Boska kolonia recenzja

Pierworodny grzech misji cywilizacyjnych

TYLKO U NAS
Autor: @tsantsara ·4 minuty
2024-03-03
Skomentuj
20 Polubień
Czytanie powieści graficznych, wymaga czasu, wytrwałości i zwracania uwagi na szczegóły. Niejednokrotnie trzeba wrócić do wcześniejszych obrazów. Lektura obrazkowa nie jest więc tak chronologiczna, jak przy narracji słownej. Podobnie, jak przy oglądaniu jednego obrazu, gdy nasz wzrok błądzi od jednego jego detalu do innego, dochodzenie do zrozumienia całości wymaga pewnego wysiłku analitycznego, scalającego wymowę szczegółów, lub jak w przypadku historii Presla - elementów przedstawianej historii. To autor, który nie używa słów, lecz zastanawia się w swych komiksach nad istotnymi problemami, a raczej pyta o ich przyczyny, sens i wymiar moralny. Cenię również jego rysunek - także to, że nie jest "piękny". Twarze postaci są w specyficzny sposób zniekształcone (widzę w nich czasem ekspresję Picassa z okresu Guerniki) - jest to immanentna cecha jego języka.

Powieść zaczyna się snem. Bogaty młodzieniec zstępuje po schodach, u których początku wyciągają do niego ręce nadzy ludzie. Tego samego dnia chłopak odwiedza malarza - być może Piero della Franceskę, ponieważ widać wśród obrazów portret hr. Montefeltre jego autorstwa - i kupuje mały tryptyk ołtarzowy z ukrzyżowaniem Jezusa. Stroje i postać malarza wskazują, że to początek renesansu i II poł. XV w. Na prawej stronie ołtarza zaskoczony młodzieniec widzi scenę ze swego snu: to potępieńcy w piekle, którym diabeł z widłami na tych samych schodach zabrania wyjścia z piekieł. Młodzieniec jest bardzo religijny - niewątpliwie jest to zasługa jego obecnie chorej matki - i żarliwie modli się przed ołtarzem. Zauważa, że Jezus na krzyżu wskazuje statek, który odpływa w dal w tle lewego skrzydła obrazu, przedstawiającego dzieło stworzenia oraz Adama i Ewę pod Drzewem Poznania Złego i Dobrego. Uznaje to za znak i mówi ojcu, najwyraźniej zamożnemu kupcowi, że pojedzie do faktorii w Zachodniej Afryce. Towarzyszy mu Misjonarz, który będzie nawracał tubylców na chrześcijaństwo - ma oczy człowieka, w jakie Presl wyposaża ludzi ślepych na innych ludzi, choć są na oścież otwarte, lecz tylko na swoją wiarę/pasję/ideologię. Na miejscu młodzieńca wita Faktor - człowiek, który może być porte parole Kurtza z "Jądra ciemności" Conrada: korzysta z życia pełnymi garściami, nie wzdragając się przed okrucieństwem wobec miejscowych. Młodzieniec styka się także z tubylcami, których zaprzęgnięto do pracy na rzecz faktorii - ci chodzą nago, jak dusze potępione na europejskich obrazach. Broni przed zgwałceniem młodą dziewczynę - wygląda ona identycznie, jak Ewa na jego ołtarzyku. Zabiera ją do swego domu, ubiera i traktuje jak równą, lecz, choć ta go pociąga fizycznie, odsuwa wszelką myśl o współżyciu. Pokusę nieskromności wybija sobie pejczem, umartwiając własne ciało. W swych snach spotyka raz po raz Wergiliusza - poetę, który oprowadzał także Dantego po piekle. Odwiedza z nim jednak piekła, jakie znane są z historii ludzkości. Widzi grzeszników, którzy cierpią wieczne męki: Nerona za mordowanie chrześcijan w cyrku, Ulissesa (?) za wymordowanie Troi przez Greków, krzyżowca za wymordowanie muzułmańskiej Jerozolimy, nazistę za mordowanie ludzi w obozach koncentracyjnych, widzi w jak piekielnych warunkach handlarze niewolników transportują czarnych statkami. Wszystkie ofiary tego ziemskiego piekła są nagie, jak potępieńcy z obrazów - oni mieli piekło już na ziemi.
Nakrycie Faktora (dopiero wystrojona na europejski sposób zaczęła go pociągać) in flagranti z uratowaną "Ewą" (nie rozumiała "bezcielesnej" adoracji swego pana, jak tubylcy nie rozumieli wiary przywiezionej przez Misjonarza) odmienia serce młodzieńca: odrzuca on jabłko (tu: pomidor, trochę nie na miejscu, bo ten był późniejszy i pochodził z Ameryki - pewnie to jakaś licencia comixica?) ofiarowane mu przez "Ewę" i rzuca ją na pastwę żołdaków. Mimo protestów Poety, by nie dołączał do szeregu historycznych oprawców, on w imię swych ślepo wyznawanych wartości i wiary, on - kiedyś wrażliwy na ludzką krzywdę - dziś z rozczarowania i zemsty, gotów jest zrobić wszystko, co go kiedyś mierziło i przerażało. Gotów jest wszystko i wszystkich zniszczyć, co mu się nie zda prawowierne. Gotów jest sam handlować niewolnikami - bo nie są jak on. Sam staje się conradowskim Kurtzem - Kusym. Zaślepiony jest własną ideologią i wiarą w cywilizację, jak zaślepieni swym wyznaniem są jego kapłani (i chrześcijański, i muzułmański na rysunkach mają te same "ślepe" oczy). Zgodnie z zasadą wszelkich kolonizacyjnych kampanii cywilizacyjnych, których hasło tak jednoznacznie obnażył Conrad: "wymordować ich wszystkich!". Endlösung - "ostateczne rozwiązanie" - jako ostateczne ucywilizowanie tego, co odmienne, co nie poddaje się idei MOJEJ cywilizacji. Jedynym efektem pobytu młodzieńca w faktorii są "usprawnienia": tubylcy muszą zakrywać nagość koszulkami, a niewolników przykuwa się łańcuchem, by nie uciekali. Po powrocie do kraju młodzieniec żyje bogato i szczęśliwie z żoną i dziećmi, lecz synowi ten sam malarz namaluje obraz, na którym jest to samo piekło, i to samo łaskawe słońce świeci nad cywilizacją morderców... Kultura więc utrwala ów model, przekazuje z pokolenia na pokolenie, choć potrafi zarazem obnażyć jego mechanizm: na pierwszym obrazie i Misjonarz, i Faktor są łotrami ukrzyżowanymi z Jezusem. "Boska kolonia" niewątpliwie igra z tytułem "Boska komedia".

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-01
× 20 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Boska kolonia
Boska kolonia
Nicolas Presl
10/10
Seria: Melancholiczna

XV wiek, Europa, być może jedno z księstw Italii. Pochodzący z zamożnej rodziny żarliwych katolików młodzieniec śni koszmar o potępieniu: schodzi do piekielnej czeluści, gdzie spotyka samego siebie, s...

Komentarze
Boska kolonia
Boska kolonia
Nicolas Presl
10/10
Seria: Melancholiczna
XV wiek, Europa, być może jedno z księstw Italii. Pochodzący z zamożnej rodziny żarliwych katolików młodzieniec śni koszmar o potępieniu: schodzi do piekielnej czeluści, gdzie spotyka samego siebie, s...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @tsantsara

Spis paru strat
Teraźniejszość - przeszłość dnia jutrzejszego

Pewnego sierpniowego dnia przed kilku laty zawitałam do miasta na północy kraju. (Przedmowa) Lubię obserwować, jak pisarze rozpoczynają książki, jak ujeżdżają swoją k...

Recenzja książki Spis paru strat
Wymazane
Zmazaniec-niebożę

To właśnie Wy stanowicie klientelę bibliotek. Teraz zwracam się do Was, lubieżne babcie! (...) Ta książka ma być dla Was, starsze panie, jak wczasy pod gruszą, jak dodat...

Recenzja książki Wymazane

Nowe recenzje

Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany
Mało o Łempickiej, dużo o autorkach.
@gosiaprive:

Bądźmy szczerzy - to nie za bardzo jest książka do czytania, raczej tylko do oglądania, chociaż typowym albumem o sztuc...

Recenzja książki Śladami Tamary Łempickiej. Tamara oczami Tatiany
Mistrz i Małgorzata
Książka ponadczasowa, uniwersalna i wciąż nieco...
@gosiaprive:

W następstwie odświeżonej niedawno lektury "Fausta" oczywiste wydało mi się przypomnienie sobie także"Mistrza i Małgorz...

Recenzja książki Mistrz i Małgorzata
Faust
Dzieło Goethego i dzieło tłumacza.
@gosiaprive:

Jeśli nie czyta się książek w oryginałach, to jest się zdanym na pośrednika, jakim jest tłumacz. A niektórzy tłumacze m...

Recenzja książki Faust
© 2007 - 2024 nakanapie.pl