„Zostawcie to Polakom, dla nich
nie ma nic niemożliwego”
Napoleon Bonaparte
Kosmetyczne imperium
Do dnia wczorajszego nie wiedziałam, że jedną z największych firm kosmetycznych na świecie właścicielem i twórcą był Polak , a konkretnie Maksymilian Faktorowicz. Kto nie zna kosmetycznego imperium Max Factor??? Polsko – Żydowski wynalazca kosmetyków oraz ich producent stworzyła markę, która do dziś podbija elitarne salony. Trzykrotnie żonaty z czwórką dzieci, mężczyzna urodzony w Zduńskiej Woli w bardzo biednej wielodzietnej rodzinie żydowskiej. Od zawsze chciał zostać artystą jednak ze względu na trudną sytuację w domu, imał się różnych zajęć, np. sprzedawała cukierki w holu teatru łódzkiego.
W wieku 20 lat otworzyła własny sklep perukarsko – drogeryjny w Moskwie. Prowadził go pod własnym nazwiskiem Faktotorowicz. Bardzo szybko stał się doradcą kosmetycznym elit dworu rosyjskiego. Istotą sukcesu Maxa Factora w dziedzinie charakteryzacji filmowej była świadomość, że barwoczułość emulsji filmowej (czarno-białej i kolorowej) jest nieco odmienna od barwoczułości oka ludzkiego. Dzięki dokładnemu dobraniu kolorystyki szminek i pudrów twarze aktorów i aktorek miały na ekranie bardziej naturalny wygląd.
W roku 1909 Maks Faktorowicz zaczął produkować pierwszą serię własnych kosmetyków pod nazwą Max Factor & Comapany. Słynny makijażysta zmarł w wieku 60 lat we własnym domu w Beverly Hills w roku 1938 we śnie. Jego kosmetyki do dziś zdobią twarze najsławniejszych ikon kultury, a także modelek i zwykłych kobiet.
Zapraszamy na kawę
Tłumacz języka tureckiego oraz dragoman Kampanii Handlu Wschodniego to właśnie Jerzy Franciszek Kulczycki. W historii Polski i Austrii zapisał się niemal równolegle jako bohater i posłaniec oblężonego Wiednia w roku 1683 i jako założyciel pierwszej tam kawiarni. Kulczycki zawsze uważał się za rodowitego Polaka. Podobno bezpośrednio po bitwie z Turkami otrzymał od Jana III Sobieskiego zdobyczne wory z ziarnami kawy, pozostawił je Kara Mustafa. Zapasy te służyły wezyrowi jako środek utrzymujący kondycję jego żołnierzy. Kulczycki jako pierwszy otworzył przy Domgasse 6 pierwszą kawiarnię wiedeńską.
Gorzka i cierpka kawa nie miała początkowo powodzenia, które nadeszło, gdy właściciel zaczął ją słodzić miodem, potem cukrem, a wreszcie dodawać mleka. Wiedeń z czasem stał się (i jest do dzisiaj) światową stolicą kawiarni, a Kulczyckiego uznano za patrona tamtejszych kawiarzy. Jego olejny portret ozdobił lokal ich zgromadzenia, a na starym sztandarze cechowym widniała scena nadania mu przez cesarza Leopolda I przywileju na prowadzenie kawiarni.
Orędowniczka trędowatych
Wanda Błeńska zaraz po Matce Teresie z Kalkuty największa, najbardziej szanowana przeze mnie bohaterka, misjonarka tamtej i tej Polski. Matka trędowatych, bo tak o niej mówią światowej sławy specjalistka w dziedzinie leczenia trądu. W latach 1951 – 1994 pracowała na misjach w Ugandzie w ośrodku leczenia trądu. Mała placówka finansowana z ramienia irlandzkich franciszkanek pod jej kierownictwem stała się nowoczesnym centrum leczniczym i szkoleniowym na niemal 100 łóżek. Działał tam oddział dziecięcy, zaplecze diagnostyczne, domy dla trędowatych oraz kościół.
W roku 1955 Wanda Błeńska weszła jako pierwsza kobieta na szczyt Vittorio Emanuele.
W roku 2019 abp Gądecki zwrócił się do Konferencji Episkopatu Polski w sprawie propozycji jej beatyfikacji. Pani Błeńska została odznaczona i upamiętniona m.in. Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski, Orderem Uśmiechu, czy Orderem Ecce Homo.
Pani Teresa Kowalik wraz z Panem Przemysławem Słowińskim napisali kolejną wielką pozycję mianowicie Co Polska i Polacy dali światu. Wodzowie, żołnierze politycy, duchowni, działacze społeczni. Wielkie nazwiska jak Krzysztof Arciszewski, Jan Karski, Ryszard Kukliński, Irena Sendlerowa, Maksymilian Kolbe, Helena Rubinstein... I wiele innych, które tworzyły świat na przestrzeni lat i wieków.
Niezwykłe biografie, odważne serca, niezapomniane wydarzenia, ludzie, o których nie można zapomnieć. To wszystko we wspaniałej, choć również kontrowersyjnej pozycji autorów znanych z takich publikacji jak np. ciesząca się ogromną sławą książka Królewski Dar.
Osobista refleksja
Powiem, szczerze jest, to pozycja bardzo odważna. Pomimo tego, że nie mogę się zgodzić z autorami, którzy wymienili kilka wielkich nazwisk, że są one wielkie np. Henryk Hoser. Ten biskup, który pastował swój urząd w Rwandzie, popierał zdaniem księży tamtego regionu mordowanie Tutsi przez Hutu. Ksiądz Ndorimana z Rwandy w swej książce pisze:
„Na początku 1995 roku za namową ojca Hosera watykańska Kongregacja ds. Ewangelizacji Narodów odmówiła pomocy kapłanom Tutsi, schronionym we Włoszech, powrotu do Rwandy. Kongregacja wysłała pilną wiadomość wszystkim kapłanom z Rwandy w Europie. Kongregacja nakazała im wrócić do Afryki i pomagać uchodźcom Hutu w Tanzanii. To dotyczyło także kapłanów Tutsi! Ja także dostałem takie polecenie pod koniec czerwca 1994 mimo że cała moja rodzina została zabita przez Hutu. Mi także kazali wyjechać do Tanzanii. Czy była to nieznajomość realiów w Rwandzie czy po prostu zwykły cynizm?”
Rwanda – Kościół Katolicki podczas choroby
Pomijając kontrowersyjną postać arcybiskupa Hosera pozycja ta jest niezwykle pouczająca, i wartościowa. Wiele nazwisk, o których myślę, niektórzy nie mają pojęcia. Wspaniałe opisy, niesamowite zdjęcia, niebanalne cytaty, bohaterowie, o których już dziś nie wspomina się na kartkach podręczników do historii. Jestem przekonana, że pomimo iż przedstawienie postaci jest dość krótkie ze względu na ilość opisanych osób, spowoduje to u Was wielką ciekawość, aby poznać wybranego bohatera bliżej i sięgnąć do zasobów internetowych. Ja miałam tak, gdy doszłam do osoby założyciela marki Max Factor.
Pozycja ta jest dość obszerna, jednak zasługuje na miano najlepszego podręcznika do skróconej historii i wspólnie z książką Królewski Dar tworzy nierozerwalną całość, którą każdy miłośnik historii powinien mieć w swojej biblioteczce. Zachęcam bardzo uczciwie do zapoznania się z publikacją. Jestem pewna, że zakup tej pozycji nie będzie zmarnowaniem pieniędzy. Na pewno się nie rozczarujecie.