Krivoklat recenzja

Pastisz i hipokryzja

TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·2 minuty
2020-07-09
1 komentarz
11 Polubień
Cała książka jest monologiem wewnętrznym tytułowego Krivoklata, Austriaka, 'kwasowego wandala', osadzonego w szpitalu psychiatrycznym za oblewanie kwasem siarkowym arcydzieł sztuki w galeriach.
Tradycja świata przedstawionego z punktu widzenia osoby chorej psychicznie albo z punktu widzenia człowieka niedostosowanego społecznie ma wielką tradycję zarówno literacką, jak i filmową. Wywodzi się z tradycji jeszcze średniowiecznych, z tzw. świata na opak. Według mnie, książka Dehnela niesie z sobą coś więcej niż pastisz, naśladownictwo. To kolejna powieść, która używając stylizacji, pokazuje prawdę o świecie. Napisałam wcześniej, że autor reprezentuje moje pokolenie. Żyjemy w kompletnie innych środowiskach, ale Jego twórczość przemawia do mnie, Jego bohaterowie to osoby, których niezgoda na reguły rządzące światem jest widoczna i w moim widzeniu rzeczywistości.
Podobnie jak Matka Makryna z poprzedniej książki, Krivolkat to człowiek skrzywdzony i nierozumiany przez otoczenie. W przeszłości próbując szczerze szukać ratunku w otoczeniu, tego ratunku nie uzyskał, bo jego problemy, jego życie wykraczało poza ramy stosunków społecznych, pozorów zewnętrzności. Został zamiast tego skrzywdzony, zrujnowany i osadzony w szpitalu psychiatrycznym. Dopiero te doświadczenia nauczyły go, że szczerość nie popłaca, że społeczeństwu trzeba dać to co chcą zobaczyć, a nie to co jest w istocie swojej. Czyli nauczył się grać z lekarzami mówić ich językiem. Jednocześnie mając swój własny wewnętrzny świat. Czyli znów podobnie jak Matka Makryna. Obie książki pokazują, że światem rządzi hipokryzja. I że jednostki sprzeciwiające się tej zasadzie są odtrącane.
Wielkim i najważniejszym tematem książki 'Krivoklat' jest sztuka - to jak jest odbierana i co daje ludziom.
Tytułowy bohater kocha malarstwo i jest ich ekspertem. Mówiąc o chodzeniu do muzeów nazywa to 'spotykaniem dzieł', czyli uznaje dzieła sztuki jako coś więcej niż przedmioty, jako twory niezastępowalne dobrami materialnymi, niedające się przeliczyć na zyski. Prowokuje więc społeczeństwo, oblewając wybrane obrazy kwasem. Czyta potem w gazetach o tym, na ile wyceniono ich straty. Taka jest prawda zewnętrzna. Prawda z jego punktu widzenia jest zaś taka, że na skutek takiego oblania niszczy się werniks, warstwa ochronna obrazu, że samo dzieło przetrwa, że dzieło powinno być przeżywane przez ludzi. Jego irytuje zadowalanie się powierzchownym przeglądaniem dzieł, obiegowymi komentarzami. Jego zdaniem, w dzisiejszym świecie, tak pełnym muzeów, zwiedzających i albumów z malarstwem, prawdziwych koneserów sztuki jest mało i za bardzo świat nieprzeliczalnej sztuki zmieszał się ze światem pieniędzy.
Tymczasem w szpitalu psychiatrycznym dostrzegł on wybitnego rysownika Zeytmayera, którego dzieł nie uznano za dzieła, gdyż nikt ich nie wycenił. Czyli dziełem sztuki współcześnie jest coś, co ma wielką wartość. Na to nie zgadza się bohater. Dla niego dzieło sztuki to doświadczenie mistyczne, a także wspomnienie miłości jego życia, ukochanej żony, to coś, czego nie sposób przeliczyć na pieniądze.
Podsumowując, książka jacka Dehnela 'Krivoklat' przeżyłam intensywnie. Jest to kolejny utwór autora, który mówi o hipokryzji, w którym pojawia się bohater niezgadzający się na reguły rządzące społeczeństwem. Są to sprawy aktualne, dotykające moje pokolenie. Jacek Dehnel jak na razie jest jedynym polskim autorem, w twórczości którego te problemy wysuwają się na plan pierwszy.
Poza tym, to pisarz o bardzo sprawnym warsztacie pisarskim, to autor oczytany, a w dodatku o rzadkiej umiejętności stosowania stylizacji językowych tak, żeby wykrzesać z tego swoją własną prawdę o świecie.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-06-12
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krivoklat
Krivoklat
Jacek Dehnel
6.3/10
Seria: Proza PL

Najnowsza powieść Jacka Dehnela Krivoklat, wieloletni pacjent zakładów dla psychicznie chorych, obwołany przez austriacką prasę „kwasowym wandalem”, ma za sobą historię niszczenia dzieł sztuki w najsł...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
Ciekawa książka i recenzja. Zgadzam się z bohaterem, ja chodzę do muzeum, aby spotkać się z dziełem, wejść w nie i przeżyć. Niektóre obrazy do mnie przemawiają inne nie. Natomiast przypomniała mi się scena sprzed lat. W Krakowie była wielka i głośna wystawa impresjonistów, tłum ludzi, jak nigdy na wystawach malarskich. Przesuwałam się w sznurku osób przed kolejnymi obrazami i ciągle słyszałam pytania zadawane przez ludzi obsłudze : "Ile to jest warte?" Było wielkie zdziwienie, gdy powtarzano im, że nie wiadomo, gdyż te obrazy nigdy nie były wyceniane. Oczywiście to jest bzdura, gdyż muszą być wyceniane, choćby przy ubezpieczaniu ich. Jednak prawdą jest, że teraz sztuką rządzi pieniądz i nie to nic wspólnego z wartością sztuki. Przykładem może być Tamara Łempicka, zapomniana przez całe lata, a ostatnio bum, jej obrazy zaczęły osiągać zawrotne sumy w domach aukcyjnych i cały świat zaczął się interesować jej pracami.
× 2
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Tak, na ile kupujemy obrazy, żeby się nimi cieszyć, a na ile bo są warte (oczywiście, ci, których na nie stać).
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 4 lata temu
W dużych domach aukcyjnych najczęściej kupują jako lokatę kapitału.. Chociaż zdarzają się tacy, którzy później deponują w jakimś muzeum, żeby inni mogli je podziwiać. W małych galeriach, już za inne pieniądze często kupuje się aby się nim cieszyć.
× 1
Krivoklat
Krivoklat
Jacek Dehnel
6.3/10
Seria: Proza PL
Najnowsza powieść Jacka Dehnela Krivoklat, wieloletni pacjent zakładów dla psychicznie chorych, obwołany przez austriacką prasę „kwasowym wandalem”, ma za sobą historię niszczenia dzieł sztuki w najsł...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Wartość pewnych rzeczy jest niepoliczalna i w pewnym sensie właśnie o tym jest ta książka. Głównym bohaterem i zarazem narratorem jest Krivoklat – ,,kwasowy wandal'' – człowiek, który swoją misją...

@Chassefierre @Chassefierre

Pozostałe recenzje @Renax

Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Można? Można.

Świetny, przedwojenny reportaż z podróży po Afryce, której już nie ma i sposobami, których już nie ma. Bo i owszem, są rowery, ale są i telefony, i inne wyposażenie oraz...

Recenzja książki Rowerem i pieszo przez Czarny Ląd
Nie Mój Alzheimer
Szlachetne zdrowie....

Książka ta jest zbiorem piętnastu wypowiedzi opiekunów, członków rodzin osób chorych na Alzheimera na temat tego jak ta opieka wygląda, jakie są etapy choroby, trudności...

Recenzja książki Nie Mój Alzheimer

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka