Pielęgniarki recenzja

Są obecne w naszym życiu właściwie w każdym momencie, od urodzenia po odchodzenie. Czasem na nie narzekamy, czasem są wręcz jak najlepsza przyjaciółka. Zawód ten przybliża nam brytyjska pielęgniarka Christine Watson, która jest w nim od wielu lat. Z nią wchodzimy na rozmaite oddziały szpitalne. Poznajemy trud pracy na psychiatryku, gdzie takie osoby muszą wykazać się szczególną wrażliwości dla osoby ogarniętej czy to psychozą, depresją czy inną chorobą duszy. Wędrujemy na salę operacyjną, gdzie są pomocą dla lekarzy i tak samo długo trwają przy chorym jak oni, a czasem i dłużej. Cieszymy się z narodzin na porodówce i śmiejemy wraz z autorką z zabawnych sytuacji. Szczególną wytrwałością muszą się charakteryzować pielęgniarki z oddziału ratunkowego, gdzie muszą podejmować szybkie decyzje, niejednokrotnie ważące na czyimś zdrowiu, a nawet życiu. Najbardziej jednak poruszający jest rozdział o towarzyszeniu w ostatnich chwilach życia,szczególnie gdy dotyka on dzieci.
Jak można się domyśleć nie jest sprawą nową również tak system pracy oraz płacy, która nie przystaje do odpowiedzialności jaka spada na ramiona tych kobiet. W sumie opisane sytuacje tak bardzo się nie różnią od naszych, choć chyba jednak są bardziej egzotyczne :)