeństwo. Nikt nie podejrzewa, że tylko Jack wie co się tak naprawdę dzieję. Jedynie japońska gospodyni katolickiego księdza wydaję się rozumieć chłopca. Czy zdoła mu pomóc? Nick, przyjaciel Jacka, dostrzega zło jakie krąży nad rodziną, jednak i on nie może uciec przed nadchodzącym niebezpieczeństwem.

 Zacznę od tego, że książka ma fajny opis, który sugeruje mroczny klimat. Ocean, potwory, duchy, choroby, dziwne dzieci i japońskie uzdrowicielki... No ale blurb ma się średnio do treści. Akcja książki jest jak najbardziej poprawna - cała historia jest poprawna - ale to za mało. Klimatu brak a główny bohater  bardziej irytuję niż straszy. Podobnie potwory Jacka. Od samego początku praktycznie domyślałam się zakończenia , co smuciło mnie ogromnie, ponieważ w książce znalazły się hardkorowe sceny. Szkoda, że nie mogę ich opisać, a należą do tych głęboko zapadających w pamięć.



Co bardzo nie spodobało mi się w powieści to niepotrzebne dygresje o podtekście typowo seksualnym. Po co w książce o charakterze familijnym, bo tak ją odebrałam, są opisywane - z obleśnymi szczegółami - narządy płciowe czy akty ? Ja się pytam, po co ?!  To zabiło całkowicie przyjemność z czytania, po prostu nie zrozumiałam takich odskoczni i nie rozumiem nadal. Brakowało mi również mroku, takiego napięcia nie opuszczającego nas podczas czytania. A po zapoznaniu się z opisem spodziewałam się czegoś lepszego. Szkoda potencjału, bo książka jest dobra. Choć nie wybija się niczym szczególnym pośród już tak zaawansowanej ilości pozycji o podobnej tematyce.

Całość, jak dla mnie, uratował Nick, przyjaciel Jacka. Bez niego i jego historii nie wiem czy chciałabym doczytać książkę do końca. Jako jedyny nie został potraktowany przez autorkę schematycznie. Tak po troszku kibicowałam mu podczas niebezpiecznych sytuacji.
Książkę polecam mimo tych minusów jakich się doszukałam. Czytało się szybko i przyjemnie. Jeśli pominęło by się dwie sceny, całość otrzymała by ode mnie 7/10. Nie lubię przedłużających się opisów nic nie wnoszących do treści. Tu takie pojawiły się więc i ocena spada o jedną gwiazdkę. Szkoda. Jack i jego potwory mają coś w sobie. Może poznałam już gdzieś taką historię i dlatego nie zaskoczyła mnie niczym? Duży potencjał, niepotrzebna szczegółowość w ...dziwnych momentach. Zakończenie jak najbardziej na plus. Tak odrobinę wytrąca z równowagi. ;)
Wyobraźnia to potężna broń, tym bardziej w rękach dziecka. Chłopca, któremu nie straszne są potwory, a świeże powietrze i świat zza drzwiami. Jakie to potworności może stworzyć człowiek podanny presji? Takie których nie chcielibyśmy spotkać.
Narzekam i narzekam, ale muszę powiedzieć, że wkręciłam się w historię. Może po prostu przeczytajcie książkę " O chłopcu, który rysował potwory".

https://atramentowypodroznik.blogspot.com/2019/05/o-chopcu-ktory-rysowa-potwory-keith.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-05-25
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
O chłopcu, który rysował potwory
2 wydania
O chłopcu, który rysował potwory
Keith Donohue
6/10

A co, gdy potwory z dziecięcych rysunków zaczynają żyć własnym życiem? Trzy lata temu siedmioletni Jack Peter Keenan omal nie utopił się w oceanie. Od tamtej pory mieszkający w przybrzeżnym miastecz...

Komentarze
O chłopcu, który rysował potwory
2 wydania
O chłopcu, który rysował potwory
Keith Donohue
6/10
A co, gdy potwory z dziecięcych rysunków zaczynają żyć własnym życiem? Trzy lata temu siedmioletni Jack Peter Keenan omal nie utopił się w oceanie. Od tamtej pory mieszkający w przybrzeżnym miastecz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W książce Keithe Donohue można wyczuć mocną inspirację twórczością Stephena Kinga. Paranormalny horror przeplata się tu z rodzinnym i całkiem przyziemnym dramatem, a miejscem wydarzeń jest sam stan M...

@RuBrykaPopkulturalna @RuBrykaPopkulturalna

"O chłopcu, który rysował potwory" Keith Donohue Trzy lata temu siedmioletni Jack Peter Keenan omal nieutopił się w oceanie. Od tamtej pory chłopiec boi się wychodzić z domu. Jego najnowszym zajęcie...

@amelia.muzyk @amelia.muzyk

Pozostałe recenzje @Nigrum

Idź i czekaj mrozów
Dolina pełna potworów.

W Wilczej Dolinie w tajemniczych okolicznościach ginie człowiek. Cała społeczność drży ze strachu, czy aby zagubiony mężczyzna nie powróci jako demon. W lasach otaczając...

Recenzja książki Idź i czekaj mrozów
Kuklany Las
Kukiełka i Las

Maciek i jego tata wybierają się do lasu na wyprawę. Kiedy obaj wracają do domu, mama malca zauważa, że z dzieckiem jest coś nie tak. Co takiego wydarzyło się podczas ic...

Recenzja książki Kuklany Las

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka