Pan Światła recenzja

Orientalne science-fiction

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @popkulturkaosobista ·2 minuty
2020-04-08
Skomentuj
6 Polubień
Namaste! Już na samym początku wspomnę, że z kulturą Indii nie mam praktycznie żadnego obeznania. Niby byłam raz w indyjskiej restauracji i obejrzałam ,,Slumdoga", ale to chyba nie jest zbyt wiele... Nie ukrywam, że głównie przez to mam niejako problem z oceną ,,Pana światła". Z jednej strony jestem pod wrażeniem pomysłu na historię, z drugiej zaś czuję się po lekturze niesamowicie przytłoczona. Nigdy nie interesowałam się wierzeniami hinduistycznymi, dlatego wiele wątków i nawiązań na pewno umknęło mojej uwadze, przez co nie czuję się na tyle kompetentna, by rozpisywać się jakoś szczególnie. Mimo wszystko, Zelazny zdecydowanie należy do klasyków gatunku i jego książki na pewno warto poznać. Również, jakby nie patrzeć, z książką spędziłam prawie tydzień, dlatego (pomimo mojego wewnętrznego rozdarcia), podzielę się opinią. Przynajmniej na temat tego, co z całej książki udało mi się zrozumieć.

Na skolonizowanej planecie grupa ludzi odnalazła klucz do nieśmiertelności. Rządzą oni nią teraz jako bogowie z hinduistycznego panteonu. W grupie bóstw zjawia się również ktoś, kto jest przeciwny tyranii prowadzonej przez obecną władzę... Jedni uważają go za Buddę, dla kolejnych jest on Mahasamatmanem lub Poskromicielem Demonów. Siebie każe nazywać po prostu Samem. Kto więc zwycięży w walce dwóch odmiennych poglądów? Harmonia czy zniszczenie?

Choć zamysł niewątpliwie był dobry, wykonanie niestety okazało się niezbyt intrygujące. Początek książki był dla mnie dość trudny i bałam się, że przez niego nie przebrnę. Natłok bohaterów, nietypowy i odrobinę męczący styl oraz niewielka wiedza na temat poruszanej przez autora problematyki spowodowały, że cały mój zapał do czytania zniknął. Jestem jednak niesamowicie uparta, dlatego brnęłam dalej, coraz bardziej przyzwyczajając się do nietypowego klimatu powieści. Ostatecznie okazało się, że być może nie jest to być może książka najprzyjemniejsza, jednak na pewno nietuzinkowa. Jeszcze nie czytałam żadnego sci-fi opowiadającego o bogach pochodzących z hinduizmu! (Zapewne mam po prostu wciąż zbyt nikłe obeznanie w tym gatunku). Po zapoznaniu się z fabułą i bohaterami, historia staje się o wiele ciekawsza i przystępniejsza, choć w dalszym stopniu nietypowa.

Pomimo tego, że jej treść niezbyt mnie wciągnęła, na pewno będę wspominać historię z pewną nutą nostalgii. To książka na swój sposób magiczna i niewątpliwie pełna uroku, głównie przez to, iż Zelazny połączył fantasy oraz fantastykę naukową, a także motywy postapokaliptyczne. Po dodaniu akcentów religijnych, powstała historia jakby z zupełnie innego świata. Nie wiem, czy sięgnę jeszcze kiedyś po inne książki autora, jednak cieszę się, że ,,Pana światła" poznałam. W końcu na nowe czytelnicze doznania nigdy nie jest za późno!

Muszę też wspomnieć, że zakochałam się w tym przepięknym wydaniu. Zysk i S-ka znów zaserwowało czytelnikom dawkę naprawdę jakościowej klasyki! Twarda okładka, zaokrąglone kanty stron powodują, że książka prezentuje się na półce bardzo ładnie. Nie mogę się także napatrzeć na grafikę z okładki! (Michael Michera robi kawał świetnej roboty).

,,Pan światła" okazał się dla mnie niewielkim rozczarowaniem, choć zarazem jakichś większych wymagać co do niego nie miałam. Historia zdawała się być odrobinę zbyt wymyślna i pełna nawiązań do rzeczy, z którymi nie miałam wcześniej do czynienia. Podziwiam jednak autora za ambitny pomysł i nietuzinkowe wykonanie. Jest o książka zmuszająca do myślenia, choć bardzo oszczędna w słowach. Dla każdego fana klasycznego science-fiction jest to tytuł obowiązkowy.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-04-07
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pan Światła
3 wydania
Pan Światła
Roger Zelazny
7.5/10

Magiczna powieść science fiction, w której postapokalitycznym światem odległej planety zawładnęli mściwi hinduistyczni bogowie. Ziemia jest daleko. Na skolonizowanej planecie grupa ludzi zyskała kont...

Komentarze
Pan Światła
3 wydania
Pan Światła
Roger Zelazny
7.5/10
Magiczna powieść science fiction, w której postapokalitycznym światem odległej planety zawładnęli mściwi hinduistyczni bogowie. Ziemia jest daleko. Na skolonizowanej planecie grupa ludzi zyskała kont...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Roger Zelazny to taki ktoś, kto wcześniej czy później przyciągnie mnie do siebie jak magnes. Dodatkowo zadziałała magia imienia tłumacza plus nabyta słabość do Rudry. Przy takiej kumulacji wabików ...

@Jagrys @Jagrys

Powiedziane jest, że pięćdziesiąt trzy lata po swoim uwolnieniu powrócił ze Złotej Chmury, by raz jeszcze podjąć rękawicę Niebios, by sprzeciwić się Porządkowi Życia i bogom, którzy go nakazali. Wy...

@Chassefierre @Chassefierre

Pozostałe recenzje @popkulturkaosobista

Do gwiazd
Siła marzeń

Książek Brandona Sandersona (chociaż raczej tych, którym bliżej do fantasy) od dawna byłam ciekawa, jednak tak jakoś wyszło, że nigdy nie miałam z tym autorem po drodze....

Recenzja książki Do gwiazd
Portret Doriana Graya
Piękno w brzydocie

Wiele o Dorianie Grayu już w swoim życiu słyszałam, dlatego też nie zastanawiałam się ani przez chwilę, gdy nadarzyła mi się okazja do przeczytania tej historii w przyci...

Recenzja książki Portret Doriana Graya

Nowe recenzje

Za zasłoną milczenia
Za zasłoną milczenia
@dorota.l.b:

"Umarłam dla świata dwudziestego ósmego sierpnia, w niedzielę. Tamtego dnia słońce zalało kraj kolejną falą upałów." Ta...

Recenzja książki Za zasłoną milczenia
Trzcinowisko
Nad Trzcinowiskiem
@bookoholicz...:

Ehhhhh... jakie to było dobre "Trzcinowisko" to znakomity przykład kryminału, który wciąga czytelnika niczym mroczne ba...

Recenzja książki Trzcinowisko
Gród szmaragdów i zazdrości
Emocjonująca podróż do magicznej krainy Fae
@burgundowez...:

„Gród szmaragdów i zazdrości” autorstwa Rebbecki F. Kinney to ciekawa kontynuacja serii Wicked Darlings, która zabiera ...

Recenzja książki Gród szmaragdów i zazdrości
© 2007 - 2024 nakanapie.pl