Corinne miała plany i marzenia, niestety jej partner miał zupełnie inne. Zostawiona przed ołtarzem, wściekła i zraniona postanawia wyjechać na chwile. Miała, wynająć domek jednak podczas oglądania zmieniła zdanie. Piękne widoki i tylko jeden sąsiad w okolicy sprawiły, że zapragnęła, aby stał się jej.
Parker jest właścicielem baru, mężczyzną z przeszłością. Siedział rok w więzieniu, nieważne, że został wypuszczony i uniewinniony, ludzie wiedzą swoje, dla nich jest zwykłym kryminalistą. Mężczyzna już się do tego przyzwyczaił, jedynie stał się dużo ostrożniejszy, siedział, bo pomógł siostrze a ona, zamiast zeznać prawdę, powiedziała zupełnie co innego. To sprawiło, że wstępnie został uznany za mordercę. Na szczęście adwokat znalazł sposób, aby go uwolnić. Teraz żyje spokojnie, na uboczu, z dala od innych ludzi. Obok niego jest tylko jeden dom, ale od dawna stoi pusty. Nikt nie chce mieszkać koło kogoś takiego jak on.
Corinne i Parker poznają się dość szybko po zamieszkaniu kobiety. Mężczyzna wcale nie ukrywa, że kobieta mu się spodobała. Jej nie przeszkadza jego przeszłość, nie obchodzą jej plotki w mieście, ona widzi w nim po prostu człowieka. Im bliżej się poznają, tym więcej ich zaczyna łączyć, pomimo że żadne z nich nie myśli o związku. W życiu Corinne pojawia się były partner, który zaczyna ją szantażować. Miał zostać wspólnikiem w kancelarii i ani myśli z tego zrezygnować. Kobieta jedna nie ma zamiaru dać sobą pomiatać i coraz bardziej dochodzi do wniosku, że odwołanie ślubu było dla niej zbawieniem. Parker kiedyś miał wiele wspólnego z nielegalnymi walkami, teraz brat próbuje wymusić, aby do tego wrócił. Czy mu się uda? Czy były narzeczony Corinne da jej w końcu spokój? Czy ona i Parker mają szansę na wspólną przyszłość? Czy pokonają przeciwności, które napotykają co chwile na swojej drodze?
To kolejna książka autorki, którą miałam przyjemność czytać i po raz kolejny stwierdzam, że jest świetna. Historia ciekawa, wciągająca, wywołująca wiele uczuć podczas czytania. Akcja dość szybka, momentami z zaskakującymi zwrotami. Książkę czyta się bardzo szybko, dla mnie była to pozycja na jeden wieczór.
Bohaterowie dobrze wykreowani, dający się lubić.
Corinne to młoda kobieta, która według mnie jest bardzo silna. Porzucenie przed ołtarzem zabolało ją i to bardzo, jednak nie sprawiło to, że otoczyła się murem, zamknęła w sobie. Wyjazd miał być chwilą oddechu, okazała się nowym początkiem. To bohaterka, która nie ocenia, kogoś po tym, co mówią inni. Corinne jest kobietą z „pazurkiem”, mającą własne zdanie i wcale niebojącą się go powiedzieć. Osobiście zdecydowanie ją polubiłam.
Parker popełnił w życiu niejeden błąd, jednak wyciągnął z tego wnioski, a przynajmniej starał się. To mężczyzna, który pomógł siostrze i pomimo że minęło od tego sporo czasu, nadal ponosi tego konsekwencje. Chciał chronić bliską mu osobę, został uznany za mordercę. To mężczyzna, który potrafi poświęcić wiele dla bliskich. To bohater, którego zdecydowanie polubiłam, któremu mocno kibicowałam.
Książka pt.: „Parker Rain” bardzo mi się spodobała. Jest pierwszym tomem cyklu niepokonani i już nie mogę się doczekać kolejnego tom. Z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu -
https://anka8661.blogspot.com/2021/09/wydawnictwo-akurat-ksiazka-pt-parker.html