Gołąb i wąż recenzja

Pozytywnie zaskoczona

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @madzik_750 ·3 minuty
2020-06-09
1 komentarz
3 Polubienia
Sięgnęłam po "Gołębia i węża" Shelby Mahurin głównie ze względu na śliczną okładkę, nazwisko Maas na samej górze i całkiem zachęcający opis. Nie ukrywam, że skusiłam się również ze względu na dodatek w postaci zakładek i notesu... ;)
Szczerze, to nie spodziewałam się żadnego szału. Podeszłam do książki z pozytywnym nastawieniem, zakładając, że będzie to lekka lektura na wieczór lub dwa. Akcja zaczyna się już od pierwszej strony w cudownym przybytku zwanym również burdelem. Dość szybko poznajemy główną bohaterkę Louise - dla przyjaciół Lou - i jej przyjaciółkę Coco, które już na samym początku pakują się w niezłe tarapaty. Czego bowiem można się spodziewać po dwóch czarownicach w mieście pełnym Chasseurów - łowców czarownic, którzy żyją po to, by palić takie kreatury na stosach?
Z początku nie wszystko jest jasne, jednak wraz z rozwojem akcji, kolejne elementy układanki łączą się ze sobą, dając coraz wyraźniejszy obraz tego, co dzieje się w Cesarine, szarym mieście śmierdzącym rybą. Kiedy Lou wpada na Reida - kapitana chasseurów - nie ciężko się domyślić, jak akcja potoczy się dalej. Po tym, jak złamała prawo, a następnie upokorzyła kapitana przed publicznością, arcybiskup musiał ratować reputację zarówno swoją jak i swego wychowanka. Dzika i nieokiełznana poganka o wulgarnym języku trafia pod dach arcybiskupa, żywej legendy i sławnego zabójcy czarownic, próbującego wytępić całe magiczne plugastwo z ziemi z pomocą świetnie szkolonych łowców. Mimo że Lou weszła prosto do paszczy lwa, było to jednocześnie najbezpieczniejsze miejsce, w jakim mogła się znaleźć, gdyż nie tylko Chasseurzy i inni świątobliwi panowie byli jej zmartwieniem. Ona wciąż jej szukała i nie zawaha się przed niczym, by ją odzyskać.
Dużym plusem tej książki jest magia, a właściwie zasady, które nią rządzą. Każde zaklęcie ma swoją cenę, każda czarownica płaci ją inaczej, nie panują tam sztywne reguły. Co więcej, każde użycie magii można dosłownie wyczuć nosem. Słodki zapach czarów bez problemu demaskuje wiedźmę, co oczywiście da się zatuszować, ale trzeba być uważnym.
Co do bohaterów... polubiłam ich. Louise jest pełną energii dziewczyną, której cięty język i złośliwość wprowadzały nieco humoru do tej historii. Reid widzi świat w czarno-białych barwach, a na słowo "dupa" reaguje chyba większym przerażeniem, niż ja na widok szerszenia. :) Warto jeszcze wspomnieć o Coco i Anselu, którzy jako postacie drugoplanowe również miały swój spory udział i ciężko ich nie lubić. Jednak mimo tej całej sympatii, nie powiedziałabym, że zżyłam się z bohaterami i są jakoś wybitnie wykreowani. Nie brakuje im zalet ani wad, nie są wyidealizowani, ale zostali przedstawieni nieco zbyt płytko.
Takim jeszcze jednym dużym plusem są dla mnie zwroty akcji w fabule, których nie ma dużo (może dwa, trzy?), ale jednak są! Jak już wcześniej wspomniałam, nie miałam dużych oczekiwań co do książki, dlatego bardzo pozytywnie zaskoczyło mnie to, co działo się pod koniec. Autorka dawała wskazówki tuż przed tym, nim odsłoniła karty, a więc czytelnik mógł sam się domyślić co i jak, ale wszystko działo się na bieżąco. Czytając scenę, w której Wasze Trzy Siostry przedstawiały swój spektakl, serducho waliło mi dwa razy szybciej, bo już wiedziałam, co zaraz nastąpi, a jednocześnie chciałam wiedzieć, co będzie dalej!
Za to minusem, a raczej kwestią sporną, może być fakt, że autorka wplotła sporo francuskich słówek i zwrotów do swojej powieści. No bo nie oszukujmy się, już sam Chasseur może przyprawić o zawrót głowy, a przykładów jest znacznie więcej. Nie ma również w książce żadnego tłumaczenia, więc jeśli ktoś bardzo chce wiedzieć, co dane słowa dokładnie znaczą (ja niestety mam taką przypadłość, nie wystarczy mi to, że się domyślam) to trzeba wpisywać słówka w tłumacza. Przez to pierwsze rozdziały czytało mi się ciężko, ale bardzo szybko przywykłam, zwłaszcza że z początku nowe słowa dość często się powtarzały i nie wywoływały już takiej konsternacji.
Podsumowując, jeśli ktoś ma wysokie oczekiwania, liczy na nieprzewidywalną i skomplikowaną fabułę, przeplataną dużą ilością akcji i namiętnych romansów - nie znajdzie tu tego i prawdopodobnie się srogo rozczaruje. Jednak jeśli ktoś ma ochotę sięgnąć po coś lżejszego, co szybko i przyjemnie się czyta, można przy tym się pośmiać i jednocześnie nie jest do bólu oklepane, to serdecznie polecam. Czasem urok tkwi w prostocie.
10/10 gwiazdek nie za geniusz tej książki, ale po prostu za miło spędzony czas i pozytywne zaskoczenie. :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-06-08
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Gołąb i wąż
2 wydania
Gołąb i wąż
Shelby Mahurin
8.2/10
Cykl: Gołąb i wąż, tom 1

Louise uciekła przed dwoma laty z sabatu, wyrzekając się magii i swoich mocy. Plan był prosty: schronić się w Cesarine i żyć z tego, co będzie wstanie ukraść dzięki własnej przebiegłości i sprytowi. ...

Komentarze
@inzynier.i.ksiazki
@inzynier.i.ksiazki · ponad 4 lata temu
Okładka tej ksiązki jest cudowna i gdyby nie ona, też raczej nie zwróciłabym na nią uwagi
× 1
@madzik_750
@madzik_750 · ponad 4 lata temu
Ja stety/niestety również. Uwielbiam połączenie czerni z czymś błyszczącym! Ale koniec końców nie żałuję :)
Gołąb i wąż
2 wydania
Gołąb i wąż
Shelby Mahurin
8.2/10
Cykl: Gołąb i wąż, tom 1
Louise uciekła przed dwoma laty z sabatu, wyrzekając się magii i swoich mocy. Plan był prosty: schronić się w Cesarine i żyć z tego, co będzie wstanie ukraść dzięki własnej przebiegłości i sprytowi. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Pewnych rzeczy nie da się zmienić słowami. Pewne rzeczy trzeba zobaczyć. Trzeba je poczuć." "Gołąb I wąż" to opowieść o Czarownicy i młodym chasseurze. Oboje pochodzą z wrogich do siebie środowisk...

@zaczytany.mol.ksiazkowy12 @zaczytany.mol.ksiazkowy12

Za pewne znacie już sporo książek, gdzie czarownica i łowca w jakiś magiczny sposób bardzo się przyciągają. Temat znany i lubiany, przynajmniej przeze mnie. Można powiedzieć, że jest to pewien schema...

@sweet.pink.flamingoinstag @sweet.pink.flamingoinstag

Pozostałe recenzje @madzik_750

Trening Wyobraźni. Tom 1
Zielone Pióro i wachlarz emocji

Już od dłuższego czasu Antologia Treningu Wyobraźni przewijała mi się przed oczami. Gdy dostałam możliwość napisania recenzji, nie wahałam się długo. Jest to zbiór opowi...

Recenzja książki Trening Wyobraźni. Tom 1

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka