Chrystusowa ziemia recenzja

Polskie, mocne postapo. Można? Można!

Autor: @maslowskimarcinn ·2 minuty
2022-05-18
Skomentuj
3 Polubienia
Debiutancka książka Marcina Halskiego zabiera nas w podróż do postapokaliptycznego świata, gdzie rosnące w donicach pomidory chcą nas zjeść na śniadanie, a wyprawa na trzepak pod blokiem kończy się ucieczką przed zmutowaną wiewiórką. Kiedy dodam, że akcja powieści toczy się na zajętych przez dziką i niebezpieczną przyrodę polskich ziemiach, gdzie skupiska ocalałej ludności schroniły się w otoczonych murami postmiastach, a Częstochowa jawi się jako ostatni bastion cywilizacji, można domyślić się, jaką wybuchową niespodziankę przyszykował nam Autor.
Śledzimy losy niejakiego Leona, który musi stawić czoła nie tylko potędze wygłodniałym, zasmakowanym w ludzkim mięsie przedstawicielom fauny i flory, ale przede wszystkim odkryć tajemnice krwawych rytuałów i siły modlitwy.
Halski stworzył kompletny i bogaty świat, przerażający i obcy dla ludzi. To co pozytywne, to fakt, że nie mówi o nim wszystkiego Czytelnikowi. Gdzieś jest Praga, gdzieś inne miasta, tunele i ludzie, którzy przetrwali i walczą o przeżycie. Bardzo zgrabnie wypadł wątek religijno- mistyczny, z jasnogórskimi kazamatami i tajemnymi relikwiami. Początkowe, świetnie zresztą napisane sceny, jakie rozgrywają się we Wrocławiu, dają przedsmak tego, co czeka na nas w kolejnych rozdziałach (skojarzenia mogą być tu oczywiste, ale Autor sprawnie prowadzi wątki i wciąga nas głębiej w swój bezwzględny, upadły świat). Ładnieś Pan to wymyślił, Panie Halski!
I poza tym, co Autor podaje nam na tacy, pozostaje to, co chce nam przekazać między słowami (jak sądzę). Wraz z zagładą kultury, światła i piękna, upada człowiek. Zetknięty z potęgą przyrody, którą wcześniej niszczył i ochoczo deptał, skonfrontowany zostaje z faktem, że nie stoi już na szczycie drabiny tego świata. I nic nie może na to poradzić. Nie pomagają ani miecz, ani Bóg, ani – co gorsza – drugi człowiek. Pozostajemy małostkowi, żądni władzy, chciwi i typowo ludzko – nieludzcy. Marna to pociecha, a Halski nie serwuje nam radosnej opowieści o hasającym polną dróżką baranku i latającym nad biegnącym obok dziewczęciem motylku.
„Chrystusowa ziemia" to książka krwawa, brutalna i ponura. Na pewno klimatyczna, bo Autor doskonale buduje nastrój i bez trudu przykuwa uwagę Czytelnika. Polecam ją jako ciekawą odskocznię od wesołego i nierzadko cukrowanego świata fantasy.
Minusy:
- za „Czas czasem jest sprzymierzeńcem",
- za imię głównie bohaterki, na Jaśnie Oświeconego!
- za szczątkowy humor (proszę, Autorze, daj czasami odsapnąć Czytelnikowi w przerwie między jednym litrem rozlanej krwi a utoczonym wiadrem tejże).
Czytajcie Halskiego!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-05-13
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Chrystusowa ziemia
Chrystusowa ziemia
Marcin Halski
7/10

Dla ludzi nie ma już miejsca. Ich czas przeminął. Kiedy Ziemia, po której stąpa człowiek, odwraca się przeciwko niemu, a ujście z życiem staje się jedynym celem, nie ma miejsca na złudzenia, pragnie...

Komentarze
Chrystusowa ziemia
Chrystusowa ziemia
Marcin Halski
7/10
Dla ludzi nie ma już miejsca. Ich czas przeminął. Kiedy Ziemia, po której stąpa człowiek, odwraca się przeciwko niemu, a ujście z życiem staje się jedynym celem, nie ma miejsca na złudzenia, pragnie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Przyznam szczerze, że początkowo bałam się tej książki. Myślałam sobie : pewnie jakiś horror, jak ja przez to przebrnę ? Jak zasnę w nocy ? I to moje przekonanie, skutecznie mnie zniechęcało od tej k...

@Bibliotekarka_Natalka @Bibliotekarka_Natalka

Koniec wojny przynosi postapokaliptyczny obraz świata. Brak prądu, bieżącej wody, domów, jakie na co dzień widujemy. W zamian naprędce zbudowane klatki czy ziemianki. Jakbyśmy cofnęli się do czasów „...

@adam_miks @adam_miks

Pozostałe recenzje @maslowskimarcinn

Niecierpliwość serca
"Współczująco przetrwać aż do kresu sił i nawet poza ich kres".

Jedna z lepszych „prawdziwych” powieści, w jakie miałem przyjemność wgryźć się ostatnimi czasy. Przy czym nie mam na myśli ani objętości ani antykwarycznego pyłu, który ...

Recenzja książki Niecierpliwość serca
Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień
"W moim końcu jest mój początek"

Trzydzieści pięć tysięcy książek. Wyobraźcie sobie bibliotekę, którą musicie przenieść wraz z kotem, fikusem i szczoteczką do zębów na drugi kontynent. Alberto Manguel s...

Recenzja książki Pożegnanie z biblioteką. Elegia z dziesięciorgiem napomknień

Nowe recenzje

Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka
Sytri
Po takim zakończeniu chętnie przeczytałabym więcej
@distracted_...:

Późna jesień zdecydowanie sprzyja czytaniu książek paranormalnych. Dziś o książce, która nie jest romansem a erotykiem ...

Recenzja książki Sytri
Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie