Koronkowa robota recenzja

Ocalcie mnie przed tymi, którzy mnie wielbią.

Autor: @Johnson ·4 minuty
2021-05-27
8 komentarzy
26 Polubień
Jak możesz najlepiej oddać hołd kunsztowi pisarskiemu swojego ulubionego pisarza kryminałów?

Zabij.

Ale nie pisarza, rzecz jasna… Zabij tak, jak on zabija w książce. Dokładnie tak samo. Jeden do jednego, toczka w toczkę. Przecież naśladownictwo to najwyższa forma pochlebstwa!

Pewnie nie rozmawialibyśmy o fabule, gdyby nie to, że wydawca w sposób właściwy wielu wydawcom strzelił lekki przeciek na okładce. A więc (pała bęc) złoczyńcą jest czytelnik (!) który bardzo do serca wziął sobie treści przeczytanych książek i je odtwarza powielając literackie pierwowzory. Naprzeciw antagonisty, mamy, a jakże, utalentowanego inspektora francuskiej policji - Camille Verhoevena. Co ciekawe, jest to pisownia oryginalna, Camille to imię mężczyzny, który dzięki łaskawości tłumaczy nie został Kamilem. Przy okazji w fabułę została zręcznie wpleciona historia wydania pewnej książki i kontrowersji temu towarzyszących. Dla książko-maniaków bardzo fajny smaczek. W gratisie dostajemy więc ciekawą listę lektur kryminalnych. Jako ciekawostkę, jeden z tytułów Agathy Christie, jeszcze bez polit-poprawniackiej cenzury.

Postać głównego detektywa to bardzo oryginalna konstrukcja. Szczerze mówiąc niesamowicie mi czytelniczo „podpasował”, że tak się trochę nie po polsku wyrażę. Niektórymi cechami podjeżdża nieco pod Herculesa Poirota od Agathy Christie, i choć przeczytałem tylko jedną jej książkę, która mi się nie spodobała okrutnie, nie mogę uniknąć skojarzeń, choćby procesem dedukcyjnym głównego bohatera. Bohater jest genialny, ale nie genialny tak, jak wszystkowiedzący Carterowski Robert Hunter, tylko mądry doświadczeniem, rozważny, błyskotliwy i… niski. Z jego wzrostu jednak śmieszkowania nie ma, Lemaitre zrobił z tego „cechę charakteru” naszego protagonisty. Pozostałe postacie też doskonale skrojone, dobrze wprowadzane i prowadzone w fabule, z bardzo pasującymi charakterystykami. Nie ma statystów w powieści, są żywi ludzie z opisami bez listy cech, odpowiednio przetworzeni przez świadomość Camille’a Verhoevena, bo tak właśnie postrzegamy rzeczywistość w książce. Nie mówi Lemaitre, mówi bohater.

Bowiem to właśnie świadomość detektywa, jest czytelnikowi narratorem. Pierre Lemaitre schował się do budki suflera, albo i nawet za kurtynę. Ożywił postać, która nas prowadzi. Dzięki temu czytelnik niejako nie widzi obecności pisarza, natomiast przeżywa teatralny dialog postaci z widzem, z czytelnikiem. Niesamowicie dobrze wypada gwałtowność procesu myślowego naszego policjanta, jego droga dedukcji, rozmyślania, tropy, ścieżka logiczna, dochodzenie do punktu kulminacyjnego myśli i w końcu wybuch faktu w świadomości – to są rzeczy bardzo ważne dla dobrego kryminału i Autor zrobił to dobrze. Raz za razem wprawia czytelnika w stupor, w katatoniczny stan oczekiwania na narodziny myśli. Tak doskonale panuje nad napięciem i dozowaniem emocji, że maskuje swój kunszt literacki dając nam gotowe literackie danie na tacy, przed twarz… mówiąc bierz, używaj sobie! Przeżywaj ten kryminał ze mną!

Coś jest takiego w pisaniu Autora, że jego kryminał choć makabryczny, brutalny i często bogaty w dosłowne opisy rzezi, jest bardziej przystępny przeciętnemu czytelnikowi, wyważony w swoich akcentach. Lemaitre, w przeciwieństwie do niektórych autorów kryminałów czy thrillerów, nie buduje powieści wokół makabry. Tam, gdzie inni budują powieść, niemalże z oznakami monomanii, na emocjach negatywnych, złych i niesamowitej ilości treści typu „gore”, krew, flaki, strach i na deser pokaleczeni przez los policjanci – on tworzy kryminał zbalansowany. Owszem te elementy niezbędne do klimatu są. Brud, bieda, prostytucja, narkomania, słowem: upodlenie odmieniane przez całą deklinację życia. Ale to wszystko opisane inaczej, z ubolewaniem, stwierdzeniem faktu, a nie lubością. Nie sposób tutaj nie nawiązać do Maxime Chattama, bardzo podobne pisanie jak u Lemaitre’a, nie kopiowane, ale, znowuż, skojarzenia mam bardzo silne, natomiast u M.C. intencja wywołania terroru leci na pierwszy plan, wymuszenie szokowania czytelnika.

Co mi się rzuciło na główkę podczas lektury to to, jak Autor pisze o miłości. Coś niesamowitego. Jak Camille kocha swoją żonę, jak się nią zachwyca. To jest pięknie miłości opisanie, to jest to czego mogłaby sobie życzyć każda kobieta, by tak patrzył i wielbił ją jej własny, osobisty mąż. Cudo.

Do ciekawostek i smaczków, dodających jeszcze więcej smaku do lektury to sztuka malarska, po której podróż zafundował nam pisarz. Ponadto liczne nawiązania do literatury i cała gama „trudnych” słów, których nie używając na co dzień, będziecie zmuszeni wygoglować podczas lektury. Myślę, że to kolejna już, wartość dodana tej lektury.

Kulminacja, końcowe akcenty, tutaj pisarz pozostawia też kilka niespodzianek, tak, że nie wiemy kto jest autorem książki, którą teraz trzymamy w rękach, a kto jest psychopatą. Bardzo fajnie puszczane oko w stronę uważnego czytelnika. Ale uwaga! Tylko uważnego. Zakończenie czytałem z przerwami, te kilkanaście stron, wietrząc głowę na balkonie.

Poznaliśmy się tak trochę późno, Panie Lemaitre, ale też w bardzo dobrym momencie czytelniczej drogi. Zostaniemy znajomymi. To na pewno!

27.05.2021 r.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-05-27
× 26 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Koronkowa robota
3 wydania
Koronkowa robota
Pierre Lemaitre
7.5/10
Cykl: Camille Verhoeven, tom 1

Camille Verhoeven, komisarz paryskiej policji znany polskiemu czytelnikowi z powieści "Alex" i "Ofiara", ma przed sobą wyjątkowego przeciwnika. Jest nim miłośnik literatury kryminalnej, który w hołdzi...

Komentarze
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
Szczerze mówiąc niesamowicie mi czytelniczo „podpasował”, że tak się trochę nie po polsku wyrażę.
Ależ nie krępuj się. Niektórzy piszą w językach chyba jeszcze nieistniejących i się nie przejmują.
× 6
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Ha! Dobre. :)
× 1
@OutLet
@OutLet · prawie 3 lata temu
A jakie prawdziwe!
× 2
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · prawie 3 lata temu
Widzę @Johnson, że ta niedawna przerwa, ta "niemoc" czytania wcale Ci nie zaszkodziła, a może nawet pomogła, bo piszesz nadal świetne recenzje 🌝. A ja już się nie mogę doczekać, kiedy przeczytam to co mam na półce, tegoż znakomitego autora 😃
× 5
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Dziękuję za dobre słowo, tym bardziej ciśnij Lemaitre'a, naprawdę warto.
@Vernau
@Vernau · prawie 3 lata temu
Przyłączam się do komentarza @Siostra_Kopciuszka
Świetna i bardzo wnikliwa recenzja, czyta się ją z ogromną przyjemnością i zaciekawieniem 😊
× 4
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Dziękuję, lektura książki jest jeszcze lepsza :)
× 1
@Rudolfina
@Rudolfina · prawie 3 lata temu
Lemaitre wymiata. Prawie każda jego książka jest świetna. Prawie robi niewielką różnicę.
× 4
@gala26
@gala26 · prawie 3 lata temu
Ta książka musi być niesamowita, bo tak wspaniale do niej zachęcasz, a Twoja recenzja po prostu wymiata. :)
× 2
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Dzięki :)
× 2
@Ewelina229
@Ewelina229 · prawie 3 lata temu
Nie znam autora, ale po tak licznych pozytywnych recenzjach i ja chętnie Go poznam :)

× 2
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Tak jest!
× 1
@Sargento_Garcia
@Sargento_Garcia · prawie 3 lata temu
Bardzo ciekawa recenzja.
× 2
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Zgadzam się! :)
@Jezynka
@Jezynka · prawie 3 lata temu
A mnie ta książka przytłoczyła ogromem okrucieństwa i przemocy. I tak jak nie jestem fanką Chrisa Cartera, raczej nie zostanę też wielbicielką Pierra Lemaitre'a. Nie moja estetyka.
× 1
@Johnson
@Johnson · prawie 3 lata temu
Ciekawy punkt widzenia. Wydaje się, że francuzi mają coś do tego pisania makabry, horrory (filmy) typu gore też mają dobre. Natomiast chodziło mi o to, że ta makabra jest ale bez jakiegoś takiego mocnego akcentu akurat na to.
× 2
Koronkowa robota
3 wydania
Koronkowa robota
Pierre Lemaitre
7.5/10
Cykl: Camille Verhoeven, tom 1
Camille Verhoeven, komisarz paryskiej policji znany polskiemu czytelnikowi z powieści "Alex" i "Ofiara", ma przed sobą wyjątkowego przeciwnika. Jest nim miłośnik literatury kryminalnej, który w hołdzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jest to pierwszy tom trylogii o Camille'u Verhoevenie. Podkreślam to na wstępie, bo jeśli komuś, tak jak mnie, w ręce wpadnie pierwsze wydanie, to na okładce znajdzie jak byk, że jest to tom "kolejny...

@Airain @Airain

"Pańskimi skrupułami rządzi dość kapryśna geometria, panie Lesage" Za radą naszego kolegi @Johnsona, "pocisnęłam" "Koronkową robotę", która uśmiechała się do mnie z książkowej półeczki, nie mogąc si...

@Siostra_Kopciuszka @Siostra_Kopciuszka

Pozostałe recenzje @Johnson

Samotnia
Ślepy los?

Ale to było dobre! Jak Anna Kańtoch napisze książkę, i nie jest to żaden wymuszony przez wydawcę cykl, to klękajcie czytelniki. Dawno nie czytałem tak dobrego thrillera...

Recenzja książki Samotnia
Na własny koszt
Skorupa.

Craz mocniej przekonuję się do medium, jakim jest komiks. Postać powieści graficznej kojarzona jest przeważnie z komiksami typu kaczor Donald, czy inne bajkowe tematy, d...

Recenzja książki Na własny koszt

Nowe recenzje

Polana
Polana
@gdzie_ja_ta...:

"Znów był tym zagubionym, przytłoczonym brutalną rzeczywistością nastolatkiem, który pragnął tylko świętego spokoju." ...

Recenzja książki Polana
2 miliony za Grunwald
życie czy sztuka?
@daka_portal:

Sklejanie prawdziwej historii wątkami fikcyjnymi tak, by nie było widać fastrygi, to wcale nie jest łatwa rzecz. Niejed...

Recenzja książki 2 miliony za Grunwald
Szkoła magicznych zwierząt
Szkoła magicznych zwierząt
@greta.zajko:

"Szkoła magicznych zwierząt" autorstwa Pani Margit Auer to pierwsza część szkolnego cyklu, który aktualnie liczy sobie ...

Recenzja książki Szkoła magicznych zwierząt
© 2007 - 2024 nakanapie.pl