Obcy: Decydujące starcie recenzja

Alan Dean Foster "Obcy - Decydujące Starcie".

Uwielbiam, ubóstwiam, kocham Obcego! To mój numer jeden z filmów gatunku science-fiction, książki dopiero zaczynam czytać, ale już przebieram nóżkami i rączkami, bo jeszcze w tym roku wyjdzie trzecia część uniwersum ❤

Ripley spędziła w hibernacji 57 lat. Nostromo przestało istnieć. Została tylko ona i kot Jones. Gdy zostaje odnaleziona, szczęśliwym trafem odnaleziona, próbuje przekonać wszystko i wszystkich do swojej wersji wydarzeń. Toteż utrzymuje, że nie popełniła błędu, że zrobiła wszystko, aby przetrwać. Spotkała obcego, walczyła z nim i wie, że to właśnie obcy jest wrogiem ludzkiej cywilizacji. Niestety, nie udaje jej się przekonać przełożonych. Do czasu... przez 57 lat dużo się wydarzyło, a obca planeta stała się kolonią. Ripley wraz z oddziałem komandosów wraca do swego koszmaru po tym, jak zostaje utracona łączność między kolonią a ziemią. I tylko Ripley zdaje sobie sprawę do czego tam doszło. Znów zaczyna walkę o przetrwanie. Musi poradzić sobie z własnymi koszmarami. A te wykraczają poza ludzkie pojmowanie. Kobieta nie będzie walczyć tylko o siebie. Ale i o innych... Tym razem ma szansę. Niewielką, ale ma...

Jezu. Jakie to było dobre! Co z tego, że zawaliłam obowiązki domowe... Co z tego, że spędziłam czas praktycznie wyłącznie na czytaniu. Jutro nadrobię obowiązki. A teraz... teraz jestem wniebowzięta. Znam historię z filmów, oczywiście, że znam. Jednak książka to książka! Ile tu opisów... ciągła akcja! Czyta się praktycznie samo! Mamy dużo krwi, dużo kwasu, walkę o przetrwanie. Mamy idealnie zarysowane obraz postaci, każdej postaci. Każdy bohater ma wyjątkowy charakter. Jednych da się lubić, drugich możemy nienawidzić. Jedni emanują humorem, inni czarnym humorem. Mamy dojrzałość w podejmowaniu decyzji, zastąpienie pieniędzmi. Jest tu wszystko, po prostu wszystko. No i obcy... strach się bać. Ktoś, kto nie oglądał, po samym opisie będzie miał idealny wizerunek, strasznego, oślizłego, ohydnego potwora, który pragnie tylko zabijać, rozmnażać się i znów zabijać...

Jestem fanką, wierną fanką i będę czytać wszystko, zawsze i wszędzie, co dotyczy obcego. Polecam fanom gatunku, ale i osobom, które chciałyby spróbować, a jednak wciąż się wahają.