„Sprzedana” to książka autorstwa Wiktorii Jochymek. Pierwszy raz miałam do czynienia z ta autorka.
Sam tytuł książki nasuwa nam informacje, co możemy znaleźć w tej powieści. Nie jest zaskoczeniem, że będzie to motyw cierpienia, które przysporzy najbliższa osoba.
„Kornelia zostaje porwana, a następnie sprzedana gangsterom i umieszczona w domu publicznym. Od tej pory każdy dzień jest jak niekończący się koszmar. Kiedy kobieta trafia w ręce bezlitosnego sadysty, który zaspokaja swoje fantazje poprzez zadawanie ofiarom cierpienia, przestaje mieć nadzieję, że kiedykolwiek odzyska swoje dawne życie.
Wtedy spotyka Grigorija – bezwzględnego bossa rosyjskiej mafii. Widok zmaltretowanej, zakrwawionej dziewczyny sprawia, że gangster postanawia zrobić wszystko, aby wyrwać ją z rąk oprawców.
Między tą dwójką powoli rodzi się więź, która przekracza granice lojalności. Ale gdy Kornelii wydaje się, że wygrała walkę o wolność, los znowu przetasowuje karty i stawia ją przed dramatycznym dylematem… Kobieta musi podjąć decyzję, która zaważy na jej przyszłości – a w tym świecie każdy wybór może być początkiem końca.”
Sam początek zapowiada się bardzo dobrze, cierpienie wychodzi z każdej strony książki i wlewa się do naszego serca. Jesteśmy poruszeni tym, co spotyka młodą kobietę i ile musi wycierpieć, by w końcu doznać szczęścia.
Głównym problemem, jaki mam jeśli chodzi o całą historię to to, ile ta kobieta przeszła, ile doznała krzywdy i sięgnęła piekła, a bohaterka bardzo szybko zaczęła zachowywać się, jakby w ogóle jej to nie obeszło. Bardzo szybko i chętnie po gwałtach i cierpieniu przeszła do kokietowania i uwodzenia swojego wybawcy. Chętnie zaczęła na nowo współżyć, co nie mieści mi się w głowie. Która kobieta po takich przeżyciach w ciągu kilku dni po wydarzeniach ma na to ochotę? Pomijam już to, że jej ciało powinno być obolałe po zadanych ranach. Kobieta po takich przejściach zazwyczaj zamyka się w sobie i potrzebuje odpowiedniego wsparcia, a ostatnie o czym myśli to o mężczyznach.
Kolejnym problematycznym wątkiem jest to, że wielki mafioso zakochuje się tak szybko w kobiecie, która jest na skraju śmierci. Jak można pożądać kobiety, która w takich chwilach jest tak mało atrakcyjna?
Tutaj nic nie trzyma się kupy. Jest to tak surrealistyczny wymysł, że czyta się to z wielkim trudem.
Całą historia mogła zostać bardziej rozbudowana, może gdyby autorka zdecydowała się na dłuższą powieść, to te wszystkie problematyczne wątki rozłożyłby w czasie i nie byłoby tego zgrzytu.
Okładka książki wprawie jest bardzo ładna i przyciąga uwagę, ale dla mnie powinna zostać zawarta informacja, że to nie jest książka dla nastolatek. Młode dziewczyny mogłyby się skusić na historię, która teraz jest bardzo na czasie, a tam jest zbyt dużo cierpienia i wątków bólu, co może nie być odpieranie dla tak młodych osób. Zwłaszcza, że w książce nie ma tego tematu dobrze opracowanego.
Liczę na to, że autorka przeczyta wszystkie recenzje i wyciągnie wnioski na przyszłość. I może kolejne książki będą lepsze od tej.
Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.