Malowany człowiek recenzja

Piękne, epickie i porywające nowe wydanie powieści "Malowany człowiek"!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2021-12-02
Skomentuj
3 Polubienia
Fabryko Słów - jesteś wielka! Oto dopiero co ochłonęliśmy po lekturze powieści „Pustynny książę. Księga I”..., a już dziś trafia w nasze ręce nowe, zbiorcze wydanie książki „Malowany człowiek”! To idealny czas, znakomity pomysł i świetna promocja słynnego cyklu Petera V. Bretta, która stanowi również idealne wprowadzenie do nowej opowieści tego autora, którą zapoczątkował wspominany powyżej „Pustynny książę”. Zatem powtórzę raz jeszcze - Fabryko Słów, jesteś wielka!


Opowieść ta przenosi nas do fantastycznego świata nocy i dnia, czyli ataków krwiożerczych potworów i demonów w ciemnościach oraz zwyczajnego życia ludzi w dziennym świetle. Ta przerażającą egzystencja wydaje się być przypisaną już na zawsze..., ale oto pojawia się trójka niezwykłych, młodych ludzi, którzy po raz pierwszy od bardzo dawna dadzą szansę na zmianę... Zanim jednak do tego dojdzie, Arlen, Leesha i Rojer będą musieli udać się w długą podróż, poświecić wszystko co mają i uwierzyć w to, że są w stanie pokonać demoniczne zło...


Niniejsze dzieło Petera V. Bretta wpisało się już na zawsze w kanon współczesnego, literackiego fantasy - jak najbardziej zasłużenie. Przede wszystkim opowieść ta, podobnie jak i cały cykl, jego sequele oraz prequele, bazuje na fascynującym pomyśle ukazania świata ludzi i demonów, które to nacje toczą ze sobą nierówną walkę każdej nocy, a za dnia przygotowują się do kolejnych starć. Już to jest wielce intrygujące, a gdy dodamy do tego fabularny rozmach, perfekcyjnie wykreowanych bohaterów, malownicze miejsce akcji i niezwykłe emocje, to mamy dzieło wielkie. I „Malowany człowiek” zasługuje na to miano bez dwóch zdań.


Fabułę książki znaczą losy wspominanych powyżej trzech bohaterów, którym poświęcono równie wiele miejsca, czasu i uwagi. To właśnie Arlen, Leesha i Rojer muszą porzucić swoją codzienność, zaufać spotkanym osobom i odkryć drzemiącą w nich magiczną moc, która pozwoli przygotować się tak im, jak i całej ludzkości, do podjęcia najważniejszej bitwy z demonami Otchłani. Bitwy, która może przynieść upragniony spokój, ale też i wielką klęskę. I tak też ponad 800 stron tej książki wypełnia wartka akcja, spektakularne sceny bitew, polityczne rozgrywki oraz pomysłowe emanacje magii, a i też nie zabrakło tu pięknych, stricte obyczajowych wątków oraz szczypty dobrego, czarnego humoru. Ponadto należą się tu również słowa uznania dla Marcina Mortki, który pięknie przełożył tę opowieść na nasz język.


O bohaterach i świecie tej opowieści można by opowiadać długo, a i tak nie wyczerpałoby się potencjału tych tematów. Oto bowiem główne postacie tej książki są niezwykle intrygujące, zupełnie od siebie różne, ale mimo wszystko połączone losem przeznaczenia. Wspaniałe jest to, że nie możemy powiedzieć wprost, iż lubimy i obdarzamy sympatią Arlena, Leeshę i Rojera od pierwszych chwil lektury, gdyż każde z nich zmienia się na kartach tej historii, dojrzewa i popełnia konieczne błędy do tego, by stać się tym, kim być powinni.


Co zaś do świata tej opowieści, to ten zachwyca nas swoim rozmachem, różnorodnością krain, miejsc i codziennością życia danych klanów, jak i oczywiście obrazem tego co najmroczniejsze - demonów. To wszystko ma swoje określone ramy, logiczny sens, niezwykle istotne niuanse - chociażby motyw posługiwania się runami, jak i wreszcie baśniowy i zarazem mroczny klimat. To miejsce, które kryje mnóstwo sekretów, zagadek i smaczków, których stopniowe poznawanie jest dla nas wielką przyjemnością.


Czy można określić tę książkę mianem idealnej historii fantasy...? W mej ocenie jak najbardziej tak, aczkolwiek z wyraźnym zaznaczeniem tego, iż raczej mrocznego fantasy dla nieco starszego (nie koniecznie od razu pełnoletniego) odbiorcy, któremu kwestie grozy, przemocy, ale też i wątków natury obyczajowej, nie są obce. Przede wszystkim jest to jednak kwintesencja tego literackiego nurtu, czyli brawurowo ukazana walka dobra ze złem, która jest trudną, skomplikowaną i niełatwą, ale przy tym ze wszech miar konieczną.


Spotkanie z tym nowym, jakże pięknym wydaniem (cudowna okładka książki w twardej oprawie) powieści „Malowany człowiek”, to wspaniała przygoda, wielkie emocje i autentyczna przyjemność. To również znamienita zachęta do tego, by sięgnąć po inne odsłony tego Uniwersum i cieszyć się jego fabularną ofertą. Ze swej strony zachęcam was gorąco do podjęcia tego kroku – naprawdę warto!

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Malowany człowiek
3 wydania
Malowany człowiek
Peter V. Brett
8.5/10
Cykl: Cykl Demoniczny, tom 1

NOWE JEDNOTOMOWE WYDANIE! Zaszczuta i zdziesiątkowana ludzkość przeklina noc. Z każdym zmierzchem, w oparach mgły, nadchodzą opętane żądzą mordu bestie. Przerażeni ludzie chronią się za magicznymi ru...

Komentarze
Malowany człowiek
3 wydania
Malowany człowiek
Peter V. Brett
8.5/10
Cykl: Cykl Demoniczny, tom 1
NOWE JEDNOTOMOWE WYDANIE! Zaszczuta i zdziesiątkowana ludzkość przeklina noc. Z każdym zmierzchem, w oparach mgły, nadchodzą opętane żądzą mordu bestie. Przerażeni ludzie chronią się za magicznymi ru...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Niekiedy brakuje nam odwagi, by stworzyć lepszy świat, w którym chcielibyśmy żyć. Mamy możliwości do tego, lecz ogranicza nas olbrzymi lęk oraz brak gotowości do poświęceń. Nie ma w tym nic złego, po...

@Elfik_Book @Elfik_Book

„Malowanego człowieka” polecano mi już 5-6 lat temu, jednak jakoś nie udało mi się po niego sięgnąć. Zmieniło się to dzięki nowemu wydaniu powieści, które według mnie jest świetne, choć nie wiem jak ...

@chomiczkowe.recenzje @chomiczkowe.recenzje

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Początkujący złoczyńca
Komedia, sensacja, fantastyka i bardzo dobra zabawa!

Jednego dnia jesteś zwyczajnym człowiekiem z kotem, z prawie pustym kontem w banku i z marzeniami, o których wiesz doskonale, że się nie ziszczą..., zaś drugiego dnia s...

Recenzja książki Początkujący złoczyńca
Smoła
Groza, dramat, komiksowa jakość z najwyższej półki!

Niepokojąca, gęsta od emocji, mroczna i zarazem piękna w swej słownej, znaczeniowej i obrazowej postaci... - taka jest „Smoła”, czyli najnowszy komiks Piotra Marca, któr...

Recenzja książki Smoła

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało