Dziennik włoski. Sycylia recenzja

Podróż palcem po kartkach

Autor: @klaudiaannacebula ·2 minuty
2021-05-12
Skomentuj
2 Polubienia


W dziwnych czasach przyszło nam żyć. Podróż za granicę od roku wydaje się czymś niedoścignionym. Na szczęście od lat, gdy pragnienia budzą się w nas niepojęte, przychodzą nam na ratunek książki.

Tak też było w moim przypadku, gdy sięgnęłam po Dziennik włoski z Sycylii. Specjalnie czekałam na okazję kiedy zrobi się ciepło, kiedy będę mogła zabrać książkę w plecak i wyruszyć by poczytać w ciszy i spokoju na łonie natury. Czytałam więc tę książkę na raty, gdy wychodziły zza chmur promienie słońca i próbowałam myślami przenieść się na słoneczną Sycylię.

Sycylia to największa wyspa Morza Śródziemnego podzielona na 9 dzielnic, z których największymi są Palermo i Katania. Sama wyspa posiada bardzo bogatą historię i wiele urokliwych miejsc, niektóre nawet uchroniły się przed cyfryzacją i popkulturą.

Grzegorz Musiał jest z zawodu lekarzem, ale jego drugą bardziej uduchowioną stroną życia jest poezja, co niewątpliwie wpłynęło na walory tej książki, ale o tym jeszcze powiem.

Dziennik włoski. Sycylia to zapis z podróży, której start rozpoczyna się pod koniec kwietnia 2002 roku. Autor w swoich dziennikach zabiera nas w kilka urokliwych przystanków na swojej trasie, a zaczyna od Rzymu. Tu wraz z nim odwiedzamy Bazylikę św. Piotra i niemal jego oczami oglądamy obrazy na płótnie Caravaggio - to jeden z moich ulubionych malarzy więc tym bardziej opisy Grzegorza Musiała wpływają na odbiór jego dzienników. Zabiera nas na spacer po Schodach Hiszpańskich. Nigdy w Rzymie nie byłam, choć jest on na planie moich podróży, więc tym bardziej cieszę oczy wszystkimi opisami. Nigdy jednak nie czytałam żadnego przewodnika po Rzymie, choć wiele włoskich przewodników w swoim życiu przerobiłam, to jednak zawsze celowałam w Toskanię i północne Włochy.

Grzegorz Musiał w swojej podróży następnie udaje się do Neapolu, by już potem ruszyć promem na Sycylię i zakotwiczyć w Palermo. A tam czeka nas opis targu, katedry i wielu wielu zabytków. A to dopiero początek jego wyprawy. Niestety więcej Wam nie zdradzę, bo nie chciałabym wyjść na kogoś, kto spojleruje.

Dzienniki prócz zapisków z podróży, miejsc, obiektów są także analizą psychologiczną ludzi, których Grzegorz spotyka na swojej drodze. Niejednokrotnie obserwuje we Włoszech Polaków, ich natura od razu zdradza, skąd pochodzą.

Każdy kolejny dzień dla autora jest powodem do rozważań nad swoim życiem. Miejsca, które odwiedza pozwalają mu się zatrzymać na chwilę i wrócić do momentów w życiu, nad którymi nie miał czasu do tej pory się zastanowić.

Dziennik włoski. Sycylia jest napisany wprawnym, literackim warsztatem. Opisy są bardzo bogate, pojawiają się dygresje, odwołania do historii i kultury. Polecam książkę wszystkim, którzy chcą oderwać się od tego, co dziś dzieje się na świecie. To książka dla tych, którzy chcą podróżować wzrokiem po kartkach. A także dla tych, którzy już byli na Sycylii i być może nie zdążyli odwiedzić wszystkich miejsc, które miał szansę odwiedzić autor i jego towarzysz podróży Livio.




Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziennik włoski. Sycylia
Dziennik włoski. Sycylia
Grzegorz Musiał
7.3/10

„Dziennik włoski. Sycylia” jest zapisem wędrówek Grzegorza Musiała – autora wydanej ostatnio powieści o życiu Tamary Łempickiej pt. Ja, Tamara - po najpiękniejszej pod względem ukształtowania i prz...

Komentarze
Dziennik włoski. Sycylia
Dziennik włoski. Sycylia
Grzegorz Musiał
7.3/10
„Dziennik włoski. Sycylia” jest zapisem wędrówek Grzegorza Musiała – autora wydanej ostatnio powieści o życiu Tamary Łempickiej pt. Ja, Tamara - po najpiękniejszej pod względem ukształtowania i prz...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @klaudiaannacebula

W stronę Swanna
Brak jedynie tego, czego trzeba

Nie wiem, czy są osoby, które nie kojarzą cyklu "W poszukiwaniu straconego czasu". Dla mnie jest on swoistą biblią. Gdy po raz pierwszy przeczytałam powieści Prousta był...

Recenzja książki W stronę Swanna
Relacje jakby trochę prawdziwe
Czy tkwisz w relacji, z której jesteś zadowolony?

Co, jako pierwsze przychodzi Ci do głowy, gdy myślisz o relacjach? Po raz pierwszy, gdy przeczytałam tytuł tej książki wyobraziłam sobie, że będzie to książka o uczuciac...

Recenzja książki Relacje jakby trochę prawdziwe

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie