Oblicze Karrie White recenzja

Oblicze Karrie White

Autor: @TAMczytam ·2 minuty
2016-05-31
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Prawie rok temu wpadłam w istny szał zakupów i za pośrednictwem grup na facebooku, zaczęłam zdobywać płyty CD, których znalezienie na sklepowych regałach graniczy dziś z cudem. Następnie nabyłam kilka gier planszowych, a na początku grudnia pozwoliłam sobie na zakup paru tanich książek i choć są one z drugiej ręki, to ich stan jest imponujący. Ale przejdźmy do meritum.

To właśnie dzięki takiej transakcji w moje ręce wpadła książka „Oblicze Carrie White” Karoliny Mielczarek, a ponieważ na dniach obchodzić będę dziesięciolecie blogowej działalności, w mojej głowie zrodził się pomysł założenia bloga, na którym będę mogła podzielić się z Wami swoją opinią na temat tego, co akurat trafiło na moją półkę.
Karrie to młoda kobieta, która w czasie urlopu odwiedza wioskę zwaną przez jej mieszkańców Czarnym Zaciszem, w której spędziła swoje dzieciństwo Niewiele wiemy o głównej bohaterce i jej przeszłości. Zdaje się, że ona sama niewiele pamięta z minionych lat, zupełnie tak, jakby dopadła ją amnezja. W Czarnym Zaciszu panuje aura tajemniczości, jego mieszkańców paraliżuje strach przed wychodzeniem z domu po zmroku. Pojawienie się dziewczyny potęguje atmosferę grozy. Bohaterka próbuje dowiedzieć się czegoś o niezwykłym klimacie miejsca, jednak bez powodzenia. Zarówno ciotka, u której się zatrzymała, jak i jej córka milczą i zbywają Karrie, gdy ta tylko porusza ten temat.
Pewnego razu dociera pod opuszczony budynek sierocińca, którego część została strawiona przez pożar, który wybuchł tam przed laty. W jej głowie pojawiają się nikłe wspomnienia, jednak nie potrafi stwierdzić, czy nie są one jedynie wybrykiem jej wyobraźni i efektem strachu. To samo tyczy się tajemniczego mężczyzny, którego kobieta spotyka niemalże na każdym kroku. Może po wiosce rzeczywiście panoszy się mroczny potwór? Wiele pytań nie daje jej spokoju. Nie ma pojęcia, co skrywa Czarne Zacisze, kim lub czym jest „Cień” i co wspólnego ma z tragedią sprzed lat. Za wszelką cenę stara się rozwikłać tę zagadkę.
Przeczytałam tę książkę jednym tchem. Nie jest to kolejna powieść o wampirach, zombie czy innych standardowych stworzeniach. Prosty język, spójna fabuła, dość żwawa akcja. Czuję jednak pewien niedosyt. Oczywiście książka trzymała w napięciu, autorka sukcesywnie dozowała w czytelniku poczucie strachu, jednak po horrorze spodziewałam się czegoś więcej. Zdziwiło mnie też wprowadzenie imion zagranicznych obok polskich, co nie było chyba do końca przemyślanym zabiegiem. Mimo to książka zasługuje na uwagę. Czytając ją, poczułam się częścią zagadkowego świata Karrie White.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-05-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oblicze Karrie White
Oblicze Karrie White
Karolina Mielczarek
7/10

W Czarnym Zaciszu – wiosce, której prawdziwej nazwy już prawie nikt nie pamięta – zaczynają dziać się straszne rzeczy. Najpierw płonie pełen dzieci i opiekunów sierociniec, a potem co kilka lat giną c...

Komentarze
Oblicze Karrie White
Oblicze Karrie White
Karolina Mielczarek
7/10
W Czarnym Zaciszu – wiosce, której prawdziwej nazwy już prawie nikt nie pamięta – zaczynają dziać się straszne rzeczy. Najpierw płonie pełen dzieci i opiekunów sierociniec, a potem co kilka lat giną c...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @TAMczytam

Złoty kryształ
Złoty kryształ

Nadal zastanawiam się, co skłoniło mnie do kupienia tej książki, ale kiedy zobaczyłam ją na internetowej aukcji, uznałam, że muszę zrobić dla niej miejsce na półce. „Zło...

Recenzja książki Złoty kryształ
Dziewczyna, którą kochały pioruny
Dziewczyna, którą kochały pioruny

Jeżeli lubicie książki z gatunku science fiction nawiązujące do dystopii, to „Dziewczyna, którą kochały pioruny” Jennifer Bosworth powinna trafić w Wasze ręce. Los Angel...

Recenzja książki Dziewczyna, którą kochały pioruny

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka