To nie jest, do diabła, love story II recenzja

Po drugiej stronie lustra

Autor: @sanaecozy ·3 minuty
2020-08-06
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Pierwsza część średnio mi się podobała, ale jednak całkiem nieźle się przy niej bawiłam, tak niestety kontynuacja nie podobała mi się wcale.
Po drugiej stronie lustra - mimo wszystko pierwsza część była raczej pozytywna, początek relacji, zabawa, w tutaj robi się poważniej, bardziej boli i ogólnie jest mało kolorowo.

Po spektakularnym zakończeniu poprzedniego tomu każdy z wielkimi oczekiwaniami sięga po kontynuację, w tym ja, jednak już na pierwszej stronie wylany został na nas kubeł zimnej wody. Nie rozumiem, jak można było zostawić takie trzymające w napięciu zakończenie, jeśli potem w ogóle nie został ten wątek kontynuowany, tylko dostajemy informacje, że wszystko wyjaśnione i fajnie. No niestety, to był dla mnie bardzo słaby zabieg.

Nie podoba mi się też sytuacja w jakiej znaleźli się główni bohaterowie, tzn. kompletnie nie widzę tam miejsca na kłótnie, Ella zachowała się racjonalnie i nie wiem za co miałaby przepraszać??? No, ale dobra. Pogodzili się, było fajnie, dobrze się czytało o ich licealnym życiu, jest dobrze i nie marudzę, ale dochodzimy do przesadnie melodramatycznego punktu (mały spoiler: ***** początek spoilera -atak nożownika- koniec spoilera ****), śmiać się czy płakać? Nie wiem czy to zostanie później pociągnięte, ale to jak zostało to poprowadzone, czyli był i zapominamy o sprawie było dla mnie jednym wielkim iks de (XD), jedyne podejrzenia, które pojawiają się na końcu co do tej sytuacji to już całkowicie mnie rozwaliły - negatywnie, a jak się potwierdzą to już totalnie padnę. Bardzo zbędny fragment. Naprawdę, nic nie wniósł poza poczuciem cringe'u.

Kłótnie, zgody, typowe licealne dramy i problemy - to wszystko było okay, czytało się dość fajnie.

Ale nastąpił kolejny wielki przełom w relacji Elli i Jonasza - kręgle. No i znowu, zachowanie Jonasza było dla mnie irracjonalne. Nie zrozumcie mnie źle, według wielu utworów popkultury kreuje się, że tak to już jest, to takie typowe zagranie w każdej tego typu historii, ale, ale, ale... Przecież oni na początku zostali przedstawieni jako bardzo dojrzałe osoby. Jednak Jonasz z każdym kolejnym rozdziałem robi z siebie większego bachora, a ta sytuacja to tylko podkreślenie tego i niestety nie mam pojęcia z czego to wynika, bo na pewno nie doszło do tego przez Lily, bo to były zupełnie dwie różne sytuacje.

Ella za to zyskała moją dużą sympatię, bardzo mi się podobało jak autorka poprowadziła jej reakcje i zachowanie, to było bardzo wiarygodne i nie przeczyło jej wcześniejszej kreacji - za co brawa! Ogólnie Ella do czasu wylotu jest dla mnie mega fajną bohaterką, chcę to zaznaczyć, bo w pierwszym tomie mi nie podpadła. Natomiast Jonasza bardzo tutaj nie lubiłam, zrobiono z niego strasznego egoistę. Serio, nie chciałabym mieć z takim facetem do czynienia.

Sytuacja z Ameryką też dla mnie śmieszna, nie awykonalna, ale jednak mało prawdopodobna. No, mimo wszystko możliwa, więc nie czepiam się, ale osobiście oceniam to negatywnie. Wszystko to co działo się w Stanach - nuda, takie fragmenty są dobre na początku lub ewentualnie w środku książki, a nie na finał.

Ogólnie ostatnie ok. 150 stron to była dla mnie mordęga, ledwo dokończyłam, bardzo mi się końcówka nie podobała, wałkowanie tego samego problemu, zadufanie w sobie Jonasza, głupie zachowanie Elli (ale nie mówię, że złe), bardzo mi się o tym źle czytało. I jak 1 tom polecałam danej grupie odbiorców, tak tego już nie. Dla mnie był bardzo słabiutki.

Ale i tak bardzo się cieszę, że mogłam się zapoznać z książką!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-08-05
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To nie jest, do diabła, love story II
To nie jest, do diabła, love story II
Julia Biel
7.8/10
Cykl: LoveStory, tom 2

Ella jest niczym creme brulee - słodycz zamknięta pancerzykiem że skarmelizowanego cukru. Jonasz - jak każdy pewny siebie facet - ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i... zawyżone mniemanie o sob...

Komentarze
To nie jest, do diabła, love story II
To nie jest, do diabła, love story II
Julia Biel
7.8/10
Cykl: LoveStory, tom 2
Ella jest niczym creme brulee - słodycz zamknięta pancerzykiem że skarmelizowanego cukru. Jonasz - jak każdy pewny siebie facet - ma nieodparty urok, zwierzęcy magnetyzm i... zawyżone mniemanie o sob...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Czujecie czasem presję, gdy książka jest tak popularna i polecana, że musi wam się podobać? Chyba nie czułam nigdy większej, jak przy serii "To nie jest do diabła love story" Julii Biel. Zanim zaczęł...

@kika160295 @kika160295

Pierwszy tom “To nie jest, do diabła, love story” Julii Biel był przyjemną lekturą, dlatego z przyjemnością sięgnęłam po tom drugi. Książkę czytało się bardzo szybko, dosłownie w dwa dni pochłonęła...

@Nastka_diy_book @Nastka_diy_book

Pozostałe recenzje @sanaecozy

Ku ciemności wzniesiemy pochodnie
Plot twist goni plot twist

Opinia nie zawiera spoilerów, można czytac swobodnie. To bardzo dobra kontynuacja. Aż jestem zaskoczona, bo przecież istnieje klątwa drugiego tomu. Ta seria ją ominęła....

Recenzja książki Ku ciemności wzniesiemy pochodnie
Próby żywiołów
To było FANTASTYCZNE!

Jeśli lubisz akcję w więzieniach, to przycupnij, ja uwielbiam i się nie zawiodłam! Na początku pragnę uprzedzić, że czytałam tę książkę w ramach współpracy barterowej z ...

Recenzja książki Próby żywiołów

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka