Po drugiej stronie Uralu recenzja

Poprzez Ukrainę i Rosję - obraz społeczeństwa podzielonego konfliktem.

Autor: @gloria11 ·3 minuty
2020-07-14
Skomentuj
5 Polubień
Co najbardziej lubicie w podróżach? Dla mnie to z pewnością to poczucie odkrywania czegoś nowego; z jednej strony niby widziało się już dane miejsce w przewodniku lub na filmie, ale z drugiej – kiedy się jest na miejscu, wszystko wydaje się takie świeże. Nieznane.

Trzy tygodnie w Rosji i na Ukrainie. Niby krótko, ale ile może się przez ten czas zmienić. I ile osobowości można poznać! Gdybym miała określić jakoś tę książkę, to nazwałabym ją historią o ludziach podzielonych wojną. Każdy z nich uważa, że to po jego stronie leży racja. I jest to trochę kłamstwo, ale trochę też prawda.

Na wstępie może należy zaznaczyć, że Sławek to nie jest prawdziwe imię naszego autora. Jednak taki pseudonim przybrał, więc zostawmy już to tak. To nie jest najistotniejsze; najważniejsze jest to, że Sławek i Aleksy ruszają w podróż autostopem, aby odnaleźć pewną dziewczynę. W jakim celu? Jaką tajemnicę skrywa Aleksy? I jakie przygody przeżyją? O tym więcej przeczytacie w samej książce.



Recenzje zazwyczaj zaczynam od pozytywnych wrażeń, tym razem jednak chciałabym zacząć od minusów. A pierwszym i najważniejszym jest z pewnością bardzo chaotyczna narracja. Może to oczywiście wynikać z faktu tego, że są to zapiski „na gorąco” z podróży. Nie zmienia to jednak faktu, że jako czytelnikowi dość trudno było mi się połapać w tym, gdzie obecnie znajdują się bohaterowie. Także nie spodobało mi się to, że autor wiele razy nie jest konsekwentny w swoich słowach. Najoczywistszym przykładem może być samo to, że wielokrotnie wspomina o tym, że nienawidzi rozmów o polityce – po czym dwie strony dalej sam takie rozmowy prowokuje. Przez to wydaje mi się to zwyczajnie nieszczere, a to nie jedyny przykład. Także nie podobało mi się to, że bardziej niż na opisywaniu samego wyglądu miejsc, po których podróżował, zajmował się opisywaniem swoich poglądów i zmian nastroju. Takie rzeczy dobre byłyby w powieści, jednak na tyle książki wyraźnie przypisana jest ona do dokumentu, reportażu – i to da się odczuć, ale niestety dopiero w drugiej części książki. Także liczne powtórzenia zawarte w niej niezbyt mi się podobały, jednak mogły one także wynikać z wyżej wymienionego faktu pisania na bieżąco.

Skoro już wszyscy wiemy, co nie przypadło mi do gustu – pora teraz na kilka pochwał. A najważniejszą z nich jest na pewno przedstawienie społeczeństwa. Na początku jest to społeczeństwo Polskie, którego nasz narrator ma już po prostu dość. Zauważa wiele fałszu i obojętności wśród osób, które dawniej nazywał przyjaciółmi. Większość z nich żyje tak naprawdę połowicznie, starając się jakoś dociągnąć do końca miesiąca. Nie mają czasu tak naprawdę na nic, co bardzo irytuje Sławka. Dlatego też rusza on w podróż, która być może zmieni go na zawsze. Na początku przyjaciele spotykają wielu mieszkańców Ukrainy, którzy obwiniają Rosjan o swoją sytuację. Po dotarciu do Rosji działa to także w drugą stronę; z tym że Rosjanie w tej książce bardziej przerażają swoim fanatyzmem. Pozwolę sobie tutaj przytoczyć cytat jednego z nich, który pomagał naszym bohaterom:

„Jak to Związek Radziecki napadł na Polskę? Kiedy? Co? W trzydziestym dziewiątym? Przecież my byliśmy sojusznikami! Co ty, głupi jesteś?”

Cytat ten bardzo mnie poruszył, ale jednocześnie pokazał wyraźnie to, jak skutecznie można sfałszować i zmanipulować historię. Oczywiście, podobnych twierdzeń jest więcej, pozwolę je jednak samemu Ci je odkryć, drogi czytelniku.

Na uwagę zasługuje także prosty styl, który bez wątpienia ułatwi lekturę osobom, które nie czytają za dużo. Dużo w tej historii także nawiązania do innych dzieł kultury, takich jak np. twórczość Bułhakowa czy Dostojewskiego. Z książki można także dowiedzieć się wiele ciekawostek, zarówno tych literackich, jak i historycznych. Ponadto szczególnie w drugiej części spotykamy się z wieloma ładnymi, plastycznymi opisami odwiedzanych miast. Także docenić tu należy poczucie humoru autora w niektórych sytuacjach.

Co mogę jeszcze dodać? Była to książka dobra, ale nie najlepsza. Przeczytać jak najbardziej można, jednak nie sądzę, aby została ona ze mną jakoś bardzo długo. Myślę, że prędzej lub później znajdzie ona nowego właściciela, na razie jednak zostanie ona ze mną – bo mimo wszystko miała kilka ciekawych fragmentów, które zostały już zaznaczone. Jak już jednak pisałam – ani nie odradzam, ani nie polecam. Jeśli ktoś jest zainteresowany tematem, to jak najbardziej można po nią sięgnąć. Jednak nie jest to nic wybitnego.

Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-07-13
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Po drugiej stronie Uralu
Po drugiej stronie Uralu
Sławomir Michał
8.3/10

Są takie podróże, które przypominają o tym, co naprawdę liczy się w życiu. Rosja jest ogromna. Znajduje się na dwóch kontynentach, obejmuje jedenaście stref czasowych, zamieszkuje ją niemal sto pi...

Komentarze
Po drugiej stronie Uralu
Po drugiej stronie Uralu
Sławomir Michał
8.3/10
Są takie podróże, które przypominają o tym, co naprawdę liczy się w życiu. Rosja jest ogromna. Znajduje się na dwóch kontynentach, obejmuje jedenaście stref czasowych, zamieszkuje ją niemal sto pi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Koncepcja „rosyjskiego świata” opiera się na przekonaniu o istnieniu „odrębnej i samodzielnej przestrzeni cywilizacyjnej, której trzon stanowi Rosja, Ukraina i Białoruś”. Rolę czynnika integrującego,...

@aniabruchal89 @aniabruchal89

Książka "Po drugiej stronie Uralu" autorstwa Sławomira Michała jest relacją z podróży autostopem przez Ukrainę i Rosję. Narratorem i bohaterem jest chłopak - Sławek - mieszkaniec Ząbkowic Śląskich. Z...

@humanistycznieee @humanistycznieee

Pozostałe recenzje @gloria11

Gra o spadek
Grę czas zacząć!

Wszystko zaczyna się w chwili, gdy okazuje się, że Samuel W. Westing został zamordowany. Szesnaścioro spadkobierców zostaje zaproszonych na odczyt testamentu mężczyzny, ...

Recenzja książki Gra o spadek
Córka powietrza
Ważka, rzeźba i Francja

Ava to odnosząca sukcesy pisarka, która ma zaopiekować się domem rodziców podczas ich nieobecność. Jednak dla dziewczyny to też okazja, aby odetchnąć od miejskiego szumu...

Recenzja książki Córka powietrza

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka