Kiedy byłyśmy ptakami recenzja

Pozostań z nami, gdy nadchodzi mrok

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @jorja ·2 minuty
2024-04-22
2 komentarze
28 Polubień
Zainteresowałam się publikacją zatytułowaną Kiedy byłyśmy ptakami z trzech powodów. Pierwszy z nich związany jest z osobą autorki Ayanną Lloyd Banwo. Urodziła się w egzotycznym i mało mi znanym Trynidadzie. Mimo iż od lat mieszka w Wielkiej Brytanii nie czuje się z nowym krajem mocno związana. Ciekawa byłam jak Banwo postrzega otaczający nas świat, jaki jest jej stopień wrażliwości i jakie pokłady wyobraźni w niej drzemią. Drugi to sceneria, ponieważ akcja rozgrywa się na Karaibach. Trzecim powodem jest przepiękne wydanie książki. Barwna okładka, twarda oprawa, dobrze dobrana czcionka, która umilała lekturę, bo była przyjazna dla wzroku. Coś mnie do tej powieści przyciągało.

Yejide St. Bernard mieszka wraz z rodziną w domu na wzgórzu na dawnej plantacji kakao. Kobiety z jej rodu mają od wieków wielką moc. Potrafią przeprowadzać dusze zmarłych w zaświaty, widziały nadchodzącą śmierć, pomagały zmarłym odzyskać spokój. Ta wiedza i umiejętności przechodzą z pokolenia na pokolenie. Kiedy nadchodził ich kres, umierają podczas burzy – to sposób, by właściwa energia przeszła na dziedziczkę. Kobiety z rodu podobno kiedyś były Corbeaux, czyli krukami bez strachu obcującymi ze śmiercią. Relacje Yejide z matką były bardzo skomplikowane, oziębłe i oschłe. Kiedy kobieta umiera i pozostawia córkę nieprzygotowaną do przejęcia rodzinnej roli, ta chce się zbuntować i opuścić posiadłość. Tymczasem Emanuel Darwin został wychowany przez pobożną matkę w strachu przed zmarłymi. Od dziecka miał zakaz zbliżania się nie tylko do zwłok, ale i do cmentarzy. Jednak dla ratowania finansów rodziny chłopak wbrew zakazom matki wyjeżdża do innego miasta, w którym dostał pracę jako grabarz. Ścieżki jego i Yejide się skrzyżują. Darwin bowiem pracuje na tym samym cmentarzu, na którym mają być pochowane zwłoki matki dziewczyny.
Co wyniknie z tego spotkania?
Jakie tajemnice skrywa stary cmentarz?

„Dlaczego ludzie zamawiają nagrobki i pomniki, przynoszą kwiaty? Chodzi o pamięć. Grób to dom, pochodzenie. Grób to wiedza, gdzie są przodkowie, nawet jeśli ich nie widzimy”.

Kiedy byłyśmy ptakami to powieść, która oczarowała mnie swoim klimatem. Rzadko sięgam po literaturę piękną, ale ta publikacja mnie ujęła. Jest pełna smutku, ale jednocześnie intrygująca i oryginalna. Autorka umiejętnie balansowała między światem żywych i umarłych. Bił od tej powieści realizm magiczny przynoszący rodzaj ukojenia. Legendy i mity mieszały się z rzeczywistością. W powieści znalazło się miejsce zarówno na wątek kryminalny, jak i na przedstawienie bolączek mieszkańców karaibskich wysp: bieda, korupcja, brak możliwości godziwej pracy, sytuacja osób chorych, starszych czy samotnych, którymi nikt się nie interesuje. Mistyczny świat duchów łączy się więc z brutalnym światem żywych. Wątek miłosny głównych bohaterów osładza gorycz zmagań z szarą codziennością. Jest opisany bardzo subtelnie. Muska nas jak delikatny wietrzyk, który podczas fali upałów przynosi odrobinę orzeźwienia i wytchnienia.
Akcja powieści rozgrywa się w dużej mierze na cmentarzu, co uważam za doskonały i dający do myślenia symbol. Bez względu na to, z jakiej rodziny się wywodzimy, co w życiu osiągniemy i jakimi jesteśmy ludźmi, czeka nas ten sam koniec. Kiedy nadejdzie czas wszystkie nasze dawne animozje, marzenia, plany zostaną zakopane wraz z nami parę metrów pod ziemią. Wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi i nie możemy przed nią uciec...

„Najtrudniej na świecie być dobrym człowiekiem. Zawsze kogoś zawodzimy”.

Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję PRart Media oraz Wydawnictwu Echa

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-19
× 28 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kiedy byłyśmy ptakami
Kiedy byłyśmy ptakami
Ayanna Lloyd Banwo
7.2/10

Wykraczająca poza świat żywych historia miłosna osadzona w karaibskiej scenerii. Yejide i Darwina, dwoje wyrzutków, łączy zadziwiająca więź ze zmarłymi. Kobiety z rodziny St Bernard od zawsze ż...

Komentarze
@Siostra_Kopciuszka
@Siostra_Kopciuszka · 7 miesięcy temu
OOOO, chyba by mi się spodobała :)

× 2
@jorja
@jorja · 7 miesięcy temu
Myślę, że jest duże prawdopodobieństwo :)
× 1
@gala26
@gala26 · 7 miesięcy temu
„Najtrudniej na świecie być dobrym człowiekiem. Zawsze kogoś zawodzimy”. - cytat w punkt. Myślę, że ta książka to moje klimaty. 💕👌
× 1
Kiedy byłyśmy ptakami
Kiedy byłyśmy ptakami
Ayanna Lloyd Banwo
7.2/10
Wykraczająca poza świat żywych historia miłosna osadzona w karaibskiej scenerii. Yejide i Darwina, dwoje wyrzutków, łączy zadziwiająca więź ze zmarłymi. Kobiety z rodziny St Bernard od zawsze ż...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Istnieją powieści, które wymagają, bezpośredniego wyjaśnienia do kogo głównie są głównie kierowane i dlaczego powstały. Choć niekoniecznie. Szczerze powiedziawszy, ciekawiło mnie to i dopiero dowiedz...

@Anna30 @Anna30

“Kiedy byłyśmy ptakami” to bardzo specyficzna książka, która może spodobać się osobom lubiącym przeczytać coś całkiem innego od reszty. Sama w stosunku do niej mam niezwykle mieszane uczucia. Z jedne...

@liber.tinea @liber.tinea

Pozostałe recenzje @jorja

Szpital św. Judy
Krucha granica między normalnością a obłędem...

„Podobno tam pięknie, budynek wspaniały, a i jezioro, i góry potrafią urzec, ale w takich miejscach licho lubi mieszkać”. Z pewnością macie grono autorów zagraniczny...

Recenzja książki Szpital św. Judy
Spectacular
Wymarzony prezent w otoczeniu psotnych kul śniegu

„Stetryczałe zrzędy i osoby z awersją do dobrej zabawy, fantazji, romansu, snów i magii świąt powinny natychmiast odłożyć tę książkę. Opowieść niniejsza bowiem zasłynęła...

Recenzja książki Spectacular

Nowe recenzje

Most na Drinie
Kronika pewnego mostu
@Remma:

Wzniesiony przez Mehmedpaszę most stanowi pretekst do opowieści z dziejów Bośni w latach 1516 – 1914. Most stanowi cent...

Recenzja książki Most na Drinie
Wioska małych cudów
Wioska małych cudów
@tomzynskak:

Każdy z nas potrzebuje w swoim życiu cudów. Nie jakiś magicznych i nierealnych, a takich najzwyklejszych, które mogą wy...

Recenzja książki Wioska małych cudów
Dom ciało
Wersy płynące przez wnętrze…
@edyta.rauhut60:

Poezja wiele ma oblicz. Dzisiaj chciałabym Ciebie, Czytelniku zaprosić do poznania jednego z nich. Jak możemy przeczyta...

Recenzja książki Dom ciało