Panna Wina recenzja

Czytałam ją z zapartym tchem, do samego końca aby dowiedzieć się jak potoczą się losy głównej bohaterki. To właśnie dzięki Witoldowi Horwath’owi miałam okazję przeżyć z nią niesamowitą przygodę, która czasami mroziła mi krew w żyłach, a czasami wzruszała do łez.
Powieść ta łączy ze sobą dwie powieści, a mianowicie główną bohaterką jest niejaka Laura kobieta mająca ustabilizowane życie- dobrą pracę dziecko i partnera z którym jej się dobrze układa – wszystko wydawać by się mogło jest idealne. Nocami na internetowym czacie opowiada przypadkowemu mężczyźnie historię, którą stworzyła aby oderwać się od rzeczywistości, a może po to by spełnić swoje marzenia, a on również podejmuje tę grę i razem tworzą cos o czym będziecie mogli przeczytaj w tej książce. Opowiada ona historie młodej dziewczyny jej imienniczki, która mieszka gdzieś w ubogiej dzielnicy w Ameryce Środkowej, a tam wraz z grupą mężczyzn napadają oni na młodych mężczyzn, po to aby ich okraść. Podczas tych napaści czasami odzywa się w niej nuta zrozumienia i przejaw tego, że jednak ma dobre serce. Jednak ich uczynki w końcu zostają dostrzeżone i szajka wpada w ręce Pana Prawo. A Panem Prawo w tym mieście jest Syrius Nazar – sędzia, który jako jedyny zachował kary cielesne w swoim prawodawstwie. Laura od początku procesu zaczęła się fascynować Syriuszem, aż w końcu jej uczucia przerodziły się w miłość. Była to miłość nieodwzajemniona bo jakby mogło być inaczej - przecież bezduszny sędzia nie może się zakochać w podrzędnej kryminalistce. Jednak postanawia zlitować się nad losem dziewczyny i zamiast skazać ją na odbycie kary w srogim więzieniu Carrera skazuje ja na karę chłosty i areszt domowy. Tak więc Laura odbywa karę chłosty (15 batów) na oczach całego miasteczka, a następnie odbywa areszt domowy, który całkowicie ją odmienia. Zaczyna się uczyć i dostaję się do najlepszej uczelni. To dla Syriusa postanawia się zmienić - zaczyna pracę. Czy surowy sędzia tak naprawdę czuje coś do młodziutkiej dziewczyny i jak potoczą się ich losy musicie już przeczytać sami. Również na samym końcu dowiecie się dlaczego Laura , która opowiada tą historię tak naprawdę ją tworzy – jakie są jej słabości i o czym marzy tak naprawdę.
„Panna wina” to niezwykła historia, która uświadamia, że są ludzie, którzy mają inne upodobania i którzy potrafią stworzyć niezwykłe rzeczy niezależnie od wieku, płci i poglądów. Jest to w gruncie rzeczy opowieść o miłości, która czasami rani, a czasami przynosi szczęście tak głębokie że nie da się go ogarnąć słowami. Książka napisana jest bardzo prostym językiem , jednak nie poleciłabym jej młodym nastolatkom – uważam że jest to książka dla dorosłych czytelników, którzy zrozumieją, że ludzie borykają się z różnymi życiowymi problemami i często muszą podejmować decyzje za które później ponoszą karę.