Ktoś, kogo znałam recenzja

Pierwsza miłość ... a może druga ...

Autor: @malgosialegn ·2 minuty
2024-02-09
Skomentuj
13 Polubień
Dość sceptycznie byłam nastawiona do tej lektury. Opis mnie za bardzo nie zachęcił i byłam przekonana, że porwałam się na kolejny ckliwy romans. Ale jakie było moje zdziwienie, gdy się okazało, że byłam uprzedzona. I w efekcie mile zaskoczona …
Leah, Theo i George są w podobnym wieku. Uczęszczają do tej samej szkoły, łączy ich mocna przyjaźń. Rodzice Leah prowadzą dom zastępczy dla trudnych nastolatków i George jest jednym z ich wychowanków. Między nastolatkami nawiązuje się nić sympatii, stają się sobie coraz bliżsi. Jednak nie mogą sobie na to pozwolić. Theo jest synem zdziwaczałego i majętnego sąsiada. Jemu też w oko wpadła Leah. Pytanie, ku któremu skieruje swoją uwagę Leah? Jakiego dziewczyna dokona wyboru, czym się będzie kierowała? Jednak życie będzie miało nieoczekiwany obrót, jeden z przyjaciół będzie uczestnikiem wypadku samochodowego. Jaki będzie finał tego zdarzenia? Czy życie będzie dla młodych ludzi surowe?
Ktoś, kogo znałam to niesamowita historia szczerej i otwartej miłości. Miłości, która się pięknie rozwija i jest czysta. Najpierw przeżywamy miłość nastoletnią, chwilami naiwną, ale wraz z upływem lat zmienia się jej obraz, staje się bardziej dojrzała i wymagająca. Bohaterowie pragną kochać i być kochani, szukają swojego miejsca w życiu, chcą zbudować bezpieczną i szczęśliwą przyszłość.
Ważnym tematem poruszonym w tej lekturze jest wątek rodzin zastępczych. Jesteśmy świadkami pobytu trudnej młodzieży w takim domu, widzimy jak się rozwijają i z każdym dniem stają się coraz bardziej dojrzali. To młodzież po przejściach, często z rozbitych rodzin, dysfunkcyjnych, patologicznych. I znajdują swoje miejsce w rodzinie, w której są otoczeni miłością i ciepłem, rodzice zastępczy traktują ich na równi ze swoimi rodzonymi dziećmi. Obraz wzruszający i napawający optymizmem. Wielki szacunek dla rodziców zastępczych za stworzenie rodzinnej atmosfery, atmosfery pokoju i nadziei. Nastolatkowie dostają lekcje odpowiedzialnego życia, są przygotowywani do odważnego startu w dorosłe życie. Tak, aby sobie poradzili i mogli stworzyć pełne i kochające rodziny.
Mnie ta opowieść bardzo wzruszyła i zmiękczyła moje serce. Piękna, pełna ciepła i serdeczności, czytając czułam się, jakbym była w innym świecie, bajkowym. Nie spodziewałam się takich cudownych emocji i wzruszeń. I to było takie nieoczekiwane i zaskakujące.
Polecam tę serdeczną powieść, uczuciowa uczta dla wybrednych i spragnionych gorących przeżyć! Znakomita! Mądra i skłaniająca do refleksji!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-02-09
× 13 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ktoś, kogo znałam
Ktoś, kogo znałam
Paige Toon
7.3/10

Troje przyjaciół. Uczucie, które ich łączy. I wybór, który zmieni ich życia na zawsze. Leah nie wybrała swojego losu. Nie miała nic do powiedzenia w kwestii tego, że jej rodzice zdecydowali się pr...

Komentarze
Ktoś, kogo znałam
Ktoś, kogo znałam
Paige Toon
7.3/10
Troje przyjaciół. Uczucie, które ich łączy. I wybór, który zmieni ich życia na zawsze. Leah nie wybrała swojego losu. Nie miała nic do powiedzenia w kwestii tego, że jej rodzice zdecydowali się pr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @malgosialegn

Dni w historii ciszy
Jaka może być cisza? Relaksująca, krępująca, nachalna, spokojna …

Jaka potrafi być cisza? Relaksująca, krępująca, nachalna, spokojna … Ma wiele twarzy i nie wszystkie są jeszcze odkryte. To nasze zadanie, aby pokazać jej prawdziwe i sz...

Recenzja książki Dni w historii ciszy
Pożegnanie z ojczyzną
Zabawa czy walka o ojczyznę?

Odnajdujemy się w epicentrum trudnych wydarzeń dla naszego kraju. Jest rok 1793, czyli po drugim rozbiorze Polski, a niebawem przed trzecim. Kraj na krawędzi upadku, po ...

Recenzja książki Pożegnanie z ojczyzną

Nowe recenzje

Kult
Traktat o Polsce zjanopawlonej
@matren:

Zaiste, niewiele trzeba, by lud polski uwierzył w cuda, a wiarę tę rozpowszechniał jeszcze bardziej. Tak stało się w ...

Recenzja książki Kult
Wilcza chata
Wilcza chata
@Logana:

Podczas biegu przez Dwer­nik Ka­mień Agata zostaje zaatakowana. Spada, jest ciężko ranna, ale żyje i gubi napastnika. P...

Recenzja książki Wilcza chata
Zagubione Ulice. Spisek Czarnologów
fantasy w Łodzi
@vaneskania07:

Książka fantasy, gdzie akcja toczy się w polskim mieście? Czy to się może udać? W Łodzi żyją czarodzieje i nie tylko. ...

Recenzja książki Zagubione Ulice. Spisek Czarnologów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl