Czarny Pryzmat recenzja

Czarny Pryzmat

Autor: @LucyW ·2 minuty
2011-11-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Brent Weeks zasłynął dzięki trylogii Nocny Anioł, której to pierwszą część Droga cienia miałam w swoich rękach, jednak po niespełna pięćdziesięciu stronach odłożyłam ją z niesmakiem i frustracją. Nie dziwi więc fakt, iż do pierwszego tomu nowego cyklu noszącego tytuł Powiernik światła podchodziłam raczej sceptycznie. Jednakże Czarny Pryzmat porwał mnie już od samego początku i nie pozwolił się ze sobą rozstać, aż do końca. Cieszę się, że mimo początkowego zniechęcenia do autora sięgnęłam po tę książkę. Dzięki temu oswoiłam się z jego stylem i wiem, że do Drogi cienia z pewnością wrócę.

Na ogromną pochwałę zasługuje innowacja, jaką Weeks wprowadził do świata magii, bowiem w krainie Siedmiu Satrapii czarujemy kolorami i światłem. Osoby obdarzone mocą krzesania mogą używać jednej (monochromaci), dwóch (dichromaci) lub trzech i więcej (polichromaci) barw. Co więcej o charakterze, czy naturze krzesiciela świadczy kolor, którym włada. I tak niebiescy są spokojnymi strategami, a czerwoni porywczymi wojownikami. Jako że w krzesaniu ogromną rolę odgrywa światło, w nocy czy ciemnych pomieszczeniach staje się to niemal niemożliwe.

To, co u Weeksa najbardziej mnie denerwowało i skutecznie odstraszyło od jego poprzedniej książki to opisy i mam tu na myśli zarówno te dotyczące świata przedstawionego i magii, jak i osób, czy miejsc. Podczas lektury często odnosiłam wrażenie, że w danym momencie brakuje szerszego komentarza lub wyjaśnienia pewnych kwestii, czy mechanizmów. W końcu pojawia się tu coś zupełnie nowego – krzesanie, a autor nie zamierza tłumaczyć nam wszystkiego od pierwszych stron, czy nawet momentu pojawienia się pierwszego krzesiciela. Dopiero po jakimś czasie, gdy mętlik w głowie osiąga szczytu, a Czytelnik tworzy własne teorie, otrzymujemy oświecenie. Co ciekawe, mimo że stan ten może irytować, jakoś nie potrafię mieć tego za złe. Żeby naprawdę dobrze zrozumieć, o co chodzi u Weeksa, potrzeba totalnego skupienia i zwracania uwagi nawet na najmniejszy szczegół. W przeciwnym wypadku Czytelnik zrazi się i zniechęcony odłoży książkę na półkę, a byłaby to wielka szkoda.

Zazwyczaj główny bohater, czy to mężczyzna, czy kobieta, to postać charyzmatyczna, przystojna, silna i pewna siebie. W Czarnym Pryzmacie taką rolę odgrywa Kip, a raczej powinien. W sumie żaden z niego bohater, ot mały, niezdarny grubasek, którego poza tuszą wyróżnia cięta riposta i niewyparzony język. Niczego niespodziewający się chłopiec, w dość dramatycznej sytuacji dowiaduje się, że jest kimś wyjątkowym, a to dopiero początek niespodzianek. Z drugiej strony mamy postać prawdziwego herosa – sam Wielki Pryzmat, Gavin Guile. Co łączy tych dwóch i z czym przyjdzie im się zmierzyć? To dość ciekawa i pokręcona historia, której warto jest się przyjrzeć bliżej.

Lekturę Czarnego Pryzmatu zaczynałam z mieszanymi uczuciami. Momentami było dość ciężko nadążyć za falą nowych informacji, ale udało się. Nieporadność Kipa i jego nieumiejętność zachowania się w pewnych sytuacjach czasami drażniła i irytowała. Jednak podsumowując wszystkie plusy i minusy muszę przyznać, że było warto. Książka dostarczyła mi bardzo wielu miłych chwil. Było strasznie, tragicznie, zabawnie, a momentami nawet wzruszająco. Niejednokrotnie otwierałam szerzej oczy ze zdziwienia i czytałam jakiś fragment ponownie, by upewnić się, że dobrze zrozumiałam. Lektura spodoba się osobom, które w fantastyce wciąż poszukują czegoś nowego. Ja z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Czarny Pryzmat
2 wydania
Czarny Pryzmat
Brent Weeks
9.3/10
Cykl: Saga Powiernika Światła, tom 1

To on ma władzę, siłę i bogactwa, zapłaci jednak za to własnym życiem. Gavin Guile jest Pryzmatem, najpotężniejszym człowiekiem na świecie. Jest cesarzem i najwyższym kapłanem; tylko dzięki jego mocy...

Komentarze
Czarny Pryzmat
2 wydania
Czarny Pryzmat
Brent Weeks
9.3/10
Cykl: Saga Powiernika Światła, tom 1
To on ma władzę, siłę i bogactwa, zapłaci jednak za to własnym życiem. Gavin Guile jest Pryzmatem, najpotężniejszym człowiekiem na świecie. Jest cesarzem i najwyższym kapłanem; tylko dzięki jego mocy...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

W twórczości Brenta Weeksa zakochałam się podczas przygody z „Aniołem nocy”. Sięgając po Jego kolejną powieść nie wiedziałam w jaką podróż „pojadę”, ale miałam pewność, że będzie to uczta dla mojej w...

@agatrzes @agatrzes

"Czarny Pryzmat" to pierwszy tom trylogii zatytułowanej "Powiernik Światła".Akcja książki zaczyna się już od pierwszej strony,gdy czytelnik zostaje wciągnięty w świat,który został świetnie wykreowany ...

@ErAgOn @ErAgOn

Pozostałe recenzje @LucyW

Prawdziwy świat
"Prawdziwy świat"

Jako fanka twórczości Murakamiego, nie mogę sobie odmówić sięgnięcia po dzieła innych japońskich autorów. Gdy na jakiejś promocji wpadła mi w oko książka Natsuo Kirino Pr...

Recenzja książki Prawdziwy świat
Jest takie miejsce
Jest takie miejsce...

Nauczona doświadczeniem, do debiutów podchodzę z dużą dozą ostrożności. Tak samo było w wypadku pierwszej książki Wojciecha Zawioły Jest takie miejsce… W końcu, co prezen...

Recenzja książki Jest takie miejsce

Nowe recenzje

Snajperka
recenzja
@maniek.em:

Od jakiegoś czasu zdarza mi się trafić na dobre powieści z wątkami historycznymi, choć jeszcze kilka lat temu stroniłem...

Recenzja książki Snajperka
Dawno temu w Warszawie
Niedawno temu w Warszawie
@emol:

Pisarstwo Żulczyka jest pisarstwem specyficznym. Obnaża ciemne strony funkcjonowania społeczeństwa, pokazuje środowiska...

Recenzja książki Dawno temu w Warszawie
Thanks to You
Thanks to you
@booksbyalci...:

Pierwsza część tej dylogii sprawiła, że od razu sięgnęłam po kolejną. Po prostu musiałam dowiedzieć się, co u moich now...

Recenzja książki Thanks to You
© 2007 - 2024 nakanapie.pl