Pod kluczem recenzja

Młoda kobieta przebywająca w więzieniu w Charnworth, jako ostatnią deskę ratunku traktuje Pana Wrexhama.

Postanawia napisać do niego list, aby mu wytłumaczyć, co doprowadziło do tego, że znalazła się w tym miejscu i prosić o pomoc.

Jak zaczęła się ta tragiczna historia?

Bardzo prozaicznie. Ogłoszeniem o pracę, w której duża rodzina poszukiwała doświadczonej niani.

Rowan bardzo pragnęła, aby przyjęli ją na to stanowisko. Olbrzymia pensja robiła imponujące wrażenie i była niezłą motywacją, aby starać się o tę pracę. Gdy otrzymała odpowiedź od pani Elincourt, wyjaśniła się kwestia pensji. Sandra wyjaśniła, że plotki o historii domu, w których roiło się od duchów, spowodowały, że każda kolejna niania szybko rezygnowała z pracy. Chcąc oszczędzić swoim dzieciom kolejnych rozczarowań, postanowili postawić sprawę jasno i zaoferować większe wynagrodzenie.

Gdy Rowan otrzymuje tę z pozoru wymarzoną pracę, jest bardzo szczęśliwa.

Po pewnym czasie jednak sytuacja ulega zmianie.

Czy w plotkach o nawiedzonym domu kryje się ziarnko prawdy?

Co doprowadziło do tej makabrycznej sytuacji, w jakiej się znalazła?

Akcja książki dzieje się w czasach teraźniejszych, a mimo wszystko przywołuje na myśl historie o duchach z wiktoriańskiej Anglii.

Tajemnicza historia opowiadana jest z perspektywy Rowan, co czyni ją jeszcze bardziej intrygującą. Czuć ten dreszczyk emocji, że za chwilę stanie się coś, co zburzy tę rodzinną sielankę.

Rewelacyjnie tkana intryga do końca trzyma w napięciu. Ruth Ware po mistrzowsku wykreowała główną bohaterkę i poprowadziła fabułę.

Gorąco polecam, gdyż ciężko się oderwać!

#czwartastrona

#renibook

Opis okładkowy:

Intratna oferta pracy w charakterze niani skłania Rowan do złożenia aplikacji. Gdy dziewczyna dostaje odpowiedź na swoje zgłoszenie, dowiaduje się, że wokół domu państwa Elincourtów krąży wiele przesądów dotyczących jego historii – mówi się nawet, że jest on nawiedzony. Co więcej, w ciągu ostatnich czternastu miesięcy aż cztery nianie zrezygnowały z pracy w tym miejscu.

To jednak nie zniechęca Rowan, która udaje się na rozmowę kwalifikacyjną. Wiktoriański dom, zbudowany w pewnym oddaleniu od miasta, urządzony jest nowocześnie, a w jego wnętrzach widać przepych. Rowan od razu czuje, że pragnie tej pracy, tego domu, pragnie być częścią tej idealnej rodziny. I to mimo ostrzeżeń i narastającego niepokoju, który zaczyna odczuwać, przebywając w domu Elincourtów.