Mistrz recenzja

Perspektywa

Autor: @enga ·4 minuty
2010-10-22
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
W tej książce zaintrygowały mnie najpierw okładki. Książka wydana jest w dwóch wersjach kolorystycznej – tej, którą mam opublikowaną tutaj i pomarańczowej. Zobaczyłam je na profilu wydawnictwa i zachęciły mnie do przeczytania opisu książki, który brzmi tak:

Nie obawiaj się! Jesteś dokładnie w tym miejscu, w którym masz być. Tak, trudno w to teraz uwierzyć. Możesz osiągnąć to, czego tak bardzo pragniesz. Najważniejsze, w którą pójdziesz stronę. Najlepsze dopiero przed Tobą. Pewnego dnia w małym nadmorskim miasteczku pojawia się tajemniczy mężczyzna, Jones – dla jednych włóczęga, dla drugich wędrowiec. Taszczy wielką walizkę, czasem kogoś zagadnie. Wybiera smutnych, nieszczęśliwych i zdruzgotanych ludzi. Mówi: „Chodź tu bliżej, do światła”. Potem życie każdego z nich się zmienia. A po kilku dniach… „Mistrz” to niezwykła opowieść, która odmieniła życie milionów ludzi na całym świecie. Została przetłumaczona na dwadzieścia języków i stała się międzynarodowym bestsellerem. Teraz Ty możesz poznać sekret Jonesa. Najlepsze dopiero przed Tobą!

No i tutaj zaczęły się schody – z jednej strony ciągnęło mnie do tej książki, z drugiej odrzucało, bo a nuż to jest kolejny „przecudownej urody” klon „Sekretu” Byrne, który to był tak olśniewający, że rzuciłam nim w kąt po 25 stronach. Jednak zaciekawienie zwyciężyło, prośba została rozpatrzona pozytywnie i już niedługo otrzymałam egzemplarz do recenzji. Czy to był faktycznie poradnikowy gniot od których staram się trzymać z daleka?

Głównych bohaterów książki jest jakby dwóch – narrator, który prowadzi historię oraz Jones, tajemniczy mężczyzna, który pojawia się w różnych sytuacjach i pomaga ludziom zyskać nową perspektywę. Andy spotyka Jonesa, w momencie, kiedy czuje się tragicznie – mieszka pod molo, nie ma pracy, rodzice zmarli, czuje, że nie ma perspektyw życiowych. Jones, staruszek z walizką, zjawia się w jego życiu nagle i pomaga mu spojrzeć na życie z innej perspektywy. A kiedy Andy faktycznie opanuje tą sztukę i zaczyna zmieniać swoje życie Jones znika.

Spotykają się po latach, kiedy Andy jest żonaty, ma dzieci, dobrą pracę. Wtedy to okazuje się, że Jones jest duchem opatrznościowym wielu osób, uratował małżeństwa, natchnął ludzi, by chcieli dalej żyć, by zmienili swoje życie i swoje jego widzenie. To właśnie robi Jones – pokazuje jak nasze życie może wyglądać po spojrzeniu na nie z innej perspektywy, zrozumieniu rzeczy, które może do tej pory uciekały, które może staraliśmy się spychać do niepamięci. Jones tylko pojawia się w dobrym miejscu i czasie, spotyka się z ludźmi, którzy w danym momencie są w pewnym punkcie zwrotnym życia i rozmawia z nimi. Tylko tyle i aż tyle. Znają go praktycznie wszyscy, może pod różnym imieniem, ale to stale ten sam Jones.

Pewnego dnia Jones znika, zostaje tylko jego walizka. To powoduje, że ludzie z całego miasteczka zbierają się razem, by zadecydować, co z tą walizką zrobić. A przy okazji snują opowieści związane z jej właścicielem. A jak się kończy ta historia? Czy Jones się odnajdzie?

Przyznaję, jest to powieść poradnikowa, o ile mogę stworzyć taką kategorię książęk. Pod przykrywką powieści możemy sobie odświeżyć sporo uniwersalnych prawd i usłyszeć różnorakie porady związane z życiem. I o ile część z nich jest bardzo typowa, to już o części warto sobie przypominać od czasu do czasu, bo niby je znamy, ale już ze stosowaniem ich w codziennym życiu różnie bywa. Na przykład to ulubione przez Jonesa spojrzenie na życie z różnych perspektyw – jak wielu z nas potrafi wyjść z naszego punktu widzenia, otworzyć umysł i przeanalizować sytuację, w której jesteśmy biorąc pod uwagę czynniki ogólne i inne perspektywy? Mi osobiście w pamięć mocno zapadł przykład małżeństwa na skraju rozwodu, do którego doprowadzili tylko tym, że komunikowali się w różny sposób. Jest to bardzo dobry przykład różnorodności styli komunikacyjnych oraz ich wpływów na związki, coś czego ogromna część z nas albo w ogóle nie wie, albo wie, ale generalnie nie bierze tego pod uwagę. Drugi mój ulubiony przykład, to zamartwianie się różnorakimi możliwościami i rzeczami, które a nuż się wydarzą. Ja sama często należę do takiej kategorii ludzi, więc dobrze było sobie przypomnieć, że to jest bez sensu! Bo jeżeli analiza sytuacji to jest pożyteczna sprawa, to już snucie praktycznie nierealnych przemyśleń w związku z podejmowanymi działaniami i zamartwianie się na zapas jest zwyczajnym skracaniem sobie życia i wpędzaniem w nerwicę. I dzięki temu, że sobie to przypomniałam w trakcie czytania „Mistrza”, to teraz staram sobie to przypominać bardziej regularnie, co już wpłynęło na komfort mojego życia ;)

Książka napisana stylem prostym i takimże językiem. Jednakże Jones jest tak przesympatyczną osobą i jego wpływ na ludzi jest przedstawiony w tak ciepły sposób, że nawet te „prawdy ogólnie znane” nie zrobiły na mnie złego wrażenia. I mimo tego „wątku poradnikowego” czytałam „Mistrza” z przyjemnością i polecam wszystkim, którzy chcą sobie w ciepły i sympatyczny sposób przypomnieć pewne proste prawdy o życiu, o których to najczęściej nie pamiętamy.

[Tekst został opublikowany wcześniej na moim blogu - www.ksiazkowo.wordpress.com]

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-10-12
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Mistrz
2 wydania
Mistrz
Andy Andrews
8.4/10

Nie obawiaj się! Jesteś dokładnie w tym miejscu, w którym masz być. Tak, trudno w to teraz uwierzyć. Możesz osiągnąć to, czego tak bardzo pragniesz. Najważniejsze, w którą pójdziesz stronę. Najlepsze ...

Komentarze
Mistrz
2 wydania
Mistrz
Andy Andrews
8.4/10
Nie obawiaj się! Jesteś dokładnie w tym miejscu, w którym masz być. Tak, trudno w to teraz uwierzyć. Możesz osiągnąć to, czego tak bardzo pragniesz. Najważniejsze, w którą pójdziesz stronę. Najlepsze ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Możesz robić, co chcesz. Możesz dokonać wszystkiego, czego pragniesz. Nigdy nie brakuje ci pieniędzy, a czas nie jest twoim wrogiem. Jeśli naprawdę chcesz dokonać w życiu czegoś wielkiego, może...

@Nightingale @Nightingale

Dwudziestokilkuletni Andy jest bezdomny. Nie ma nadziei na lepsze jutro. Nie wie, co ze sobą zrobić aż do dnia, kiedy spotyka Jonesa. Staruszek rozmawia z nim, radzi i mówi o spojrzeniu na życie z „sz...

@Black_Vampire @Black_Vampire

Pozostałe recenzje @enga

Każdy kot ma dwa końce
Kocio-ludzka rzeczywistość

Nie może to być recenzja w typowym tego słowa znaczeniem, bo też i książka nie jest typowa. Wszyscy znamy masę mniej lub bardziej ciekawych polskich przysłów i powiedzeń,...

Recenzja książki Każdy kot ma dwa końce
Matki, żony, czarownice
Saga o kobietach

Joanna, czterdziestoletnia żona i matka, szczęśliwa i spełniona kobieta. Pochodzi z rodu nietypowych kobiet, które zawsze mają burzliwe i niewiarygodne życie. A jak to wy...

Recenzja książki Matki, żony, czarownice

Nowe recenzje

Wszystko, czego szukasz, znajdziesz w bibliotece
Biblioteka radości
@guzemilia2:

Lubicie czytać opowiadania, które łączą się ze sobą w jakiś sposób? Ja zdecydowanie jestem fanką historii, które łą...

Recenzja książki Wszystko, czego szukasz, znajdziesz w bibliotece
Kamienica Schopenhauerów
"Kamienica Schopenhauerów"
@tatiaszaale...:

“Nic tak nie jednoczyło ludzi, jak zastawiony stół”. Pisarka w cudowny sposób przenosi nas do przeszłości. Jest rok 17...

Recenzja książki Kamienica Schopenhauerów
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Historia, którą napisało życie…
@inlovewithr...:

„Napawał się tą chwilą. Był zsiebie bardzo dumny, bo rozegrał to lepiej, niż planował. To nie życie pisało dla niego te...

Recenzja książki RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
© 2007 - 2024 nakanapie.pl