Malowany człowiek recenzja

Świat wielu perspektyw

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @Elfik_Book ·4 minuty
2022-03-26
Skomentuj
11 Polubień
Niekiedy brakuje nam odwagi, by stworzyć lepszy świat, w którym chcielibyśmy żyć. Mamy możliwości do tego, lecz ogranicza nas olbrzymi lęk oraz brak gotowości do poświęceń. Nie ma w tym nic złego, ponieważ mamy do tego prawo, prawo do tego, by podejmować własne decyzje. Niemniej co jakiś czas trafi się człowiek, który nie daje się ograniczyć i brnie do przodu mimo wszystko. Tacy ludzie mają moc zmieniania świata. Czy na lepsze? Tutaj pewnie można dywagować, bo w końcu pewnie co człowiek, to inna wizja dobrego świata. Ale może są cele, które łączą nas wszystkich?

Świat jest przepełniony demonami. Każdej nocy powstają i bezmyślnie mordują ludzi. Potrafią wybić całe wioski, a niekiedy dostają się też do większych miast. Potrzeba dobrej runicznej ochrony, by przeżyć. Dla małych osad to wielki problem, ponieważ nie ma za dużo osób, które całkowicie dobrze potrafią rysować runy. Arlen jako mały chłopiec obserwuje, jak giną jego sąsiedzi, przyjaciele i najbliższe mu osoby. Obserwuje, jak co noc chowają się i z bezradnością próbują przetrwać. Bo co innego im pozostało? Leesha ma podobne obserwacje, jednak jej życie zostało zrujnowane poprzez słowa jednego, zbyt pewnego siebie chłopaka. Ciężko żyć wśród plotek. Natomiast Rojer jak przez mgłę pamięta swoich rodziców. Obecnie szkoli się na Minstrela i wierzy, że da światu radość. Co łączy tę trójkę? Jak potoczą się ich losy?

"Malowany Człowiek" rozpoczyna już w tej chwili rozsławiony "Cykl Demoniczny". Byłam niezmiernie podekscytowana faktem, że i ja rozpocznę z nim przygodę. Choć może słowo rozpocznę nie do końca pasuje do tej sytuacji, gdyż miałam już okazję zapoznać się z inną powieścią Petera Bretta – "Pustynnym Księciem". Z tego spotkania wyszłam z bardzo pozytywnymi odczuciami, ale bez zachwytu. Co przyniosła mi powieść, która już tak dawno temu została napisana, a do dzisiaj pchnie całe uniwersum do przodu?

Uwielbiam pomysł, na którym opiera się całe uniwersum. Nie wiem, czy w czasach pierwszej premiery tej książki były one tak dobrze znane jak dzisiaj, bo dzisiaj pozornie nie są czymś unikatowym. Jednak Peter Brett sprawił, że już trochę utarte motywy stały się czymś niesztampowym i pełnym świeżości. Tym bardziej że świat, w którym dzieje się akcja, jest niesamowicie dopracowany. Pisarz ujął perspektywę osób mieszkających we wsiach, więc perspektywę ograniczoną przez mieszkanie całe życie w jednym miejscu, perspektywę pozbawioną wykształcenia. Lecz jako czytelnicy nie mamy narzuconych tych właśnie ograniczeń. Wiemy, dlaczego ci ludzie zachowują się w dany sposób, ale sami zdajemy sobie sprawę, że ich świat jest o wiele większy i o wiele bardziej skomplikowany. Przedstawienie czegoś takiego wydaje mi się trudnym zadaniem, z którym autor poradził sobie doskonale.

Pod względem stylu też mam jak najlepsze odczucia. Ogólnie tak jak wspomniałam, po części wiem, czego spodziewać się po twórczości pisarza. Dlatego miałam troszkę mieszane odczucia. "Pustynny Książę" pod względem języka podobał mi się, lecz z perspektywy czasu postrzegam go jako dość oporny styl. Tymczasem tutaj zostałam wręcz zszokowana płynnością stylistyczną i przemawiającą przez nią naturalnością. Czytając tę powieść, nie zauważałam całych setek stron, bo tak mocno wciągnęłam się w fabułę i zapominałam o otaczającym mnie świecie. Co prawda miejscami widać pewne niedopracowania, ale przy całości nie jest to jakoś bardzo zauważalne.

Nie wiem, czy pamiętacie, ale uwielbiam grube książki i ta nie stanowi wyjątku. Cieszę się, że nie ma tutaj żadnych ograniczeń, ponieważ w "Malowanym Człowieku" dzieje się dość dużo, lecz nie ma niepotrzebnego popędzania. Pierwszy tom można na spokojnie potraktować jako bardzo dokładne i rozbudowane wprowadzenie do o wiele potężniejszej historii, na którą liczę w kolejnych tomach. Choć nie mogę zapomnieć o tym, że w pewnym sensie mam już wyobrażenie, jak się potoczą losy bohaterów. Nie jest ono duże, lecz "Pustynny Książę" dał mi możliwość tworzenia własnych przypuszczeń. Wbrew pozorom jest to niesamowicie ciekawe, gdyż bardzo chcę się dowiedzieć, jak doszło do wydarzeń przedstawionych w kolejnym chronologicznie cyklu. To wydaje się być naprawdę długa droga.

Bohaterowie są wykreowani dokładnie. Ich całokształt wskazuje na wnikliwe stworzenie całego charakteru oraz odpowiedniego kontekstu do ukazania, kim są. Pod tym względem najbardziej cenię Arlena, który przez całą powieść dość mocno się zmienia. Jego proces zmiany zostaje czytelnikowi ukazany krok po kroku, tak, że jest to zrozumiałe i poruszające. Jednak moje serce stanowczo skradł Rojer. Początkowo intensywnie mnie irytował, lecz z czasem zaczynałam dostrzegać głębię jego duszy i moje czytelnicze serce zostało poruszone przez tego niesfornego chłopaka. Co do Leeshy to ciężko mi się wypowiedzieć, gdyż nie umiem obiektywnie spojrzeć na jej postać. Właśnie z "Pustynnego Księcia" mam wyrobioną opinię o tym, kim jest i nie umiałam się od niej oderwać. Po prostu jej nie cierpię.

W "Malowanym Człowieku" doceniam panoramiczne spojrzenie na różne problemy, trudności i samych ludzi. Tutaj nie ma ograniczenia do tego, że istnieje jedna racja. Istnieje wiele racji w zależności od sytuacji danego bohatera, jego możliwości i jego własnego spojrzenia na świat. Po przeanalizowaniu tego świat wydaje się logiczniejszym miejscem, choć przy tym nadal skomplikowanym i zaskakującym. W powieści jest też wyróżniony wątek upokorzenia i walki o lepszy życie. Ludzie są zdolni do okrucieństwa i niszczenia innym ludziom życia, choćby z zazdrości.

Pierwszy tom "Cyklu Demonicznego" sprawił, że już całkowicie wsiąkłam w ten świat i jestem gotowa, by pogłębiać swoją fascynację. Spodziewałam się po "Malowanym Człowieku" wiele, ale jednak myślałam, że będzie istotnie gorszy niż "Pustynny Książę". Tymczasem zostałam zaskoczona i to właśnie ta historia mnie oczarowała.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-26
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Malowany człowiek
3 wydania
Malowany człowiek
Peter V. Brett
8.8/10
Cykl: Cykl Demoniczny, tom 1

NOWE JEDNOTOMOWE WYDANIE! Zaszczuta i zdziesiątkowana ludzkość przeklina noc. Z każdym zmierzchem, w oparach mgły, nadchodzą opętane żądzą mordu bestie. Przerażeni ludzie chronią się za magicznymi ru...

Komentarze
Malowany człowiek
3 wydania
Malowany człowiek
Peter V. Brett
8.8/10
Cykl: Cykl Demoniczny, tom 1
NOWE JEDNOTOMOWE WYDANIE! Zaszczuta i zdziesiątkowana ludzkość przeklina noc. Z każdym zmierzchem, w oparach mgły, nadchodzą opętane żądzą mordu bestie. Przerażeni ludzie chronią się za magicznymi ru...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Fabryko Słów - jesteś wielka! Oto dopiero co ochłonęliśmy po lekturze powieści „Pustynny książę. Księga I”..., a już dziś trafia w nasze ręce nowe, zbiorcze wydanie książki „Malowany człowiek”! To i...

@Uleczka448 @Uleczka448

„Malowanego człowieka” polecano mi już 5-6 lat temu, jednak jakoś nie udało mi się po niego sięgnąć. Zmieniło się to dzięki nowemu wydaniu powieści, które według mnie jest świetne, choć nie wiem jak ...

@chomiczkowe.recenzje @chomiczkowe.recenzje

Pozostałe recenzje @Elfik_Book

Lulu i Drapek
W krainie... Właśnie, w jakiej krainie?

Czasami wytłumaczenie dzieciom niektórych rzeczy jest... dość skomplikowane. Jest multum spraw, które nam dorosłym wydaję się logiczne i w ogóle ciężko zrozumieć, co moz...

Recenzja książki Lulu i Drapek
Wielkie polowanie
Świat, który istnieje?

Światy fantasy wydaje się być odpowiedzią na wiele trudności w naszym świecie. Skąd takie stwierdzenie? Ponieważ choć przez krótką chwilę pozwalają człowiekowi oderwać s...

Recenzja książki Wielkie polowanie

Nowe recenzje

Larwy
Larwy
@gdzie_ja_ta...:

"Odruchowo spojrzała w górę i dostrzegła majaczącą w suficie szczelinę. Wtedy na jej twarz spadło kilka kolejnych larw....

Recenzja książki Larwy
Zła krew
Zła krew
@gdzie_ja_ta...:

"Ludzie, którzy nie stykają się na co dzień ze śmiercią, chcieliby, żeby ta miała jakiś głębszy sens. Tymczasem śmierć ...

Recenzja książki Zła krew
Jaskinie umarłych
Jaskinie... trzeba je zobaczyć...
@biegajacy_b...:

Umieszczanie akcji powieści w moich uwielbianych turystycznie stronach to już na start ogromny plus dla autora. W tym p...

Recenzja książki Jaskinie umarłych
© 2007 - 2024 nakanapie.pl