Opowiedzieć o starości sposób piękny, pogodny, zabawny, ale i zarazem niezwykle emocjonalny... - przed takim zadaniem stanął oto znakomity twórca komiksów, Paco Roca. Stanął i podołał mu w znakomitym stylu, tworząc fascynującą, poruszającą i zarazem niezwykle optymistyczną opowieść pt. „Zmarszczki”. Tytuł ten ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Staruszek Emilio trafia właśnie do Domu Spokojnej Starości. Ten dawny bankowiec zmaga się z chorobą Alzheimera, gubiąc się w codziennych sprawach, zapominając nazw, mieszając przeszłość z teraźniejszością. Jego współlokatorem zostaje Miguel - starszy pan, którego pamięć nie zawodzi, co wykorzystuje otwarcie wobec innych pensjonariuszy, zdobywając w ten sposób drobne sumy pieniędzy. I tak też oboje wiodą życie w ośrodku, poznając siebie nawzajem, dzieląc czas z innymi pensjonariuszami, zmieniając się na zawsze...
Gorzko-zabawną jest ta piękna opowieść o życiu w Domu Starców, która w mej ocenie mówi o starości więcej, aniżeli dziesiątki naukowych rozpraw. Gorzki smak bierze się tu oczywiście ze smutnego spojrzenia na ludzkie przemijanie, tracenie swojego Ja, pogrążanie w mrokach, ale czasami też i blaskach, niepamięci... Zabawną stronę tej historii tworzy zaś cała seria gaf i nieporozumień, związania z zdrowotnymi perypetiami pensjonariuszy, ich wzajemnymi relacjami oraz stosunkami z personelem, jak i też z nostalgicznymi powrotami do odległej przeszłości, w której to byli i w jakiejś mierze w ich mniemaniu wciąż są, młodzi. Przede wszystkim jednak opowieść ta jest piękną, w każdym calu...
Dom Spokojnej Starości nie wydaje się miejscem idealnym ku temu, by osadzić w nim pasjonującą, komiksową opowieść. Oto jednak Paco Roca tego dokonał, tworząc tyleż klimatyczną, co i autentycznie ciekawą historię o losach Emilia, Miguela i innych mieszkańców ośrodka. Bo intryguje nas poznawanie tego miejsca wraz z Emilio, zaskakuje sposób bycia mieszkańców, jak i wreszcie fascynuje rodząca się przyjaźń pomiędzy nowymi współlokatorami - trudna, bolesna, ale ze wszech miar prawdziwa. I niezwykłym jest to, że podczas tej lektury będziemy zarazem zaśmiewać się i ronić łzy, co jest rzeczą absolutnie w tym przypadku naturalną i właściwą. To opowieść o starości - skądinąd jedna z najlepszych, najbliższych prawdy i najbardziej przekonujących, jaką poznałam. I naprawdę można tylko chylić czoła przed hiszpańskim twórcą tego komiksu, który w mej ocenie tyleż poznał, co i zrozumiał starość człowieka. Jednocześnie jest to także opowieść o nas - dzieciach starzejących się rodziców, tęskniących za bliskimi, których już nie ma, jak i wreszcie o osobach, którzy za ileś tam lat będą dokładnie tacy sami, jak Emilio i Miguel. I jest w tym jakaś piękna, choć często i bolesna lekcja o tym, że chcielibyśmy być wtedy traktowani inaczej, obdarzani troską i miłością bliskich, ważni dla innych...
Z pewnością komiks ten nie byłby tak udanym, gdyby nie jego ilustracyjne oblicze. Otóż Paco Roca stworzył tu charakterystyczne dla siebie rysunki, w których znajdziemy wiele realizmu, szczyptę karykatury, ale też i coś z bajki dla dorosłych. Największe wrażenie wywierają jednak dla nas pojedyncze kadry ukazujące twarze bohaterów, które mówią sobą tak wiele, że czasami wpatrujemy się w nie długimi minutami, nie mogąc i nie chcąc przejść dalej. I to jest wielki talent hiszpańskiego autora, który uwidacznia się już zresztą kolejny raz. Mawia się, że każda przeczytana książka zmienia człowieka. I coś w tym jest, gdyż po lekturze tego komiksu nic nie będzie już takim samym. Inaczej będziemy patrzeć na starość, innymi słowami odniesiemy się do naszych dziadków, rodziców, sąsiadów w słusznym wieku, jak i też inaczej spojrzymy na nasze życie, które po tym czytelniczym spotkaniu nabiera zupełnie innego wymiaru. Bo śledząc losy bohaterów uświadamiamy sobie to, jak wiele tracimy z każdego dnia w tym naszym zaganianiu za pieniędzmi i rzeczami - czasu, którego nikt nam już nie zwróci...
Jak już wspominałam, znakomitą, intrygującą, angażującą bez reszty i piękną jest lektura tego komiksu. To historia, która ciekawi, zaskakuje, pozostawia z wieloma myślami w głowie, które nie chcą jej opuścić przez bardzo długi czas. I to też świadczy o wielkości tego tytułu, który z jednej strony wpisuje się w nurt ambitnej sztuki komiksu, ale z drugiej też jest absolutnie dla każdego z nas. Śmiech, łzy, ważna refleksja i przygoda... - wszakże kochamy to wszyscy, prawda? Komiks „Zmarszczki”, to kolejne wybitne dzieło Paco Roki. Dzieło mądre, ważne, jak i zarazem znakomicie rozrywkowe. Dlatego też z jak największym przekonaniem polecam i zachęcam was do sięgnięcia po ten tytuł.
Nowy komiks Paco Roki, autora „Domu” i „Powrotu do Edenu”! Emilio myli pory dnia i roku, gubi przedmioty i umykają mu ich nazwy, czasem zapomina nawet, że nie jest już dyrektorem banku. Z kol...
Nowy komiks Paco Roki, autora „Domu” i „Powrotu do Edenu”! Emilio myli pory dnia i roku, gubi przedmioty i umykają mu ich nazwy, czasem zapomina nawet, że nie jest już dyrektorem banku. Z kol...
Gdzie kupić
Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pozostałe recenzje @Uleczka448
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!
Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!
Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...