Galapagos recenzja

Opowieść o wielkich mózgach

Autor: @popkulturkaosobista ·3 minuty
2020-08-06
Skomentuj
1 Polubienie
Choć "Galapagos" być może nie jest szczególnie rozpoznawalną książką Vonneguta, mnie to jak zwykle w żaden sposób nie powstrzymało przed sięgnięciem po nią. Autor ten już od dawna jest moim niewątpliwym faworytem i (przynajmniej do tej pory) każda jego powieść zawsze wywołuje u mnie uśmiech i poprawia humor, nawet jeśli porusza ciężką tematykę. Jednak czy tym razem było podobnie? Czy podróż na pokładzie statku "Bahia de Darwin" wspominać będę równie ciepło, co inne przygody przeżyte z bohaterami innych książek Vonneguta? Podejrzewam, że tak. Galapagos być może nie zachwyciło mnie w ten sam sposób, co chociażby "Syreny z Tytana" lub "Matka noc", aczkolwiek i tak uważam ją za naprawdę wartościową. Co jednak niestety niekoniecznie wypaliło?

Było tak:
Czytelnik wybiera się wraz z duchem syna znanego autora powieści science-fiction w szaloną, trwającą aż milion lat podróż. Narratorem i naszym przewodnikiem jest Leon Trout, który zmarł podczas budowy statku wycieczkowego "Bahia de Darwin". Jest świadkiem naprawdę wielu szalonych wydarzeń, a także dokonuje obserwacji na temat ewolucji i zachowań człowieka. Bohaterów książki jest naprawdę wielu, jednak łączy ich jedno - są uczestnikami "Przyrodniczej Wyprawy Stulecia", która raz na zawsze odmieni ich życie. Statek wycieczkowy, na którym udali się na wyspy z archipelagu Galapagos stał się zupełnie nową Arką, a oni wszyscy Adamami i Ewami, od których zależeć będzie przyszłość całego gatunku. Tajemniczy wirus bezpłodności zaatakował ludzkość i tylko tej nietypowej grupie osób z zupełnie rożnych światów udało się go uniknąć. Jak więc potoczy się ich niesamowita, dosyć długa przygoda?

Nie ma co ukrywać, że nie jest to książka najprostsza i najprzyjemniejsza w odbiorze, nawet jeśli Vonnegut ponownie chwali się lekkością swojego pióra oraz niezbyt skomplikowanym stylem. Nie zmienia to jednak faktu, iż bohaterów jest wielu, a wydarzenia nie są poukładane chronologicznie, przez co niejednokrotnie można się we wszystkim pogubić. Mimo wszystko, nie jest to coś nowego w twórczości Vonneguta. Każdy jego fan powinien doskonale wiedzieć o tym, iż ten autor uwielbia bawić się treścią oraz słowem, a mieszanie w głowie czytelnika nie jest dla niego czymś nowym. "Galapagos" nie jest jednak książką, od której warto zaczynać swoją przygodę z dziełami tegoż amerykańskiego pisarza. Chociaż po pewnym czasie zaczyna robić się przejrzysta i łatwiejsza w odbiorze, można się przez te wszystkie dziwactwa zrazić. Szczególnie, że jest ich dosyć sporo...

Głównym tematem książki jest jednak ironiczne przedstawienie teorii głoszonych przez Karola Darwina, a także rozważania co do teorii ewolucji. Vonnegut podchodzi do ludzkiego gatunku dość krytycznie i przedstawia wszystkie mankamenty naszych "wielkich mózgów". Fakt, iż jest to opowiastka z elementami science-fiction pozwala na naprawdę wiele swobody i kreatywnego wykorzystania miejsca i czasu akcji. Co jakiś czas pojawiają się ciekawe cytaty wybitnych ludzi, które są opowiadane przez znajdującego się na statku robota. Jest to naprawdę ciekawe urozmaicenie i dodaje całej historii wiele uroku.
Ludzie z retrospekcji na retrospekcję coraz bardziej się zmieniają, a opowieść przedstawia kruchość i niedoskonałość ludzkiej egzystencji. Ukazuje absurdy oraz wpływ niektórych wydarzeń na naszą codzienność. Wszystko jest utrzymane w (jak to już u tego autora bywa) słodko-gorzkim klimacie, jednocześnie bawiącym, a także zmuszającym do refleksji i przemyśleń nad tym, co dzieje się w naszym codziennym życiu. Zwłaszcza, że po ponad trzydziestu latach powieść ani trochę się nie zestarzała...

"Galapagos" jest historią niewątpliwie intrygującą, aczkolwiek niestety nieco cięższą od poprzednich książek Kurta Vonneguta. Gdy już się jednak uda przywyknąć do ogromu bohaterów oraz nieco poplątanej chronologii, historia jest naprawdę poruszająca oraz dająca do myślenia. Polecam tę książkę mimo wszystko osobom, które miały z twórczością autora do czynienia. Jest to historia nieco zawiła, dlatego też wiele osób może się zniechęcić do innych tytułów Vonneguta.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-01
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Galapagos
6 wydań
Galapagos
Kurt Vonnegut
8.1/10
Seria: Vonnegut

Powieść, w której Vonnegut krytykuje cywilizację i ironicznie traktuje teorię ewolucji Po co ludzkości takie wielkie mózgi? – zastanawia się duch Leona Trouta, który zginął w wyniku dekapitacji i ...

Komentarze
Galapagos
6 wydań
Galapagos
Kurt Vonnegut
8.1/10
Seria: Vonnegut
Powieść, w której Vonnegut krytykuje cywilizację i ironicznie traktuje teorię ewolucji Po co ludzkości takie wielkie mózgi? – zastanawia się duch Leona Trouta, który zginął w wyniku dekapitacji i ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

To jedna z ostatnich książek Vonneguta, wydana w 1985 r., a dziejąca się rok później, można zatem powiedzieć, że nie mamy do czynienia z fantastyką. Jednak to sf, bo narratorem jest istota, czy duch ...

@almos @almos

Kto ma ochotę wziąć udział w "Przyrodniczej wyprawie stulecia?" Jeżeli się zapisaliście, brawo, najprawdopodobniej przyczynicie się do przetrwania gatunku ludzkiego. Jeżeli nie skorzystaliście z ofer...

@asiaczytasia @asiaczytasia

Pozostałe recenzje @popkulturkaosobista

Do gwiazd
Siła marzeń

Książek Brandona Sandersona (chociaż raczej tych, którym bliżej do fantasy) od dawna byłam ciekawa, jednak tak jakoś wyszło, że nigdy nie miałam z tym autorem po drodze....

Recenzja książki Do gwiazd
Portret Doriana Graya
Piękno w brzydocie

Wiele o Dorianie Grayu już w swoim życiu słyszałam, dlatego też nie zastanawiałam się ani przez chwilę, gdy nadarzyła mi się okazja do przeczytania tej historii w przyci...

Recenzja książki Portret Doriana Graya

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl