Czerwone jak krew recenzja

Odpowiedź w basniach

Autor: @Elfik_Book ·3 minuty
2014-10-12
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Lumikki na pozór jest zwykłą dziewczyną, która chodzi do liceum plastycznego. Jednak mimo swojej normalności wszyscy wiedzą, że jest ona inna od wszystkich. Samo jej zachowanie wskazuje na odmienne przekonania, inne myśli. Lumikki kiedyś taka nie była. Dopiero traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa spowodowały zmianę charakteru. Teraz dziewczyna nie musi się już o nic martwić. Jest wolna, sama decyduje o sobie. Lecz trudno jest tak po prostu zrezygnować z przyzwyczajeń. Tym bardziej gdy znajduje się trzydzieści tysięcy euro w ciemni szkolnej. To bardzo komplikuje sprawy, a krew na banknotach wcale nie jest dobrym omenem. Najłatwiej byłoby po prostu udawać, że nic się nie widziało. Ale czy sumienie na to pozwoli? Czy nietypowe umiejętności nie przydadzą się w takiej sprawie? Czy marzenie o normalnym życiu nie popchnie do działania?

Gdy po raz pierwszy spotkałam się z tą książką, spodziewałam się raczej krwawego kryminału niż opowiadania młodzieżowego. W swojej karierze czytelnika nie spotkałam się z tego typu powieścią. Byłam przekonana, że prędzej czy później pojawi się wątek fantastyczny. Jednak tak się nie stało. Wszystkie nawet najdziwniejsze rzeczy zostały logicznie wytłumaczone, tworząc sieć różnych spisków i intryg. Kolejną rzeczą, która mnie zaskoczyła było tak silne nawiązanie do bajek. Części tej serii po kolei brzmią: "Czerwone jak krew", "Białe jak śnieg" i "Czarne jak heban". Kojarzy Wam się to z czymś? Lumikki znaczy Śnieżka. Uważam to za idealne posunięcie. Takich nawiązań w książce jest naprawdę wiele. Nie tworzą dziecinnej fabuły, ale sprawiają, że pojawia się magia, której nie widać, ale czuć.

Język powieści jest bardzo prosty, jednak nie odrzucający. Nie posiada jakiś wyjątkowo potocznych zwrotów, ale nie przesadza też z językiem naukowym. Powoduje to, że książkę czyta się wyjątkowo szybko i przyjemnie. Nie jest to kryminał, nad którym trzeba siedzieć i cały czas wysilać swoje szare komórki. Tutaj jest tylko zwykła ciekawość, która się pojawia razem ze wspomnieniami bohaterki. To jest jedyny wątek, który sprawia, że stawiamy sobie znak zapytania. Wątek, który dzieje się w teraźniejszości jest raczej oczywisty. Zakładam, że takie były założenia autorki, lecz o wiele lepiej czytałoby się historię, gdybyśmy nie byli w stanie przewidzieć zakończenia. To raczej jest minus.

Zanim przejdę do wielkiego plusa całego opowiadania, ponarzekam jeszcze troszkę. Powieść jak na kryminał jest za banalna. Jak wcześniej pisałam, pojawiają się intrygi, różnego typu spiski oraz różne niewiadome. Lecz naprawdę nie trzeba wielkiej dedukcji, by je rozwiązać. Wydają się za proste, jak na wagę całego opowiadania. Człowiek czuje się, jakby oglądał kiepski serial kryminalny, którego dobrze zna zakończenie, ale ogląda go tylko dlatego, by się upewnić. To mnie trochę zawiodło. Jednak jest to pierwsza część i przeczuwam, że pełni ona rolę jedynie wprowadzenia. Pokazania świata, w którym się wszystko dzieje oraz jego mechanizmów. Jestem wręcz przekonana, że to początek czegoś o wiele większego, co jeszcze nie raz nas zaskoczy.

Teraz pora na największy plus całej powieści, a dokładniej główną bohaterkę. Jest ona niezwykle barwną i nietypową postacią. Wiele bym dała, żeby spotkać ją na żywo. Jej przekonania oraz myśli są całkowicie różne od myśli innych ludzi. Wiele przeżyła w dzieciństwie, co spowodowało, że zyskała wiele nietypowych umiejętności. A raczej je odkryła, bo każdy z nas je posiada, tylko nie zdajemy sobie sprawy, jak wielką broń mamy. To dość niezwykłe, że tak młoda osoba nauczyła się używać swoich umiejętności w tak widoczny sposób, ale zarazem niespotykany. Naprawdę wielkie brawa dla autorki, że stworzyła tak barwną i niezwykłą postać.

Książka miała sporo minusów, jednak mimo to polecam ją każdemu. Można z nią spędzić wiele miłych chwil. Jeśli ktoś ma czas, bez problemu przeczyta ją w jeden wieczór. Tym bardziej że za oknem pojawiła się jesień, a taki czas sprzyja tego typu lekturom. Nie jedna osoba z chęcią poszuka ukojenia w pięknej, skandynawskiej ziemie.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czerwone jak krew
Czerwone jak krew
Salla Simukka
7.6/10
Cykl: Lumikki Andersson, tom 1

Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać... Siedemnastoletnia Lumikki - uczennica liceum artystycznego w Tampere. Dewiza życiowa: trzymać się z daleka od rzeczy, które jej nie dotyczą. Pewne...

Komentarze
Czerwone jak krew
Czerwone jak krew
Salla Simukka
7.6/10
Cykl: Lumikki Andersson, tom 1
Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać... Siedemnastoletnia Lumikki - uczennica liceum artystycznego w Tampere. Dewiza życiowa: trzymać się z daleka od rzeczy, które jej nie dotyczą. Pewne...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Moje podejście do fińskiej literatury kryminalnej, jak i thrillerów zaczęło się w zasadzie całkiem niedawno. Dopiero co na stronie znalazła się pierwsza recenzja książki fińskiego autora, a ja już pr...

@MarionetkaLiteracka @MarionetkaLiteracka

"Była sobie raz dziewczynka, która nauczyła się bać..." Lumikki miała wyjątkowo ciężkie dzieciństwo. W domu "wytapetowanym milczeniem" nie znajdowała żadnego pocieszenia. Szkoła była dla niej istnym...

@pliszka.literacka @pliszka.literacka

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka