Borderline to zaburzenie osobowości z pogranicza, które częściej występuje u kobiet. Pomimo rozwoju medycyny i lepszej diagnostyki nie odnotowano drastycznie zwiększonej częstotliwości nowych przypadków. Jak wygląda codzienność w cieniu tego zaburzenia? Tematykę porusza książka Anity Klechy pt. „Huśtajka. Borderline”.
Diana jest dwudziestopięciolatką, której życie staje na głowie. Kobieta nie radzi sobie z prozaicznymi czynnościami. Zwykłe obowiązki jak praca, dom, małżeństwo czy utrzymanie dobrych kontaktów towarzyskich stanowią dla niej niemałe wyzwanie. We znaki daje się także ogromne rozchwianie emocjonalne. Każdy dzień jest walką o lepszy nastrój bohaterki. Diana nie godzi się z diagnozą lekarską, która jest dla niej jak wyrok. Na własnej skórze przekonuje się, jak trudna droga czeka ją do tego, aby móc względnie normalnie funkcjonować.
Tematyka książki jest specyficzna i niełatwa. Bohaterka stanowi modelowy przykład osoby dotkniętej zaburzeniem borderline. Wykazuje większość cech charakterystycznych dla swojej jednostki chorobowej, Życie w cieniu tego zaburzenia jest niezwykle trudne, często nieprzewidywalne. Chorym targają skrajne emocje, które ponadto wpływają także na jego najbliższe otoczenie, wprawiając je co rusz w dezorientację. Obniżone poczucie własnej wartości, depresja,stany lękowe, obwinianie się za własne czyny i skłonność do zachowań ryzykownych to kolejne symptomy tego zaburzenia. Nie da się go wyleczyć, można jedynie łagodzić objawy. Nie należy także mylić zaburzenia osobowości granicznej borderline z chorobą afektywną dwubiegunową. Te dwa schorzenia znacząco różnią się od siebie między innymi czasem trwania epizodów związanych ze skrajnym samopoczuciem. Dynamika tego pierwszego przypomina huśtawkę - od miłości do nienawiści w krótkim czasie, często z niczym pośrodku, podczas gdy choroba afektywna dwubiegunowa to stany maniakalne trwające kilka dni lub tygodni.
Wobec powyższego pojawia się pytanie: czy osoba dotknięta borderline potrafi kochać? Na swój sposób tak, chociaż jest on zupełnie niezrozumiały dla ludzi zdrowych. Związek z taką osobą również jest możliwy - Diana jest tego żywym przykładem - jednak emocje i wytrzymałość psychiczna partnera zostaje wystawiona na wiele ciężkich prób z nieprzewidywalnym przebiegiem zdarzeń. Z pewnością takiego doświadczenia nie da się wymazać z pamięci. Uczy ono obie strony czegoś nowego o sobie. W umyśle chorego panuje wewnętrzny konflikt pomiędzy świadomością a podświadomością, w której ten obwinia się za złe uczynki. Osoba towarzysząca natomiast każdego dnia ma przed sobą bojowe zadanie próby wprowadzenia drugiej strony na właściwą ścieżkę funkcjonowania. Tak, aby wiedziała, że ma dla kogo żyć.
Książka przedstawia historię kobiety dotkniętej poważnym zaburzeniem. Na szczęście dla wielu osób, nie została ona naszpikowana skomplikowaną terminologią. Całość jest zapisem świata bohaterki widzianego jej oczami. Taka perspektywa z pewnością ułatwia przyjęcie odmiennego punktu widzenia, zderzenie się ze światem chorego i wejście w jego świadomość. Jest to ogromny plus tej książki zwłaszcza dla tych osób, które zastanawiają się, jak osoba z borderline postrzega siebie - jak istotę pustą i bezużyteczną.
„Huśtajka. Borderline” Anity Klechy to książka, która pozwala poznać codzienność osoby rozchwianej “od środka”. Każdy dzień jest dla niej walką o lepsze dzisiaj, często w skrajny sposób. Utrudnione funkcjonowanie w społeczeństwie wynika - podobnie jak w przypadku innych chorób - ze stygmatyzacji i braku zrozumienia, a często nawet braku podjęcia takiej próby. Książka pozwala poznać perspektywę osób zaburzonych, a to już jeden z kroków do ich lepszego zrozumienia.
Za egzemplarz recenzencki dziękuję serwisowi Na kanapie.