Ostatnimi czasy można zaobserwować wzrost popularności skandynawskiej literatury, a zwłaszcza kryminałów. Czytelnicy chłoną właściwie wszystko, co pochodzi z północy, jednakże obok wielkich odkryć pojawiają się również ogromne rozczarowania. Kristina Ohlsson zadebiutowała w 2010 roku powieścią Niechciane, po czym dość szybko została okrzyknięta następczynią Henninga Mankella. Jej kolejna książka – Odwet, to druga część cyklu o Fredrice Bergman w roli głównej. Czy debiut młodej szwedzkiej pisarki okaże się strzałem w dziesiątkę, czy może będzie to kolejna przereklamowana pozycja?
Policja odnajduje zwłoki małżeństwa Ahlbinów w ich własnym mieszkaniu. Wszystko wskazuje na to, iż pastor na wieść o śmierci jednej z córek odebrał życie najpierw swojej żonie, a następnie sobie. Śledztwo zostaje przekazane grupie wydziału śledczego, zajmującej się szczególnie trudnymi przypadkami. Dowiadujemy się, że duchowny był mocno zaangażowany w sprawy uchodźców, co mogło nie podobać się w pewnych kręgach. W tym samym czasie, w Tajlandii, ktoś robi wszystko, by zrujnować życie pewnej szwedzkiej dziennikarce. Wkrótce detektywi trafiają na nowe tropy i poszlaki, które mogą ich zbliżyć do rozwiązania zagadki. Nie wiedzą jeszcze, jak wiele skomplikowanych faktów i połączeń niesie ze sobą śmierć małżeństwa. Rozpoczyna się wyścig z czasem…
Gdy już Odwet wpadł w moje ręce i okazało się, że jest to druga część większego cyklu, pomyślałam, że może być trudno przezeń przebrnąć, ponieważ nie czytałam pierwszego tomu. Jednakże, na moje szczęście, okazało się, że niepotrzebnie się martwiłam, gdyż była to odrębna historia, a podczas lektury, stopniowo udało mi się poznać głównych bohaterów. Co się zaś tyczy postaci występujących w książce, bardzo spodobało mi się, że autorka poświęciła im tak dużo miejsca. Mimo, że spotkałam się z wieloma niepochlebnymi opiniami na ten temat, uważam to za bardzo udany zabieg, dzięki któremu pozycję czytało się jeszcze lepiej. Jak na cykl przystało, przygody Fredriki i jej kolegów przeciągną się jeszcze przez kilka tomów, dlatego miło jest poznać bohaterów z ich prywatnej strony, by lepiej zrozumieć kierujące nimi motywy, czy pewne zachowania. Co więcej, w Odwecie mamy do czynienia z pełnowartościowymi ludźmi, z których każdy jest inny i ma swoje problemy. Nie są to postacie płaskie i przerysowane, o których nie za wiele można powiedzieć, a już tym bardziej sympatyzować.
Lektura książki była niesamowicie wciągająca i aż żal było się z nią rozstawać, choć na krótką chwilę. Kristina Ohlsson, to autorka obdarzona niezwykłym talentem i lekkim piórem, dzięki czemu udaje jej się wprowadzić Czytelnika w niezwykły klimat, towarzyszący zbrodni i tajemnicy. Stopniowo odkrywa przed nami kolejne karty historii, wprowadza na scenę postaci, które mogą okazać się kluczowe, naprowadza na tropy, mogące nam pomóc w rozwiązaniu zagadki. Nie zalewa nas falą informacji, w których moglibyśmy się pogubić, a powoli podpowiada, na co zwrócić uwagę. Czasami, figlarnie zapędza nas w ślepy zaułek, jednak dzięki temu lektura staje się jeszcze bardziej pasjonująca.
Odwet Kristiny Ohlsson, to pozycja godna polecenia każdemu, kto ceni nietuzinkowe rozwiązania, przyjemny język i wartką, pełną zwrotów akcję. Nie jest to może typowy kryminał, ponieważ poza ścisłym śledztwem, dużą uwagę przywiązano bohaterom i ich ludzkim sprawom, co jednak nie ujmuje całości, a staje się jej zaletą. Do przeczytania zachęcam wszystkich miłośników gatunku i amatorom przygody – na pewno nie będą zawiedzeni.