Pacjent recenzja

"Pacjent" - historia pełna bólu, mroku i manipulacji

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @very.little.book.nerd ·1 minuta
2021-12-21
Skomentuj
3 Polubienia
"Dni, których nie znamy" to komiks, który przeczytałam rok temu, a który do teraz wspominam ze łzami wzruszenia w oczach. "Pacjent" to dzieło tego samego autora, nic więc dziwnego, że oczekiwania miałam co do niego ogromne, prawda? W końcu wiedziałam już, jak wielkich emocji mogę się po nim spodziewać.

Tym razem nie miałam w oczach łez, bo i historia jest nieco innego typu. To swego rodzaju thriller psychologiczny - próba odpowiedzi na pytanie, co tak naprawdę stało się na Kruczej tego feralnego wieczoru, gdy cała rodzina Grimaudów została brutalnie zamordowana. Z życiem uszedł tylko piętnastoletni Pierre, którego poznajemy po sześciu latach od masakry, gdy wybudza się ze śpiączki.

Sama historia jest pełna bólu, demonów przeszłości, okrucieństwa i manipulacji. Autor po raz kolejny poruszył temat poważnych zaburzeń psychicznych, zostawiając jednocześnie czytelnikowi pole do samodzielnej analizy. Także sama relacja Pierre'a i Anny, jego lekarki, jest nieoczywista, tajemnicza i nieco niebezpieczna. "Pacjent" z pewnością różni się od "Dni...", chociaż czuć w nim ten sam smutek i mrok, a koniec przynosi tak samo wiele emocji - innego typu, ale jednak.

Jeśli szukacie powieści graficznej, o której długo nie zapomnicie, koniecznie sięgnijcie po dzieła Timothe Le Bouchera. Poza estetyczną kreską znajdziecie w nich chwytające za serce historie, które poruszają tematy rzadko spotykane w życiu, literaturze, a co dopiero w komiksach. Dla mnie ten autor jest absolutnym mistrzem w swoim gatunku i wszystkie jego komiksy będę brała w ciemno. Jestem pewna, że się nie zawiodę.

I tak, podobnie jak w przypadku "Dni, których nie znamy", ponownie boję się publikować ten tekst, bo martwię się, że nie zachęci Was do sięgnięcia po tę książkę. Że nie będzie w stanie przekazać Wam emocji, które czułam podczas czytania tego arcydzieła. A uwierzcie mi, że będzie to jedna z najlepszych i najbardziej chwytających za serce historii, jakie przeczytacie. Jeśli nie w życiu, to chociaż w tym roku. Ja już wiem, że znajdzie się w mojej topce.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-12-20
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pacjent
2 wydania
Pacjent
Timothé Le Boucher
9/10

"Dni, których nie znamy" Timothe Le Bouchera były chyba najlepiej przyjętym komiksem, ze wszystkich, jakie wydaliśmy w roku 2020. Pacjent to kolejne dzieło tego autora. Czy równie intrygujące? Co do t...

Komentarze
Pacjent
2 wydania
Pacjent
Timothé Le Boucher
9/10
"Dni, których nie znamy" Timothe Le Bouchera były chyba najlepiej przyjętym komiksem, ze wszystkich, jakie wydaliśmy w roku 2020. Pacjent to kolejne dzieło tego autora. Czy równie intrygujące? Co do t...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z twórczością T. Le Bouchera zetknęłam się stosunkowo niedawno. Choć dotychczas przeczytałam tylko jedną powieść graficzną tego autora, szybko uznałam, że jest jednym z moich ulubionych twórców. Po ...

@bookoralina @bookoralina

Pozostałe recenzje @very.little.book...

Katia. Cmentarne love story
Cmentarne love story

Mam ogromną słabość do książek Anety Jadowskiej. Kocham Dorę Wilk, Koźlaczki od pierwszych stron podbiły moje serducho, a czytając o przygodach Witkacego bawiłam się wyś...

Recenzja książki Katia. Cmentarne love story
Memory Almost Gone
MAG - pełne zagadek romantasy <3

"Memory Almost Gone" to książka, która zaskakuje na każdym kroku. Chcialabym Wam dokładnie opowiedzieć, co jest w niej takiego niesamowitego i nietypowego, ale zaspojler...

Recenzja książki Memory Almost Gone

Nowe recenzje

Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
© 2007 - 2024 nakanapie.pl