Chyba każdy czytelnik obracający się w świecie książek słyszał o Jodi Picoult. To autorka obecnie mająca na swoim koncie 19 książek, w tym bestsellerowe ,,Bez mojej zgody”, czy ,,Krucha jak lód”. Jej powieści zostały przełożone na 34 języki, a zaczytują się w nich ludzie na całym świecie ! Ta kobieta nie pisze o sprawach prostych i przyjemnych, w swoich dziełach natomiast porusza kwestie ważne i istotne, jak aborcja, eutanazja, czy problem alkoholizmu w rodzinie…
Care czuła się bardzo zagubiona po ponownym wyjściu matki za mąż. Postanowiła zamieszkać z ojcem, który interesował się watahą wilków, chciał stać się dla nich bliski. Miał nadzieję, że się do nich zbliży i odkryje nowe cechy stada. Występował w programach w telewizji, napisał książkę, był bardzo sławnym i cenionym człowiekiem. To jednak nie uchroniło go od wypadku, w wyniku którego popadł w stan wegetacji. Córka miała sobie za złe, gdyż to z jej przyczyny doszło do tragedii. Gdyby nie jej wyjście na imprezę, mężczyźnie nic by się nie stało…
Dodatkowym problemem stał się powrót Edwarda, który na wieść o wypadku porzucił swoje dotychczasowe sprawy, chciał być przy rodzinie. Nie został jednak mile przyjęty. Siostra miała do niego żal, że opuścił ich przed laty. Nikt tak naprawdę nie wiedział, jaki był powód jego decyzji.
Care i Edward mieli inne poglądy odnośnie dalszych decyzji dotyczących poszkodowanego. Mężczyzna chciał odłączyć go od respiratora i ulżyć mu w cierpieniu, dziewczyna miała jednak nadzieję, że opiekun odzyska przytomność. Nie mogła pogodzić się z tym, że to z jej powodu miałby umrzeć. Musieli jednak dojść do kompromisu i podjąć wspólną decyzję, która miała mieć wpływ na ich dalsze wspólne życie.
Jak już wspomniałam we wstępie Jodi Picoult poruszyła w swojej najnowszej powieści wiele ważnych kwestii, które dotykają każdego, zwyczajnego, przeciętnego człowieka.
Jednym z nich z pewnością jest problem eutanazji. Często zdarza się, że ludzie w wyniku wypadków samochodowych muszą być podłączeni cały czas do urządzeń klinicznych , podtrzymujących ich funkcje życiowe. Zrozpaczona rodzina nie mająca pojęcia, co zrobić z chorym, bez pomocy bliskich do opieki decyduje się na odcięcie chorego od aparatury. Jednak, czy to jest etyczne z takiego ludzkiego punktu widzenia? Według mnie nie. Człowiek, jako roślinka to jednak też żywa istota, która czuje, słyszy, chce żyć !
Aborcja to kolejna kwestia poruszana przez autorkę. Tylko Edward wiedział, że Luke miał mieć także potomka z inną kobietą. Niestety, nie chciał, aby ona urodziła. Moim zdaniem dziecko to największy dar w życiu i nie należy z niego rezygnować tylko dlatego, że staje się dla nas niewygodne. Coraz częściej w czasach współczesnych młode matki, mimo zakazów decydują się na ten proceder. Jednak, czy to jedyne słuszne wyjście? Czy konieczne jest zabijanie płodu?
Georgie po rozstaniu z mężem postanowiła wyjść ponownie za mąż za Joe, urodziła bliźniaki. Care miała jej jednak to za złe. Nie chciała już dłużej z nimi mieszkać, dlatego przeprowadziła się do ojca, aby razem obserwować wilki. Bardzo przeżywała śmierć każdego z nich.
Dzieci, których rodzice się rozwodzą są często zagubione, nie potrafią odnaleźć się w nowej sytuacji. Bezustannie zadręczają się tą sytuacją, wmawiają sobie, że to zapewne ich wina. A przecież wcale tak nie jest… Tak ważna dlatego jest pomoc rodziców, rozmowa z pociechami, uświadamianie im, że są kochane i ważne.
Wyjazd Edwarda to trudna sprawa dla całej rodziny. W dodatku okazało się, że był gejem. Nikt tak naprawdę nie miał pojęcia, dlaczego opuścił dom rodzinny. Okazało się, że powodów było kilka, nałożyły się na siebie, chłopak nie mógł już tego dłużej znieść i postanowił opuścić bliskich.
Ojciec wymógł na synu obietnicę, aby w razie potrzeby ulżył mu w cierpieniu. Edward miał wtedy 15 lat, nie traktował tego na poważnie. Po latach dowiedział się, jaki wpływ będzie to miało na jego życie. Za wszelką cenę chciał spełnić wolę opiekuna przeciwstawiając się Care i jej uczuciom. Czy jednak to będzie takie proste? Czy można bez rozterek pozbawić życia człowieka, który dał początek?
Wszystkie kwestie zawarte w powieściach Jodi Picoult są dokładnie przeanalizowane, każde zagadnienie zostaje wcześniej szczególnie omówione z odpowiednimi specjalistami z wybranej dziedziny.
Język książki jest prosty, zrozumiały dla przeciętnego czytelnika. Dzieło czyta się bardzo szybko, choć muszę przyznać, że z początku akcja była nużąca, jednak z rozwojem akcji stawała się coraz bardziej wciągająca i ciekawa.
,,Pół życia” to wstrząsająca opowieść o rodzinie, która boryka się z rozmaitymi problemami. Ta pozycja z pewnością spodoba się miłośnikom twórczości Jodi Picoult.
Moja ocena : 9/10