Z anoreksją na pokładzie. Wyznanie stewardesy recenzja

W ostatnim czasie, bardzo często, sięgam po książki opowiadające o zaburzeniach odżywiania. Dzisiejszy świat, kreujący sztywny model piękna, rzuca coraz więcej osób w wir choroby. Dobrze na temat tej choroby wiedzieć więcej, żeby pomóc, sobie lub innym.

Anoreksja porównana do lotu, to strzał w dziesiątkę. Pisząc o zawodzie stewardesy, autorka bardzo wyraźnie kształtuje w oczach czytelnika, jaki model piękna został jej narzucony. Mimo krótkiej formy, nie czyta się jej łatwo. To nie jest literacka fikcja, to prawdziwy pamiętnik, napisany dla innych, Katarzyna Zachacz obnażyła w nim wszystkie swoje myśli, strach i uczucia bombardujące z każdej strony. Podziwiam. Nawet jeśliby mi zgrzytał język, nawet jeśli nie do końca by mi się podobały używane słowa, nigdy nie odważyłabym się napisać o takiej książce źle. Tu nie ma miejsca na krytykę, trzeba otworzyć szeroko oczy i być nastawionym na pomoc.

Polecam ją dla ludzi empatycznych, zwracających uwagę na swoje otoczenie, mających na celu dbanie o innych. Zbiór ważnych porad, jak radzić sobie w okresie choroby, podany z pierwszej ręki, to złoto. Dużo na temat symptomów choroby, to fragmenty bardzo potrzebne dla rodziców, pedagogów, osób mających styczność z młodzieżą. Sygnały na pewno się pojawiają, chociaż jestem w stanie uwierzyć jak idealnie można się kamuflować, jednak utrata wagi jest dosyć zauważalnym zjawiskiem. Jest drobna szansa na ocalenie kogoś przed upadkiem. Autorka w ramach terapii dzieli się z nami swoim upadkiem. Ja znów chylę czoła. Podziwiam za odwagę i determinację.

Książka trafi na bardzo wyjątkową półkę w mojej biblioteczce, to półka z dziełami, do których chcę wracać, chcę je pożyczać, promować, mówić o nich jak najgłośniej, żeby wiele osób mnie usłyszało. Poczułam motywację do działania, do walki ze stereotypami, nie chcę świata oceniającego przez pryzmat wyglądu i będę o to walczyć.

Dziękuję autorce w imieniu swoim i innych empatycznych ludzi, doceniających lekturę pamiętnika walki z anoreksją.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta, z serwisu nakanpie.pl za co jestem bardzo wdzięczna, dzięki Wam na moją półkę trafiła kolejna wartościowa lektura!

Tymczasem,
Katarzyna