Dziewiętnastoletni marynarz recenzja

Potraficie policzyć, ile listów napisaliście w swoim życiu?

Autor: @StartYourDayWithBooks ·2 minuty
2021-04-29
Skomentuj
3 Polubienia
„Ludzie, zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Ciężka jest od listów torba listonosza dziś
Ludzie, zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie
Może ktoś na ten list czeka kilka długich lat
Dostanie go może dziś

Ludzie listy piszą zwykłe polecone
Piszą, że kochają, nie śpią, klną, całują się
Ludzie listy piszą nawet w małej wiosce
Listy szare, białe, kolorowe
Kapelusz przed pocztą zdejm”.


Tak kiedyś śpiewali Skaldowie, zastanawiam się czy w ogóle znacie tę piosenkę, jeśli nie to wygląda na to, że jestem już bardzo stara… :-) No ale zostawmy kwestię wieku…:-) Te kilka wersów stanowi właściwie świetne podsumowanie sensu pisania listów i wartości, jaka z nich płynie, bo przecież jeszcze kilkanaście lat temu stanowiły dla ludzi okno na świat i pewnego rodzaju łącznik z bliskimi. Dopóki nie przeczytałam książki „Dziewiętnastoletni marynarz” Małgorzaty Karoliny Piekarskiej, właściwie nie zdawałam sobie sprawy, że czyjeś listy zebrane razem mogą opowiedzieć jego historię, a przynajmniej jej część, mogą też okazać się świetnym sposobem na poznanie tej osoby. Zbyszek Piekarski, bo o nim mowa, był kadetem pierwszej państwowej szkoły morskiej w odrodzonej Polsce, która powstała w 1920 roku w Tczewie. Jego korespondencja z rodzicami, która obejmuje okres kilku miesięcy, kiedy to dziewiętnastoletni marynarz stawiał pierwsze kroki w szkole, czyli w latach 1923-1924, pokazuje między innymi jak wyglądała codzienność w tej placówce, z jakimi problemami borykał się on i jego rówieśnicy. Jednak te listy, to przede wszystkim opowieść młodego i bardzo wrażliwego chłopaka, który tęsknił za rodziną, marzył o dalekich podróżach, wytrwale się uczył, starał się nie splamić honoru rodziny, odpowiedzialnie podchodził do wszelkich obowiązków i wreszcie ciężko pracował na swoją przyszłość. Bardzo polubiłam Zbyszka, a przede wszystkim to z jaką serdecznością, miłością i szacunkiem zwracał się do rodziców. Niejednokrotnie potrafił mnie rozbroić swoim poczuciem humoru. Czuje się w tych listach powiew młodości. Bije z nich ogromne ciepło. Mimo że czasy nie były łatwe, to jednak pogoda ducha nie opuszczała tego dzielnego młodego chłopaka. Aż trudno uwierzyć, że historia Zbyszka miała tak smutny finał. Kompletnie nie mogłam się z tym pogodzić… Nie takiego zakończenia się spodziewałam... Pozostało pytanie, co by było, gdyby wszystko inaczej się potoczyło?



Historia powstania tej książki jest również bardzo ciekawa, bo listy Zbyszka trafiły w ręce Małgorzaty Karoliny Piekarskiej, gdy tak jak jej bohater miała dziewiętnaście lat, a potem pomysł na to by je opublikować, długi czas kiełkował w jej głowie. Wreszcie zdobyła się na odwagę, by to zrobić, mimo początkowej niechęci rodziny, bo przecież Zbyszek Piekarski był stryjecznym dziadkiem autorki. Tę niezwykłą publikację wzbogacają również zdjęcia z archiwum rodzinnego, które są naprawdę świetnym dopełnieniem treści. Cieszę się, że Małgorzata Karolina Piekarska zdecydowała się opowiedzieć nam historię Zbyszka, a właściwie oddała mu głos. Myślę, że dzięki tej książce wiele osób przypomni sobie, jak kiedyś z niecierpliwością wyczekiwało listonosza i ile radości przynosiło im prowadzenie z kimś regularnej korespondencji. Przyznaję, że ja w swoim życiu napisałam tylko kilka listów, ale wspominam je z rozrzewnieniem, jednak największą frajdę sprawiało mi zawsze otwieranie koperty i to oczekiwanie, co będzie w środku…



Dziękuję Wydawnictwu Nautica za egzemplarz do recenzji!

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-04-27
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Dziewiętnastoletni marynarz
2 wydania
Dziewiętnastoletni marynarz
Małgorzata Karolina Piekarska
7.5/10

"Za jeden kubek ten Kuj się tu cały dzień O! Czarna kawo! Smak swój zmień!" Śpiewali w latach dwudziestych ubiegłego wieku na melodię „Bajadery” Imre Kalmana kadeci Szkoły Morskiej w Tczewie. Pier...

Komentarze
Dziewiętnastoletni marynarz
2 wydania
Dziewiętnastoletni marynarz
Małgorzata Karolina Piekarska
7.5/10
"Za jeden kubek ten Kuj się tu cały dzień O! Czarna kawo! Smak swój zmień!" Śpiewali w latach dwudziestych ubiegłego wieku na melodię „Bajadery” Imre Kalmana kadeci Szkoły Morskiej w Tczewie. Pier...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka "Dziewiętnastoletni marynarz" autorstwa Małgorzaty Karoliny Piekarskiej zabiera nas na początek XX wieku, gdzie poznajemy Zbigniewa i jego rodzinę. Zbyszek jest stryjecznym dziadkiem autorki....

@Misteriosa @Misteriosa

Nigdy w życiu nie czytałam tak poruszającej historii! Znów doznałam szoku, czułam się jak intruz, zaglądając w cudzą korespondencję, zagłębiając się we wszystkie prywatne myśli i rozterki. Jak ja okr...

@kachna.janisz @kachna.janisz

Pozostałe recenzje @StartYourDayWith...

Tajemnica Lost Lake
Lubicie historie z dreszczykiem?

„Pewnego razu były sobie dwie siostry, które wszystko robiły wspólnie. Ale tylko jedna z nich zniknęła”. Nie wiem jak Wy, ale ja tak jak Fiona, główna bohaterka „Tajemni...

Recenzja książki Tajemnica Lost Lake
Jak poznałem Świętego Mikołaja
Chcecie poznać historię Mikołaja?

Kto z Was w dzieciństwie marzył o tym, by spotkać Świętego Mikołaja? Ja starałam się nie zasnąć, żeby tylko nie przegapić jego przyjścia, ale jakoś nigdy mi się nie udaw...

Recenzja książki Jak poznałem Świętego Mikołaja

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka