Spełnione marzenie recenzja

Opowieść o nadziei

Autor: @Mirka ·3 minuty
2023-12-27
Skomentuj
3 Polubienia



„Tego, co się stało, nie można było cofnąć, zmienić, jednak trzeba było żyć dalej, wierząc, że los kiedyś się odmieni.”

Taką nadzieją żyją bohaterowie książki pt.: „Spełnione marzenie”, która jest kontynuacją opowieści o Lucjanie i Mariannie, których życie mocno do tej pory doświadczyło, o czym mogliśmy przeczytać w pierwszym tomie serii „Pod obcym niebem”. Wojna sprawiła, że musieli opuścić ojczysty kraj i pracować w niemieckich gospodarstwach. Lucjan - u Schredera, Marianna - u Meyerów. Te dwie rodziny dały nam obraz tego, że nie wszyscy Niemcy zasługują na potępienie, ale nie mają wyjścia i muszą dostosować się do okoliczności. Byli, niestety tacy, jak Klemens, syn Meyerów, który nie liczy się z nikim, nawet ze swoją matką. To bestia w ludzkiej skórze, ale są też tacy jak pracodawca Lucjana, który wykazuje wiele empatii i zrozumienia dla ludzkich losów.

Młodziutką Mariannę i równie młodego Lucjana połączyło silne uczucie miłości, dzięki któremu łatwiej im było znosić swój los. Rozstaliśmy się z nimi w momencie, gdy przed nimi otwiera się nowy rozdział w życiu na niemieckiej ziemi. Oboje wierzą, że ich miłość przetrwa i będą zawsze razem. Teraz, gdy ponownie zaczynamy o nich czytać, jest zima 1945 roku, a więc minęło prawie 5 lat od tamtych wydarzeń. Lucjan i Marianna są zakochani w sobie cały czas, ale mają za sobą trudne doświadczenia. Są bardziej dojrzali, doświadczeni, gdyż pragną zapewnić swojemu synkowi jak najlepsze życie, ale mają nadzieję, że wkrótce ich niedola się skończy.

Lucjan snuje plany na przyszłość, którą widzi w Polsce, natomiast Marianna jest pełna obaw, gdyż przeraża ją spotkanie z rodzicami, więc wolałaby wyjechać na przykład do Francji. Jednak Lucjan nalega na powrót do Polski licząc na rozpoczęcie w niej nowego rozdziału ich wspólnego życia. Jednak to, z czym zderzyli się w powojennej rzeczywistości nie pozwoliło im cieszyć się w pełni sobą i szczęściem. Wciąż są zdani na tułacze życie, szukając swego miejsca na ziemi, które oboje pragną znaleźć. Niestety, los im tego nie ułatwia.

O książkach pani Sylwii Kubik czytałam wiele pozytywnych słów. Ma ona na swoim koncie kilkanaście wspaniałych powieści, które cieszą się popularnością wśród czytelników. Do tej pory nie miałam okazji poznać którejkolwiek z nich, więc dylogia „Pod obcym niebem” stała się okazją do zweryfikowania tych opinii. Całkowicie zgadzam się z nimi, gdyż ta opowieść poruszyła mnie do głębi, gdy śledziłam losy Marianny i Lucjana. Jeszcze bardziej byłam nią przejęta, gdy przeczytałam w posłowiu, że ich historia została oparta na prawdziwych wydarzeniach dotyczących dziadka i babki autorki, dzięki temu powieść daje wrażenie autentyczności i tym bardziej jest przejmująca. Autorka uzupełniła ją zdjęciami zamieszczonymi na końcu zarówno jednego, jak i drugiego tomu. Szkoda, że nie podpisała fotografii, wskazując, kto jest, kim. Można się tego domyślić, ale z podpisami byłoby to bardziej klarowne.

„Spełnione marzenie” opowiada o trudach lat powojennych, gdy świat podnosił się po koszmarnych latach, gdy brakowało wszystkiego, ale pozostała nadzieja i wiara w lepsze życie. Towarzyszymy bohaterom do 1961 roku, współczując im, przeżywając z nimi trudne chwile, wnikając w ich dusze i wspierając ich mentalnie w dążeniu do spełnienia marzeń. Dla Lucjana i Marcjanny nie był to łatwy czas. Połączyła ich miłość, która nie potrzebuje kościelnego ślubu, czy górnolotnych deklaracji. Oni przysięgli miłość sobie i przed Bogiem bez pośredników, „a ta przysięga znaczyła dla nich więcej, niż inne, gdyż była szczera i płynęła prosto z ich serc.” Teraz, w powojennej Polsce na Ziemiach Odzyskanych ich uczucie musi przejść kolejne etapy i próby, by razem osiągnąć to, o czym marzą.

Egzemplarz książki otrzymałam od portalu Sztukater

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-10-28
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Spełnione marzenie
Spełnione marzenie
Sylwia Kubik
8.6/10
Cykl: Pod obcym niebem, tom 2

Lucjan i Marianna niesieni wojenną zawieruchą trafili na roboty u Bauerów. Tam poznali smak miłości, ale też doznali pierwszej, ogromnej straty. Miłość, którą się darzyli pozwoliła przetrwać trudny c...

Komentarze
Spełnione marzenie
Spełnione marzenie
Sylwia Kubik
8.6/10
Cykl: Pod obcym niebem, tom 2
Lucjan i Marianna niesieni wojenną zawieruchą trafili na roboty u Bauerów. Tam poznali smak miłości, ale też doznali pierwszej, ogromnej straty. Miłość, którą się darzyli pozwoliła przetrwać trudny c...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Ileż rozmów odbyli z Lucjanem w czasie wyjazdów, ile planów i marzeń zostało wypowiedzianych na tej drodze. Teraz te słowa, które uleciały dawno temu z wiatrem miały wrócić do niej w formie spełnion...

@kasienkaj7 @kasienkaj7

"Pod obcym niebem" Sylwii Kubik to dylogia opowiadająca losy dwojga ludzi, których los, a może raczej wojna rzuciła na ziemie należące do Rzeszy. Właśnie tam, w okolicach Backnangu ścieżki głównych b...

@Moncia_Poczytajka @Moncia_Poczytajka

Pozostałe recenzje @Mirka

Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot
Oops!
Jak piękna katastrofa!

@Obrazek „Życie to bezustanne odcinanie kuponów od szczęścia” Z pewnością każdy z nas miał w życiu sytuację, gdy wolałby, żeby nigdy ona nie zaistniała. Gafy, błęd...

Recenzja książki Oops!

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka